NR 25 ANTROPOMOTORYKA 2003, NR 25 ANTROPOMOTORYKA 2003


NR 25 ANTROPOMOTORYKA 2003

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI

INFORMACJA DLA AUTORÓW

ROZPRAWY I ARTYKUŁY

Elżbieta Rostkowska, Lechosław B. Dworak, Krzysztof Kmiecik, Jolanta Kokoszko Siła maksymalna kończyn oraz umiejętność różnicowania jej parametrów w ruchu wiosłującym u pływaków

Jerzy Januszewski, Edward Mleczko Analiza czynnikowa w świetle badań porównawczych

Adam Haleczko Różnice międzypłciowe w sprawności motorycznej po wyeliminowaniu przewagi somatycznej mężczyzn

Janusz Iskra, Zbigniew Waśkiewicz, Bogdan Bacik Próba zastosowania analizy czynnikowej do oceny parametrów kinematycznych kroku płotkowego

Iveta Boržikova, Michal Belej Zastosowanie modelu Rascha do standaryzacji testu Iowa-Brace

Ewa Dybińska Znaczenie wybranych czynników somatyczno-funkcjonalnych w uczeniu się i nauczaniu czynności pływackich 10-letnich dziewcząt

PRACE PRZEGLĄDOWE

Władysław Mynarski Przegląd koncepcji strukturalizacji koordynacyjnego potencjału motorycznego (Implikacje dla diagnostyki motorycznej)

POLEMIKI I DYSKUSJE

Zbigniew Czajkowski “Łatwiej tysiąc miast obrócić w perzynę niż obalić jakiś przesąd”, czyli o dziwacznych zjawiskach w działalności trenerów i w nauce o sporcie

RECENZJE

Edward Mleczko “Jeszcze raz - może nie ostatni - o skoczności” - krótka refleksja nad książką Marioli Radzińskiej i Włodzimierza Starosty, wydaną w serii Biblioteki Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej (IASK)

Janusz Zdebski Recenzja książki Ryszarda Botwiny i Włodzimierza Starosty “Mentalne wspomaganie sportowców. Teoria i praktyka.”,

INFORMACJE

XII ZJAZD Polskiego Towarzystwa Osteoartrologii i Polskiej Fundacji Osteoporozy. VI Krakowskie sympozjum osteoporozy 9-11 października 2003.

Międzynarodowa Konferencja Naukowa “Społeczno-kulturowe i biomedyczne aspekty piłkarstwa młodzieżowego w kontekście integracji europejskiej”, Kraków, kwiecień 29 maja 2004

STRESZCZENIA W JĘZYKU POLSKIM

OD REDAKCJI

KU LEPSZEMU:

NIE TYLKO SZATA GRAFICZNA ANTROPOMOTORYKI

Na pewno trudno uważać za wyjątkowy sukces wydanie 25-ciu numerów Antropomotoryki. Jednak śledząc losy czasopism naukowych na światowym i polskim rynku wydawniczym można uważać, że nasz periodyk mocno trzyma się na wzburzonych falach zaistniałej sytuacji ekonomicznej i - co tu skromnie ukrywać - jest nadal lubiany i poważany przez coraz liczniejszą grupę wiernych czytelników. Niewątpliwie w pierwszym przypadku trudno byłoby liczyć na pokonanie przeszkód bez finansowego wsparcia działalności wydawniczej przez Komitet Badań Naukowych oraz przez Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie, głównego sponsora, użyczającego schronienie czasopismu w zawsze gościnnych swych murach. Poza tym od lat jego Redakcja z powodzeniem współpracuje z Uczelnianym Działem Wydawnictw przygotowując półrocznik do druku w uczelnianej poligrafii pod względem edytorskim i korektorskim.

Wydaje się, że świadczona różnego rodzaju pomoc nie była ongiś i na pewno nie jest obecnie bezinteresowna. Szczególnie w zaistniałej sytuacji społeczno-politycznej naszego kraju KBN i polskie uczelnie wyższe zdobywają nawet bardzo skromne środki finansowe z dużymi trudnościami. Nic też dziwnego, że wydają je z niezwykłą rozwagą, licząc na wymierny efekt. Można go oceniać z wykorzystaniem różnych kryteriów. Dla zespołu redakcyjnego Antropomotoryki, który w większości jest odporny na zmęczenie wywołane pracą społeczną, najważniejszym wskaźnikiem efektywności działania było zawsze osiągniecie wysokiego poziomu naukowego kolejnych numerów czasopisma.

Po latach należy stwierdzić, że był to trafny wybór. Czasopismo utrzymało się na rynku wydawniczym i co pół roku ukazuje się - bardziej lub mniej tęgie - zawsze w tych samych białych okładkach z brązowym paskiem w szerz. Dawniej oznaczał on przynależność do serii periodyków naukowych wydawanych w PWN. Jak wiadomo, Antropomotoryka wyruszyła w 1989 r. drogą królewską na szlak popularyzacji wiedzy naukowej z bram krakowskiego oddziału wymienionego wydawnictwa. Ku zaskoczeniu sceptyków, wysoki poziom prac empirycznych i artykułów przeglądowych, polemik i dyskusji oraz recenzji nie odstraszał nigdy wymagających jej czytelników. Wręcz przeciwnie, są na to dowody, że coraz większą ich rzeszę zachęcał do sięgnięcia na półkę, gdzie leżał biało-brązowy półrocznik.

