Nieśmiało głos w kwestii chłopskiej zabrała konstytucja 3 Maja, ale o wiele bardziej daleko posunął się uniwersał połaniecki, będący najbardziej prochłopskim dokumentem Polski przedrozbiorowej (szkoda, że w jej agonii...). Zmniejszał bądź darowywał pańszczyznę biorącym udział w walce chłopom do rangi symbolu urastała nobilitacja Bartosza Głowacza w zamian za zasługi bojowe w racławickim starciu (odtąd Głowackiego)... Krótki czas powstania, częste sabotowanie uniwersału nie pozwoliły mu zaistnieć.
W okresie napoleńskim chłopi uzyskali wolność osobistą, co gwarantowała im konstytucja Księstwa Warszawskiego, dalej jednak się nie posuwając (np. ku własności). Pańszczyzna dalej obowiązywała, a chłop chcący opuścić folwark musiał zostawić cały swój dobytek. Ten stan rzeczy przetrwał i w Królestwie Polskim W okresie powstania listopadowego kwestia chłopska pojawiła się tylko raz podczas wiosennej sesji sejmu. Wniosek zgłoszony przez grupę tzw. "Kaliszan", pomyślany jako gest wobec chłopów, pozostał bez echa, zepchnięto go na później, czyli nigdy... Z całą ostrością i tragizmem problem chłopski postawiło powstanie krakowskie. Mimo dobrych chęci, odwagi spiskowców i manifestów uwłaszczeniowego rządu powstałego w Krakowie wskutek wcześniejszych zaniedbań, jakichś utopijnych wizji, inicjatywę przechwycili Austriacy, którzy niepiśmiennym, ciemnym chłopom, przez wieki krzywdzonym, zaproponowali konkretną akcję mającą znamiona ludowego odwetu. Rabacja stała się wstrząsem, ponieważ pokazała, do czego mogą doprowadzić nabrzmiałe kwestie społeczne, niedostrzeżone przez szlacheckich idealistów. Wiosna Ludów w poznańskiem to znowu przykład czegoś zupełnie przeciwnego. Chłopi, w większości już uwolnieni od pańszczyzny i uwłaszczeni przyłączyli się do ruchu narodowowyzwoleńczego.
Powstanie styczniowe bogatsze o doświadczenia rabacji, próbowało zdobyć chłopskie serca ogłoszoną i w miarę możności realizowaną reformą uwłaszczeniową. Stosunek chłopów do powstania był różny, daleki od jedynie czarnej wizji Żeromskiego. Oprócz obojętności czy wrogości miały miejsce liczne wypadki pomocy czy nawet uczestnictwo w walce. W niektórych rejonach nawet około 50% stanu oddziałów stanowili cliłopi (Podlasie, Żmudź, pewne obszary Białorusi). Ostatni oddział księdza Brzóski, walczący najdłużej składał się z włościan. Dominowała jednak postawa wyczekująca. Powstańcy może posiadali rację, ale nie siłę, która znajdowała się w ręku rządu. Ten w marcu 1864 przeprowadził reformę w celu "przebicia" nieco korzystniejszą, no i wprowadzaną w życie z konsekwencją będącą efektem posiadania siły...
Najwcześniej do reform uwłaszczeniowych doszło w zaborze pruskim. Impulsem stały się dla władz klęski poniesione ze strony Francji, które uświadomiły potrzebę zmian i unowocześnienia państwa. Zaczęło się od zniesienia poddaństwa (1807), czyli nadania wolności osobistej, w 1808 uwłaszczeni zostali cliłopi w dobracli państwowych, a w 1811 w prywatnych. W 1816 ograniczono kategorie uwłaszczanych gospodarstw, fawoiyzując chłopów zamożniejszych Od roku 1823 reformą objęte zostało Wielkie Księstwo Poznańskie, ale proces uległ zakończeniu dopiero w latach pięćdziesiątych (sporadycznie nawet do 1865). Zasadą stało się tutaj porozumienie między chłopem a dziedzicem, który otrzymywał odszkodowanie od cliłopa. Najkrótsza droga do własności przebiegała przez zakup za gotówkę, ale mało, którego cliłopa było na to stać! Druga, dość długa, ale w miarę korzystna polegała na odrobieniu przez określoną ilość lat na pańskim gruncie, co równało się spłacie. Trzecia, może i szybka, ale skrajnie niekorzystna polegała z kolei na oddaniu obszarnikowi z miejsca, co najmniej 1/3 gruntu i części inwentarza. Uwłaszczeni zostali tylko chłopi gospodarze, bez bezrolnych komorników bądź małorolnych (granicą stało się 6,25 ha). Ta może daleka od egalitaryzmu i zasad popularnie pojętej sprawiedliwości metoda dała jednak doskonałe efekty ekonomiczne. Gospodarstwa cłiłopskie, silne, towarowe, włączyły się w nurt kapitalistycznej produkcji, a chłopów stać było nieraz na maszyny rolnicze, nawozy,
2