Dilan Thuma*
t Ch/M's ('Ąrłstnui.\/// //>//<•» //racm./ <l»SO)
Dt lan Thnmu
WalijskieŚwięta z dthdAstwa |fruKn«.l 1’r/cL Ak'kMiii(lru Cicclórsku
Jedne Świętu tak himi/o podobne były do drugich przez te wszystkie lata w zakątku \ nadmorskiego miasteczka, / dala ikI jakiegokolwiek dźwięku / wyjątkiem odległego j poszeptu głosów, który nieraz słyszę tuz przed zaśnięciem. Ze nigdy nie mogę sobie 1 przypomnieć, czy to śnieżyło przez sześć dni i sześć nocy. gdy miałem dwanaście lat, czy też śnieżyło przez dwanaście dni i dwanaście nocy, gdy miałem lat sześć. (...) Na to mały chłopiec mówi:
- W zeszłym roku też padał śnieg. Ulepiłem bałwana, mój brat go przewrócił, a ja przewróciłem brata, a potem zjedliśmy podwieczorek.
- Ależ to nic był ten sam śnieg, wiesz? -odpowiadam. - Nasz był nie tylko strząsany prosto z nieba z pobielonych kubłów, on unosił się niczym szal nad ziemię i spływał, i zsuwał się z rak. dłoni i ciał drzew; śnieg przez noc porastał dachy domów jak jasna broda starca, stopniowo piął się po ścianach i osiadał na otwierając w-furtkę listonoszu niczym '
burza pow~~
One Christmus was s*> much hkc ihc other. in those yeent ttround thc scu-łown corncr nmv'. out of alt sound cxccpt thc dist.int spcafcing ot"thc voiccs / somctimcs henr a momcm beZorc s/ecp, ihat / can never remember n/ici/ic; it snowed lor six days and six nights when I was twclvc, or whether it snowed for twchc days and twchc nights when I was six. /.../ Buł herc a smali boy says: ,.lt snowed last year. too. I madę a snowninn and my hrothcr knockcd it down and / knockcd my hrothcr down and then we had len."
„But that was not thc same snów," I say. „Our snów was not only shaken from whifcwash buckets down thc sky, it camc shawling out of thc ground and swam and dritlcd out of thc arnis and hands and bodics of thc trees: snów grew nemight on thc roofs of thc houses likc a purc 'd grandfather moss, minutely med thc walls ’scttled on thc postman, opening thc gatc, likc imb. numb thunderstonn of wbite, tom mas cards. ”[...]
„And then thc presents?" [...]
Dytnu I luimn
Dziecięce Święta w Walii \łnyn.\ l’r/cl. IIjhu IlanuMcwir/
Niektóre Święta byty podobne do poprzednich. \c lata w nadmorskim miasteczku, tuż. /a rogiem, z dala od wszystkich dźwięków. / wyy.vvV.icm głosów, przemawiających do mnie gdzieś / daleka, które czasami słyszałem na chwiłę pc/ed zaśnięciom. Nigdy nic pamiętam czy śnieg padał przez sześć dni i nocy. gdy miałem dwanaście lat, czy raczej śnieżyło przez dwanaście dni i nocy. kiedy byłem sześciolatkiem. \ ...\ Me tutaj mały chłopiec mówi:
— Śnieg padał też. w tamtym troku. Zrobiłem bałwana i mój brat go powaYth a wtedy ja powaliłem brata, a później piliśmy herbatę.
- A\e to nic był ten sam śnieg. - mówię.
- “Nasz śnieg był nic tylko wytrząśnięiy z podniebnych wiader na biclidlo, woali! ś\ę z ziemi i płynął, zsuwając się ramion, tąk i ciał drzew. Śnieg rósł nocą na dachach domów niczym mech i oplątwa, skrzętnie bluszczac ściany domów, i osiadał -otwieraiac.w*'u