Krąg odbiorców czasopisma tworzyli - i tworzą obecnie - przede wszystkim przedstawiciele nauk o kulturze fizycznej, począwszy od studentów odbywających seminaria magisterskie oraz ćwiczenia z przedmiotu antropomotoryka i nauka o ruchu, a skończywszy na samodzielnych pracownikach nauki, aktualizujących w publikacjach stan wiedzy naukowej z szeroko pojętych zagadnień działalności ruchowej człowieka. To dzięki nim, po krótkiej przerwie, spowodowanej próbą adresowania jej do odbiorców zagranicznych pod zmienioną nazwą Journal of Human Kinnetics, została w nie tak odległej przeszłości reaktywowana polska wersja Antropomotoryki o ogólnopolskim zasięgu wydawniczym.

Dotychczasowa działalność Kolegium Redakcyjnego i nowej Międzynarodowej Rady Redakcyjnej, zwłaszcza w zakresie kryteriów kwalifikacji prac do druku, spotkała się z uznaniem i poparciem wybitnych polskich i zagranicznych naukowców, czego dowodem były nie tylko ich opinie wyrażane przy różnych okazjach, ale nade wszystko uzyskanie zgody na reprezentowanie przez czasopismo nie tylko Komitetu Nauk o Kulturze PAN, ale także międzynarodowego stowarzyszenia pod nazwą International Association of Sport Kinetics (IASK). Efekty Antropomotoryki w promowaniu wartościowych prac naukowych sprawiły, że została ona dostrzeżone przez Komitet Badań Naukowych wśród innych periodyków istniejących na polskim rynku wydawniczym i umieszczono ją na liście liczących się czasopism w polskiej nauce oraz przyznano jej miejsce w istniejącym od niedawna rankingu pn. “INDEX COPERNICUS”.

Redakcja miała jednak świadomość tego, że pomimo dotychczasowych osiągnięć w utrzymywaniu wysokiego poziomu naukowego publikacji, można jeszcze coś zrobić dla poprawy wizerunku periodyku naukowego na rynku wydawniczym, co powinno przyczynić się do zwiększenia się zasięgu potencjalnych odbiorców w kraju i zagranicą oraz do wzrostu notowań na liście KBN. Takie możliwości upatrywano przede wszystkim w poprawie jakości i staranności edytorsko- technicznej własnego produktu wydawniczego.

W związku z tym podjęto decyzję, że już 25-ty numer Antropomotoryki ukaże się w nowej szacie graficznej. Efektem tego jest zmiana na stałe koloru okładki. Pozostawiono na niej jednak brązowy pasek, jako symbol przynależności do dziedzictwa naukowych czasopism, które były wydawane PWN. Poza tym Antropomotoryka będzie mieć większy format, inną czcionkę oraz liczbę szpat. W znacznym stopniu formę prezentacji publikowanych materiałów z badań empirycznych dostosowano do standardów i norm międzynarodowych (Uniform Reguirements for Manuscripts Sumitted to Bio-Medical Journals, Nejm, 1997, 336:309-315). Zwrócono szczególną uwagę na konieczność przedstawiania w sposób systematyczny, a zarazem wyczerpujący, metodologii przeprowadzonych badań oraz posługiwania się narzędziami statystycznymi. Zgodnie ze standardem Index Medicus wprowadzono słowa kluczowe. Wyraźniej zaakcentowano podstawowe działy publikowanych prac oraz streszczeń, które na stałe będą podawane na początku prac w języku polskim i angielskim. Zapoczątkowano także wymóg podawania w obu językach: głównych działów czasopisma, tytułów zamieszczonych publikacji, podpisów oraz opisów treści tabel i rycin. Istnieje możliwość prezentacji cennych, oryginalnych materiałów w całości w języku angielskim ze streszczeniami w języku polskim. Zainteresowanych publikacją rozpraw w nowym formacie “Antropomotoryki” zachęcamy do przestudiowania polsko-angielskiej informacji dla potencjalnych autorów prac. Redakcja zwraca szczególnie uwagę na konieczność zamieszczania w nich zgodnie ze standardem Vancouver: cytowań, przypisów oraz piśmiennictwa (powinno być ono sporządzone wg kolejności cytowania!).

Należy dodać, że oryginalne prace były podwójnie anonimowo recenzowane. Taki sposób postępowania będzie kontynuowany w przyszłości. Utrzyma się również zasadę, że ww. publikacje będą stanowić 75% objętości każdego voluminu. W przyszłości planuje się zwiększyć objętość czasopisma przy zachowaniu powyżej zaprezentowanych proporcji prac oryginalnych i pozostałych. Sądzi się, że przejście na dwujęzyczny sposób podawania streszczeń oraz prezentacji graficznej i tabelarycznej wyników badań empirycznych przyczyni się nie tylko do wzrostu poczytności czasopisma zagranicą, ale także do zwiększenia się zainteresowania możliwością publikacji w nim wartościowych materiałów z badań empirycznych przez zagranicznych naukowców. Dotychczasowy ich udział w dorobku publicystycznym. czasopisma wynosi około 20%. Warto jednak podkreślić, że chociaż Antropomotoryka jest redagowana w AWF Kraków pod auspicjami Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej (IASK), to pragnie świadczyć usługi na rzecz promocji polskiej nauki. W związku tym były i będą w niej drukowane głównie materiały polskich autorów z ośrodków akademickich naszego kraju, w których podejmowane są badania nad szeroko pojętą problematyką motoryczności człowieka. Przykładem tego może być zawartość niniejszego numeru czasopisma.

