Zresztą na to podstawowe pytanie Locke dał odpowiedź i to w czysto empirycznym stylu, mówiąc, iż wiedza nasza pochodzi wyłącznie z doświadczenia, umysł jest sam przez się niezapisaną tablicą, która zapisuje doświadczenie. „Nie ma nic w umyśle, czego nie było przedtem w zmyśle” ( a to żeby zaszpanować na egzaminie: Nihil est in itellectu, quo non fuerit antea in sensu ).
Z pochodzeniem wiedzy łączyło się zwalczanie teorii idei wrodzonych. Locke zwalczał w duchu empiryzmu wrodzone składniki wiedzy, we wszelkiej postaci, zarówno wrodzone idee jak i wrodzone zasady, zarówno logiczne jak moralne i religijne (tak by wiedza miała poznawczy, empiryczny charakter, a nie opierała się na gotowych już dogmatach ).
Jeśli idzie z kolei o poznawanie, to wg. Locke doświadczenia nabywamy na dwócli drogacli: doświadczając rzeczy zewnętrznych i doświadczając samego siebie. Świat zewnętrzny doświadczamy przez „postrzeżenia” (sensation)- zmysły, „operacyj zaś własnego umysłu przez refleksję (reflexion). O refleksji wyrażał się często, jako o „zmyśle wewnętrznym” (obok zmysłów zewn., zmysłów sensu stricto). Refleksja nie była przeżyciem mistycznym, pojęciem abstrakcyjnym, ale bezpośrednim doświadczaniem konkretnych faktów wewnętrznych, stawała się trzecim źródłem wiedzy ( obok myślenia i zmysłowego postrzegania ). Postrzeżenie wyprzedza refleksję, gdyż umysł wtedy dopiero zaczyna działać, gdy przez postrzeżenia otrzyma materiał dla swych działań. Refleksja ma tę wyższość, że wiedza na niej oparta jest pewniejsza. Mamy tu do czynienia z dualizmem epistemologicznym. Doświadczenie zostało rozszerzone o doświadczenie wewnętrzne, którego zakres był szerszy od zmysłowego postrzegania. Na koniec stare filozoficzne przeciwstawienie rozumu i zmysłów przekształciło się w nowe: rozumu i doświadczenia.
Wszystko, cokolwiek znajdujemy w umyśle, zarówno postrzeżenia zewnętrzne i doświadczenia wewnętrzne, jak i ich kopie powstające w umyśle, a także abstrakcyjne pojęcia i wyobrażenia fantazji, wszystko to razem Locke obejmował pojęciem idej.
Znamy bezpośrednio tylko idee, a nie rzeczy. One też, a nie rzeczy są jedynym źródłem wiedzy. Jedne idee odpowiadają wartościom obiektywnym, drugie subiektywnym.
Rzeczy posiadają jedynie własności pierwotne- obiektywne: wielkość, kształt, liczbę, ruch itp., działając zaś na różne narządy naszego ciała wywołują w nich własności wtóme-subiektywne: barwy w oczach, dźwięki w uszach, smaki w ustach.
Po wtóre własności pierwotne są postrzegane przez wiele zmysłów, które przez to sprawdzają się wzajemnie i dają świadectwo obiektywności tych własności, natomiast własności wtórne są obiektem zawsze jednego zmysłu.
Istotną różnicę między ideami stanowi fakt, czy są one proste czy złożone. Proste idee stanowią materiał całej wiedzy, pochodzą wyłącznie z doświadczenia. Łącząc idee, przetwarzając je, umysł wprowadza do idej czynnik dowolności i naraża się na błędy, tym większe, im dalej odbiega od idei prostych Idee złożone mają zatem już nikłą wagę dla poznania, w przeciwieństwie do prostych.
Wśród idei złożonych Locke oddzielił idee substancyj od idei stosunków i objawów. Najdokładniej analizował ideę substancji, będącą podstawą metafizyki.
Z epistemologicznego punktu widzenia Locke stwierdził, że nie podobna rozstrzygnąć jaka jest natura substancji, bo doświadczenie, jedyne nasze źródło, nic o rzeczonych substancjach nie mówi, ani o cielesnej ani o duchowej. Pojęcie substancji jest wytworem ludzkiego umysłu, który to rozum nie potrafi obejść się bez tego pojęcia: nie zna innej drogi łączenia idej i nie umie myśleć nie posługując się nim.
Skoro nie wiemy o substancji z doświadczenia, to znaczy, że nic o niej nie wiemy, gdyż doświadczenie podług Locke'a pozostaje jedynym źródłem wiedzy. Nie wiemy o niej nic, ale nie znaczy to, że jest czystą fikcją umysłu. Locke zaprzeczał poznawalności substancji, ale również bał się zaprzeczenie jej istnienia.