Kolejny szef pionierów kryminalistyki okazał się niedowiarkiem i chociaż w sposób życzliwy, nie mniej jednak stanowczy uznał propozycję Herschela za wytwór gorączkowej fantazji. Odpowiedź taka pogrążyła autora w depresji, która sparaliżowała go na kilka lat.
W tym samym czasie, kiedy Herschel próbował przekonać swojego przełożonego do swoich racji, pewien szkocki lekarz, doktor Henry Faulds, pracował w szpitalu w Tokio. Faulds był człowiekiem o zupełnie innym sposobie bycia niż Herschel - kłótliwy, mądry i pełen fantazji, ale zarazem drażliwy, choleryczny, egocentryczny i uparty.
Nigdy nie zetkn^ się z Herschelem, nigdy nie słyszał o jego eksperymentach w Indiach. Kiedy jednak w 1880 roku skierował do brytyjskiego czasopisma „Naturę” w Londynie list. znajdował się w nim opis kilku znalezionych w Japonii prehistorycznych skonip glinianych z odciskami palców i kilka uwag dotyczących studiów autora nad ich istotą głównie stwierdzenie, że rysunek linii skóry palców nie ulega zmianie przez cale życie, może zatem lepiej aniżeli fotografia identyfikacji. W latach 1879-1880 zebrał Faulds liczne odciski palców i zaczął studiować np. odmienność linii papilarnych pomiędzy narodami. Potem snidiował zagadnienie dziedziczenia linii papilarnych.
. W końcu czysty przypadek naprowadził go na ślad. którego nie przestał już tropić. Policja japońska zwróciła się do niego o zbadanie śladu linii papilarnych, który ujawniono na murze w sąsiedztwie Fauldsa w związku z dokonaną kradzieżą Gdy porównał on ślad zabezpieczony na murze ze śladami podbranymi od podejrzanego okazało się, że zestawiane ze sobą ślady nie odpowiadają sobie. Faulds przekazał informację policji, że zatrzymano niewinną osobą Rzeczywiście w parę dni po tym ujęto prawdziwego włamywacza. Pobrane od niego ślady tym razem odpowiadały temu zabezpieczonemu na murze.
Kolejny przypadek, kiedy poproszono Fauldsa o pomoc dotyczył też sprawy kradzieży. Sprawca ty razem pozostawił na miejscu ślad całej dłoni. Gdy Faulds zaczął porównywać ten ślad ze swoją kolekcja śladów porównawczych okazało się, że pochodzi on od jednego ze służących. Ten poproszony o wyjaśnienia, przyznał się do kradzieży.
Teraz nie ulegało już wątpliwości, że Faulds odkrył metodę dowodzenia winy - metodę, która musi zrewolucjonizować prace policji na całym świerie. W istocie odkrył możliwości, których Herschel sobie nie uświadamiał
Gdy Herschel przeczytał artykuł w „Naturę” natychmiast próbował dochodzić swoich praw do tej metody. Nie mógł pogodzić się z myślą że ktoś. kto zaledwie rok zajmował się śladami linii papilarnych wynalazł to, co jemu zajęło lat blisko 20.
Kłótliwy Faulds nie chciał oddać prawa pierwszeństwa własnych pomysłów komuś innemu, jednak dowiedział się, że w Scotland Yardzie, uważają go za oszusta.
W między czasie F. Gahon odwiedził w Paryżu Bertillona i poznał jego system, jednak coś nie dawało mu spokoju i kazało poszukiwać innych rozwiązać. Postanowił więc nawiązać kontakt z Herschelem. Ten udostępnił natychmiast Galionowi wszystkie swoje materiały oraz podczas spotkania zademonstrował mu sposób daktyloskopowania osób.
Gahon po zapoznaniu się z dokumentacją Herschela zrozumiał, że ma w ręku coś o wiele bardziej ważkiego niż bertillonage. Zapewne system Beitillona oznaczał postęp, jednak metoda oparta o dokumentowanie śladów linii papilarnych dawała możliwości o wiele większego postępu.
Przeto podczas pamiętnego wykładu Galtona 25 maja 1888 roku na temat systemu Bertillona wspomniał, że oprócz tego systemu istnieje jeszcze inna metoda identyfikacji - odciski palców - którą dotychczas widocznie zlekceważono.
Gahon zaraz po wykładzie zabrał się do roboty. Po trzech latach posiadał zbiór odcisków większy, niż kiedykolwiek miał Herschel. Jednak nigdy się nie zdarzyło, aby odciski 10 palców jakiegoś człowieka zgadzały się z odciskami innego. Następnie rozpoczął prace nad usystematyzowaniem tej wiedzy i stworzeniem systemu, który mógłby konkurować z systemem BertiUana W końcu wydawało się Galionowi, że odkrył 60 rożnych wzorów podstawowych, potem uzyskał pewność, że istnieją tylko cztery grupy zasadnicze, z których dadzą się wyprowadzić wszystkie inne wzory.
W roku 1891 Gahon wysłał sprawozdanie ze swoich prac nad systemem identyfikacji ludzi opartym o odbitki linii papilarnych doczasopisma „Naturę”, wktórym wspomniał jak bardzo jest zobowiązany Herschelowi. Następnie w 1892 roku ukończył książkę i w tymże roku ukazała się pod tytułem „Fingerprintś". Było rzeczą nieuniknioną że książce tej przypadła decydująca rola na arenie naszej historii.