Zamieszczono w nim, 6 oryginalnych prac badawczych autorów z czterech polskich ośrodków naukowych AWF oraz w jednym przypadku z uniwersytetu zagranicznego. Objętość numeru uzupełniają cenne prace przeglądowe i dyskusyjne oraz dwie recenzje ciekawych monografii, wydanych w Bibliotece Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej (IASK), a także komunikaty o konferencjach naukowych. W kierowanym do rąk odbiorcy numerze Antropomotoryki znalazły się w przewadze oryginalne materiały zawierające cenne informacje z penetracji naukowej obszaru motoryczności sportowej.

Artykuł pt. “Siła maksymalna kończyn oraz umiejętność różnicowania jej parametrów w ruchu wiosłującym u pływaków”, powstały we współpracy naukowej biomechaników i praktyków sportu poznańskiej AWF, prezentuje materiały z badań uwarunkowań sprawności technicznej określonych czynności ruchowych. Ich analiza pozwoliła m.in. stwierdzić, że na efektywność pływania mogą w większym stopniu mieć wpływ zdolności koroordynacyjne (wrażliwość kinestetyczna i różnicowanie kinestetyczne ) niż zdolności siłowe. Na duże znaczenie zdolności koordynacyjnych w nauczaniu i doskonaleniu techniki sportowej pływania zwracają także uwagę autorzy dwóch innych publikacji z krakowskiego i katowickiego ośrodka naukowego AWF, zatytułowanych: “Znaczenie wybranych czynników somatyczno-funkcjo- nalnych w uczeniu się i nauczaniu czynności pływackich 10-letnich dziewcząt” oraz “Próba zastosowania analizy czynnikowej do oceny parametrów kinematycznych kroku płotkowego.”

W publikacji pt. “Analiza czynnikowa w świetle badań porównawczych”, do napisania której bodźcem stało się ciągłe rozpowszechnianie wątpliwych poglądów naukowców z byłego ZSRR, znajdzie czytelnik dowody na odrzucenie dość powszechnego przekonania, że analiza czynnikowa jest najlepszym sposobem postępowania przy ustalaniu prawidłowości przyrodniczych. Poza tym analiza wyników badań dostarczyła wielu argumentów na poparcie tezy, że problem zmienności ontogenetycznej motoryczności człowieka i zagadnienie podejścia metodologicznego do jego opracowania są ciągle otwarte.

Pracę pt. “Różnice międzypłciowe w sprawności motorycznej po wyeliminowaniu przewagi somatycznej mężczyzn”, autorstwa już emerytowanego, ale ciągle aktywnego pracownika naukowego z Wrocławia można zaliczyć do kontynuacji serii jego publikacji na temat uwarunkowań somatycznych sprawności motorycznej, ze szczególnym uwzględnieniem zdolności siłowych. Analizując w niej oryginalne wyniki badań własnych oraz opracowane już we wcześniejszych pracach z wykorzystaniem graficznej ilustracji różnic międzypłciowych, autor dokonał wyboru z trzech metod oceniających dymorfizm płciowy - sekwencyjną metodę dyskryminacji Fishera w modyfikacji Olekiewicza. Spośród wielu interesujących spostrzeżeń, jakie znaleźć można w artykule, za szczególnie istotne należy uznać to, że czynnikiem somatycznym najsilniej dyskryminującym sprawność motorycznym jest odsetkowa wartość tłuszczu w ogólnej masie ciała. Jednak stopień i kierunek jego oddziaływania zależą od płci i charakteru próby ruchowej.

W artykule pary słowackich naukowców pt. “Zastosowanie modelu Rascha do standaryzacji testu IOWA-BRACE” uwaga czytelnika zostanie skierowana na problem możliwości pomiarowych ważnego aspektu uzdolnień ruchowych, nazywanego w Polsce szybkością uczenia się, a na Słowacji określanego zapożyczoną nazwą “motoryczna docilita”. Celem podjętych badań było przystosowanie znanego testu do potrzeb badawczych dzieci w młodszym wieku szkolnym. Jak dotąd był on wykorzystywany do testowania uzdolnień motorycznych dzieci starszych. Do opracowana podjętego zadania wykorzystano interesująca metodę statystyczną (Model Rascha). Przeprowadzona analiza zebranych materiałów pozwoliła na krytyczna ocenę dotychczasowych propozycji przeprowadzenia testu i zaproponowano własną koncepcję jego wykorzystania w badaniach dzieci w młodszym wieku szkolnym.

Wydaje się, że już tak bardzo lakoniczna prezentacja oryginalnych opracowań efektów badań empirycznych może być zachęta do ich głębszej analizy, której wyniki staną się impulsem do dalszych prac w myśl ciągle żywych, dialektycznych zasad rozwoju wiedzy. Na takie samo przeżycie intelektualne może liczyć odbiorca treści niniejszego numeru Antropomotoryki czytając artykuły śląskich naukowców: o charakterze przeglądowym pt. “Przegląd koncepcji strukturyzacji koordynacyjnego potencjału motorycznego (implikacje dla diagnostyki motorycznej”, oraz polemicznym, zatytułowany literacko: “Łatwiej tysiąc miast obrócić w perzynę, niż obalić jakiś przesąd”, czyli o dziwacznych zjawiskach w działalności trenerów i w nauce o sporcie, bo i rozprawa jest również napisana z literacka swadą. Można mieć nadzieję, że recenzje profesorów z Krakowa dwóch monografii: “Znaczenie, rodzaje i struktura skoczności oraz jej uwarunkowania” oraz “Mentalne wspomaganie sportowców” pozwolą nie tylko zarekomendować pozycje do przeczytania, ale również poznać określony pogląd na temat przedstawionych w nich problemów. Zachęcamy więc do przyjemnej i pożytecznej lektury.

Na zakończenie wystąpienia redakcyjnego godzi się podkreślić, że intencją podjętych innowacji jest to, aby zbliżyć polskie czasopismo do współczesnych standardów światowych i równocześnie nie spowodować utraty polskiego czytelnika. W związku z tym będzie ono wydawane jeszcze przez kilka lat w języku polskim z wartościowymi merytorycznie streszczeniami w języku angielskim oraz dwujęzycznymi opisami tabel i rycin. Redakcja pragnie wyrazić podziękowanie AWF Kraków oraz KBN za dotychczasową współpracę i pomoc finansową w zakresie podjętych działań zmierzających do poprawy wizerunku czasopisma. Żywi równocześnie nadzieję, że mogą one tylko wzbogacać zawsze żywą i wartościową treść wiedzy, która była publikowana na łamach Antropomotoryki i będzie tak samo przekazywana przez dalsze lata. Świadczyć o tym może treść przygotowywanego do druku 26 numeru Antropomotoryki. Zamieszczona w nim będzie m.in. oryginalna praca niemieckich badaczy na temat nauczania czynności ruchowych człowieka oraz artykuł dyskusyjny z koncepcją schematów ruchowych. Po co kierujemy uwagę na rzecz, która ma się ukazać dopiero w przyszłości? Bo o przyszłości myślimy i ku lepszemu będziemy dążyć publikując wiedzę z zakresu antropomotoryki. Poza tym regularność wydawania kolejnych numerów musi być przestrzegana, aby utrzymać się w orbicie zainteresowania KBN i naszych czytelników, a drugie półrocze jest tuż tuż i ma tylko 6 miesięcy.

Naczelny Redaktor Antropomotoryki

INFORMACJA DLA AUTORÓW

“Antropomotoryka” (Studies in Human Motoricity) jest oficjalnym, recenzowanym półrocznikiem naukowym Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej, wydawanym w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie pod patronatem Komitetu Nauk o Kulturze Fizycznej PAN. W czasopiśmie przedstawiane są wyniki oryginalnych badań i doświadczeń w dziedzinie motoryczności człowieka oraz dziedzin pokrewnych. Zamieszczane również prace przeglądowe, poglądy i dyskusje oceniających obecny stan i perspektywy rozwoju dorobku badawczego szeroko pojętej antropomotoryki.

Materiały przeznaczone do druku (dwa egzemplarze wydruków komputerowych) należy przesyłać łącznie z dyskietką pod adresem: Redakcja “Antropomotoryki”, Akademia Wychowania Fizycznego, al. Jana Pawła II 78, 31-571 Kraków, tel./fax. (012) 683 10 76, e-mail: wkmleczk@cyf-kr.edu.pl

Warunki ogólne

Zgłoszenie pracy do druku w “Antropomotoryce” jest jednoznaczne z przekazaniem przez autora (autorów) prawa własności pracy Redakcji “Antropomotoryki”. Prace zakwalifikowane do wydrukowania stają się wyłączną własnością Redakcji “Antropomotoryki” i nie można ich publikować w całości lub w części w innych czasopismach lub mediach cyfrowych bez pisemnej zgody Redakcji. Autor, w razie umieszczenia w pracy rycin lub tabel itp., pochodzących z opracowań opublikowanych w innych czasopismach, ma obowiązek uzyskania zgody na przedruk.

Radakcja “Antropomotoryki” przyjmuje do druku prace poglądowe, oryginalne, doświadczalne, opracowania historyczne, komunikaty konferencyjne, sprawozdania ze zjazdów i konferencji o tematyce antropomotorycznej oraz krótkie streszczenia prac wydrukowanych w czasopismach zagranicznych i recenzje książek z zakresu teorii motoryczności człowieka. Prace przeglądowe i oryginalne będą zredagowane w języku polskim. Artykuły o wyjątkowej wartości mogą być publikowane w języku angielskim.

Praca złożona do druku w “Antropomotoryce” nie może być wcześniej ani równocześnie złożona w innym czasopiśmie, co stwierdza autor w pisemnym oświadczeniu. Prace przedstawiające dużą wartość naukową, zakwalifikowane wcześniej do wydrukowania w czasopiśmie zagranicznym, mogą być również zgłoszone do druku w “Antropomotoryce”, jednak pod warunkiem uzyskania przez autora pisemnej zgody Wydawcę czasopisma, w którym teksty zostały lub zostaną opublikowane.

Objętość artykułu nie może przekraczać arkusza autorskiego, czyli 40 000 znaków typograficznych.

Zasady konstrukcji pracy

W liście towarzyszącym prosimy podać dokładne adresy (zarówno prywatny, jak i miejsca pracy), z zaznaczeniem gdzie należy przesyłać korespondencję.

Na pierwszej stronie opracowania należy zamieścić w kolejności: jego tytuł w języku polskim i angielskim, imię i nazwisko autora (ów), zwięzłe streszczenie po polsku i angielsku (nie więcej niż 20 wierszy), wstęp, a na dole stopień naukowy autora (ów) oraz miejsce zakładu pracy.

Słowa kluczowe powinny liczyć od 3-15 wyrazów.

Prace empiryczne powinny mieć następujący układ: tytuł, imię (imiona) i nazwisko autora (ów), słowa kluczowe w języku polskim i angielskim, zwięzłe streszczenie w języku polskim i angielskim, wstęp, materiał i metody, wyniki badań i dyskusja, wnioski oraz wykaz piśmiennictwa.

Streszczenie musi zawierać: cel pracy, materiał, metody lub materiał i metody, wyniki, wnioski.

Spis piśmiennictwa należy wydrukować na osobnej stronie. Prosimy wymienić w nim jedynie pozycje, na które autor powołuje się w tekście. Powinny być one numerowane cyframi arabskimi i uszeregowane w kolejności cytowania ich w pracy (a nie w kolejności alfabetycznej). Każdą pozycję piśmiennictwa należy zapisywać od nowego wiersza. Po nazwisku autora (lub wszystkich autorów) cytowanej pracy należy podać pierwsze litery imion, a następnie tytuł pracy w brzmieniu oryginalnym oraz nazwę czasopisma, z którego praca pochodzi. Skrót tytułu czasopisma należy podać zgodnie z jego brzmieniem w Index Medicus (patrz również: International Committee of Medical Journal Editors: Uniform requirements for manuscripts submitted to biomedical journals. N Engl J Med 1997; 336; 309-315).

Przykłady:

a) prace wydrukowane w czasopismach:

Casella R, Bubendorf L, Sauter G, Moch H, Michatsch MJ, Gasser TC: Focal neuroendocrine differentiation lacks prognostic significiance in prostate core needle biopsies. J Urol, 1998; 160: 406-410

b) monografie:

Matthews DE, Farewell VT: Using and Understanding Medical Statistics, ed 3, revised. Basel, Karger, 1996.

c) rozdziały w książkach:

Parren PWHI, Burton DR: Antibodies against HIV-1 from phage display libraries; Mapping of an immune response and progress towards antiviral immunotherapy; in Capra JD (ed): Antibody Engineering. Chem Immunol. Basel, Karger, 1997, 65: 18-56.

Kokot F: Fizjologia nerek; w Zieliński J, Leńko J (red): Urologia, Warszawa, PZWL, 1992, 1: 9-20.

Materiał ilustracyjny musi mieć bardzo dobrą jakość. Powinien być wykonany na białych kartkach. Reprodukcje zdjęć oraz fotografie należy przygotować na błyszczącym papierze fotograficznym. Na odwrocie fotografii trzeba napisać miękkim ołówkiem jej kolejny numer oraz zaznaczyć strzałką, gdzie znajduje się jej górny brzeg. Redakcja drukuje jedynie zdjęcia czarno-białe. Podpisy pod rycinami i nad tabelami należy kolejno numerować cyframi arabskimi oraz zamieszczać na oddzielnych stronach.

Przykład:

Rycina 1., Tabela 1. Prosimy używać nawiasów okrągłych. Wzory muszą być napisane czytelnie, szczególnie wskaźniki i wykładniki potęg.

Artykuł może być napisany na edytorze od Word 6.0 do 2000 lub Star Office 5 PL, Open Office 1.0 PL, najlepiej w formacie DOC lub RTF (preferowane). Ilustracje, tabele i wykresy powinny być zamieszczone w osobnych plikach, a na wydrukach, na marginesie zaznaczone ołówkiem ich miejsce w tekście. Wykresy należy wykonać w kolorze czarnym. Można stosować tinty szare o różnym natężeniu lub tekstury. W opisach, ze względów estetycznych, należy stosować czcionkę jednoelementową (np. arial), unikając czcionki większej niż 10 pkt. Nie należy nadużywać wyróżnień (bold, italic). Przy skanowanych ilustracjach rozdzielczość musi wynosić co najmniej 300 dpi. Ilustracje czarno-białe (line art.) powinny być w formacie TIFF, a zdjęcia (grey) w formacie TIFF lub JPEG (w niskim stopniu kompresji, do 10%). Wszystkie pliki mogą być spakowane RAR-em lub ZIP-em. Po skopiowaniu na dyskietkę należy sprawdzić, czy wszystkie pliki się kopiują. Najlepiej skopiować pliki na świeżo sformatowaną dyskietkę.

Spis piśmiennictwa powinien być sporządzony według kolejności cytowania:

[1] Żekoński Z, Wolański N: Warunki społeczno-bytowe jako czynniki rozwoju człowieka; w Wolański N (red.): Czynniki rozwoju człowieka. Warszawa, PWN, 1987; 68-88.

[2] Malarecki I: Zarys fizjologii wysiłku i treningu sportowego. Warszawa, Sport i Turystyka, 1975.

[3] Bouchard C, Malina R M: Genetics of physiological fitness and motor performance. Exerc Sport Sc Rev, 1983; 11: 112-115.

[4] Szopa J: W poszukiwaniu struktury motoryczności: analiza czynnikowa cech somatycznych, funkcjonalnych i prób sprawności fizycznej u dziewcząt i chłopców w wieku 8-19 lat. Wyd. Monograficzne, Kraków, AWF, 1988; 35.

Powołując się w tekście na daną pozycję piśmiennictwa należy podać w nawiasie kwadratowym tylko cyfrę arabską. Przytaczając dwie lub większą ich liczbę należy podawać w nawiasie kwadratowym kolejność chronologiczną ich wydania.

5. Uwagi redakcji

Wszystkie prace podlegają ocenie i są anonimowo recenzowane.

Redakcja zapoznaje autora z uwagami recenzentów.

Odbitka szczotkowa pracy jest wysyłana do Autora. Po niezbędnej korekcie i akceptacji pracy do druku należy ją odesłać w terminie do 10 dni pod adresem Redakcji “Antropomotoryki”. Przetrzymywanie korekty może spowodować przesunięcie artykułu do następnego numeru.

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania poprawek w zakresie ujednolicenia nazewnictwa i skracania tekstu.

Autor otrzymuje bezpłatnie jeden numer “Antropomotoryki”. Dodatkowe odbitki lub pełne numery czasopisma można zamówić odpłatnie przy zwrocie korekty autorskiej.

Pełne numery bieżące i archiwalne “Antropomotoryki” można zamówić odpłatnie w Krakowskiej Księgarni Kultury Fizycznej, al. Jana Pawła II 78, 31-571 Kraków, tel/fax (0...12) 681 36 22.

ROZPRAWY I ARTYKUŁY

Elżbieta Rostkowska, Lechosław B. Dworak, Krzysztof Kmiecik, Jolanta Kokoszko Siła maksymalna kończyn oraz umiejętność różnicowania jej parametrów w ruchu wiosłującym u pływaków

Słowa kluczowe: pływanie, różnicowanie kinestetyczne, siła maksymalna, czucie siły.

Umiejętność różnicowania kinestetycznego jest bardzo ważną cechą u zawodników tych dyscyplin sportu, w których nie działa się maksymalną siłą mięśniową, lecz określoną jej częścią. Taką dyscypliną sportu jest między innymi pływanie. W pływackim ruchu napędowym oddziałuje się na środowisko wodne jedynie pewną częścią siły maksymalnej. Dlatego używa się w pływaniu nie tylko pojęcia czucia wody, ale również terminu czucia siły.

Celem pracy jest określenie maksymalnych sił oddziaływania wybranymi powierzchniami wiosłującymi kończyn na środowisko wodne w ruchu imitującym ruch wiosłujący w pływaniu, w warunkach laboratoryjnych, oraz określenie umiejętności działania zadaną częścią siły maksymalnej.

Badaniom poddano 40 pływaków (25 chłopców i 15 dziewcząt). Mierzono siłę oddziaływania kończynami na urządzenie pomiarowe (tensometryczny czujnik siły). Rejestrowano najpierw siłę maksymalną, a następnie 75 i 50% tej siły w odczuciu zawodnika, oraz siłę, z jaką - według oceny zawodnika - działa on podczas rzeczywistego ruchu pływackiego.

Zaobserwowano, że różnice pomiędzy siłą maksymalną kończyn lewych i prawych są zaskakująco niskie. Oceniając trafność zadziałania zadaną siłą stwierdzono, że jest ona większa przy poleceniu zawodnikowi zastosowania 75% siły maksymalnej niż w przypadku 50%. W ruchu, w którym zalecano zawodnikowi zadziałanie taką samą siłą jak w rzeczywistym pływaniu, notowano bardzo dużą rozbieżność wyników badań kończyn górnych. Analiza statystyczna wskazuje na większe skupienie wokół średniej arytmetycznej wyników badań u chłopców niż u dziewcząt, a podobne u obojga płci w badaniach kończyn dolnych. U dziewcząt zauważono znaczne obniżenie siły kończyny górnej lewej w fazie odepchnięcia w ruchu kraulowym, co stanowi poważny błąd techniki ruchu.

Jerzy Januszewski, Edward Mleczko Analiza czynnikowa w świetle badań porównawczych

Słowa kluczowe: rozwój ontogenetyczny, płeć, analiza czynnikowa, struktura motoryczności

Opierając się na badaniach 19 parametrów - obejmujących wybrane cechy somatyczne, ich wskaźniki antropomotoryczne, wydolność wysiłkową oraz zdolności motoryczne - 480 dziewcząt i 480 chłopców z Małopolski (w trzech grupach wiekowych: 7-8 lat, 11-12 lat i 15-16 lat), próbowano zweryfikować wyniki badań Filipowicza i Turowskiego (1977), z zastosowaniem analizy czynnikowej oraz metody Warda.

Stwierdzono, że rezultaty badań ww. Autorów (dotyczące liczby otrzymanych czynników oraz istotnych statystycznie powiązań między obserwowanymi cechami, a także podobieństw otrzymanych struktur korelacyjnych między dziewczętami i chłopcami) nie są zgodne - z małymi wyjątkami - z wynikami analiz, otrzymanymi przez autorów niniejszej pracy. Na tej podstawie sądzi się, że analiza czynnikowa nie jest najlepszym sposobem postępowania przy ustalaniu właściwości przyrodniczych.

Adam Haleczko Różnice międzypłciowe w sprawności motorycznej po wyeliminowaniu przewagi somatycznej mężczyzn

Słowa kluczowe: sprawność motoryczna, cechy somatyczne, dymorfizm płciowy.

W opracowaniu wykorzystano wyniki pomiarów podstawowych cech somatycznych i składu ciała oraz sprawdzianu praktycznego osób starających się o przyjęcie na studia w Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu w roku 1997.

Spośród 654 kandydatów wyłoniono na zasadzie doboru parami grupy kobiet i mężczyzn o podobnych wymiarach wysokości ciała, masy ciała, obu zbieżnych tych parametrach, zbliżonych wartościach tłuszczu oraz porównywalnej masie ciała szczupłego. Sprawność motoryczną kandydatów określono za pomocą siedmiu prób. Do oceny różnic w ich wynikach zastosowano metody: Mollisona, dyskryminacji Fishera oraz indeksu Penrose'a. Różnice w wartościach wymienionych kryteriów, występujących między pięcioma badanymi grupami, przedstawiono na tle całego materiału.

Janusz Iskra, Zbigniew Waśkiewicz, Bogdan Bacik Próba zastosowania analizy czynnikowej do oceny parametrów kinematycznych kroku płotkowego

Słowa kluczowe: bieg przez płotki, biomechanika, kinematyka, analiza czynnikowa.

Bieg przez płotki należy do trudnych konkurencji lekkoatletycznych o charakterze techniczno-sprawnościowym. Badania techniki biegu przez płotki obejmują głównie analizę czasową kolejnych fragmentów biegu lub średnie wartości wybranych parametrów kinematycznych ruchu. Głównym celem tych badań jest określenie struktury ruchu w oparciu o pomiary czasów w wybranych stawach podczas pokonywania płotka.

Analiza objęła 7 czołowych polskich płotkarzy biegnących na dystansie 110 m, których najlepsze wyniki wynosiły od 13,40 do 14,07 s. Filmowano 4 płotek, wykorzystując 2 kamery wideo firmy Hitachi, ustawione pod kątem 90o. Parametry kinematyczne ruchu uzyskano dzięki komputerowemu systemowi trójwymiarowej analizy ruchu VIDANA firmy Stucke (DSHS Köln, Germany). Wszystkie parametry przestrzenne ruchu (tj. zmiany kątów w stawach skokowych, kolanowych, biodrowych nóg atakującej i zakrocznej, zmiany kątów w stawach barkowych i łokciowych rąk “atakującej” i “zakrocznej” oraz kąt absolutny pochylenia tułowia) poddano analizie czynnikowej Hottelinga z modyfikacją Tuckena, z rotacją Varimax, zaproponowanej przez Kaisera.

Badania wykazały, że dzięki analizie czynnikowej możliwa jest ocena techniki biegu przez płotki z równoczesnym uwzględnieniem ruchu w kilku stawach. W efekcie 84 parametry zredukowano do 3 czynników:

ruchu nogi atakującej (40,3% wariancji wspólnej) obejmującego przebiegi ruchu w stawach skokowym i biodrowym nogi atakującej, w stawie łokciowym ręki “atakującej”, w stawie barkowym ręki “zakrocznej” oraz zmiany kąta pochylenia tułowia,

ruchu nogi zakrocznej (25,4% wariancji wspólnej) łączącego przebiegi czasowe ruchu w stawach kolanowym i biodrowym nogi zakrocznej, w stawie kolanowym nogi atakującej oraz w stawach łokciowych ręki “atakującej” i ręki “zakrocznej”,

płynności ruchu (6,2% wariancji wspólnej) charakterystycznego dla ruchu w obydwu stawach skokowych.

Logiczna interpretacja wyodrębnionych czynników pozwala na sformułowanie następujących wniosków:

Struktura kinematyczna kroku płotkarskiego u zaawansowanych płotkarzy obejmuje 3 elementy.

Ruch nogi atakującej w większym stopniu niż praca nogi zakrocznej decyduje o efektywności techniki pokonywania płotków.

Iveta Boržikova, Michal Belej Zastosowanie modelu Rascha do standaryzacji testu Iowa-Brace

Słowa kluczowe: uzdolnienia ruchowe (synonim motoryczna docilita) dzieci 6-7 lat, standaryzacja testu IOWA-BRACE, Model Rascha (IRT-Item Response Theory)

W pracy zaprezentowano wyniki badań poziomu uzdolnień ruchowych u 6 i 7 letnich dzieci. Do opracowania zebranego materiału wykorzystano model Rascha IRT - Item Response Theory. Rezultaty analizy statystycznej pozwoliły na ustalenie stopnia trudności, złożoności oraz kolejności realizacji poszczególnych zadań w teście IOWA BRACE. Na ich podstawie należy sądzić, że zastosowany test jest jednowymiarowy (trafny), gdyż bada tylko zdolność do uczenia się motorycznego. Ze względu na obciążenia fizyczne najłatwiejsze do wykonania przez dzieci 6-7-letnie okazały się próby nr 1 i 4. Najwięcej trudności sprawiło dzieciom w młodszym wieku szkolnym wykonanie zadania nr 10. W związku z tym należałoby rozważyć, czy nie można by było go pominąć lub zastąpić inną próbą testową. Badania dowiodły także, iż istnieją podstawy do modyfikacji kolejności wykonywania zadań w przypadku wykorzystania testu IOWA BRANCE do badań dzieci. Kolejność ta powinna być następująca: 4, 1, 6, 7, 9, 5, 3, 8, 2, 10.

Ewa Dybińska Znaczenie wybranych czynników somatyczno-funkcjonalnych w uczeniu się i nauczaniu czynności pływackich 10-letnich dziewcząt

Słowa kluczowe: dzieci 10- letnie, cechy somatyczno-funkcjonalne, sprawność pływacka.

Powszechnie uważa się, na co wskazuje praktyka (Bartkowiak 1999), że najszybciej uczą się pływania dzieci w młodszym wieku szkolnym, tzn. w okresie korzystnych zmian biologicznych i w stabilnej fazie rozwoju. Okres ten charakteryzuje się ogólną harmonią rozwoju i swoistą doskonałością ruchową (Wolański 1986, Szopa i wsp. 1996).

Nie oznacza to jednak, że wszystkie dzieci w młodszym wieku szkolnym jednakowo szybko opanowują umiejętność pływania. Autorka podejmując badania pragnęła dokonać próby określenia szybkości uczenia się czynności pływackich dziewcząt 10- letnich w odniesieniu do wybranych czynników somatyczno-funkcjonalnych i predyspozycji koordynacyjno-sprawnościowych. Wyniki przedstawionych obserwacji pozwoliły autorce wyrazić opinię, a zarazem potwierdzić pogląd wyrażany przez innych Autorów, o zależności wyników w nauczaniu pływania od poziomu rozwoju fizycznego uczniów, zwłaszcza w początkowym etapie nauczania.

Szczegółowa analiza wybranych predyspozycji koordynacyjnych wśród dziewcząt 10-letnich pozwoliła stwierdzić, iż uczennice, które uzyskały wyższe wyniki w badaniu koordynacji receptorowo-ruchowej, orientacji przestrzenno-ruchowej oraz czasu reakcji prostej na bodziec wzrokowy i słuchowy, osiągnęły wyższy poziom umiejętności pływackich, aniżeli ich rówieśniczki charakteryzujące się niższymi wartościami badanych parametrów. Obserwacje wybranych predyspozycji sprawnościowych, jakimi w przedstawionych badaniach była gibkość kręgosłupa i gibkość stopy wskazują, iż uczennice, które opanowały umiejętności pływackie na poziomie średnim i dobrym osiągnęły znacznie wyższe wyniki tych parametrów, aniżeli ich koleżanki pływające słabo.

Można zatem pokusić się o stwierdzenie, iż podobnie jak w innych dyscyplinach sportowych (Raczek i wsp. 1988, 2002), tak i w nauczaniu technik pływania, które ma miejsce w środowisku wodnym poziom predyspozycji koordynacyjno-sprawnościowych wśród dziewcząt 10-letnich okazał się czynnikiem mającym znaczenie w skuteczności przyswajania złożonych czynności ruchowych.

PRACE PRZEGLĄDOWE

Władysław Mynarski Przegląd koncepcji strukturalizacji koordynacyjnego potencjału motorycznego (Implikacje dla diagnostyki motorycznej)

Słowa kluczowe: struktura koordynacyjnych zdolności motorycznych, predyspozycje zdolności koordynacyjnych, funkcjonalne kompleksy zdolności koordynacyjnych, diagnostyka zdolności koordynacyjnych

Celem pracy jest prześledzenie najbardziej znaczących teoretycznych i empirycznych koncepcji strukturalizacji koordynacyjnej sfery motoryczności człowieka w świetle literatury przedmiotu.

W części wstępnej przypomniano istotę energetycznego i koordynacyjnego obszaru potencjału motorycznego. Następnie analizowano najważniejsze koncepcje strukturalizacji możliwości koordynacyjnych, od poszukiwania składowych uzdolnień ruchowych i zwinności do specyficznych zdolności koordynacyjnych. Przedstawiono takie próby hierarchicznej klasyfikacji tych ostatnich. Omówiono powiązania zdolności koordynacyjnych w funkcjonalne kompleksy w jakich warunkują one czynności ruchowe. Zasygnalizowano też istnienie nowatorskiej teorii koordynacyjno-motorycznych kompetencji.

W części końcowej wskazano na konsekwencje płynące z przedstawionych wywodów dla diagnostyki koordynacyjno-motorycznych możliwości człowieka.

POLEMIKI I DYSKUSJE

Zbigniew Czajkowski “Łatwiej tysiąc miast obrócić w perzynę niż obalić jakiś przesąd”,czyli o dziwacznych zjawiskach w działalności trenerów i w nauce o sporcie

“Trzeba wielkiej odwagi, aby nazwać po imieniu niedorzeczność, która ukrywa się pod maską naukowości”.

John Alex

Niektóre dziwaczne poglądy, teorie, mity i dogmaty wstępujące nie tak znowu rzadko w teorii sportu oraz niektóre błędne poglądy i praktyki pewnych trenerów opisywałem już wielokrotnie w rozmaitych artykułach, opracowaniach i felietonach. Wychodząc z założenia, że niczego poważnego nie można osiągnąć bez poczucia humoru, w niniejszym opracowaniu pragnę ująć ten temat niejako całościowo i w sposób bardzo zwarty, opisując - miejscami nieco żartobliwie, a przy tym całkowicie poważnie - niektóre dziwaczne zjawiska występujące w nauce o sporcie oraz w działalności szkoleniowej niektórych trenerów. Chodzi tutaj o takie zjawiska jak: zjawisko fiksacji czynnościowej, zjawisko wieży z kości słoniowej, zjawisko grodzi wodoszczelnych, zjawisko obrony dogmatów oraz zjawisko wyważania otwartych drzwi.

RECENZJE

Edward Mleczko Jeszcze raz - może nie ostatni - o skoczności. Krótka refleksja nad książką Marioli Radzińskiej i Włodzimierza.Starosty, wydaną w serii biblioteki Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej (IASK)

Po wydaniu kilku akademickich podręczników do antropomotoryki przez liczące się w naszym kraju ośrodki naukowe akademii wychowania fizycznego wydać by się mogło, że powoli wygasa dyskusja nad strukturą motoryczności człowieka, rozgorzała na łamach Antropomotoryki pod koniec latach osiemdziesiątych. Po przeczytaniu książki M. Radzińskiej i W. Starosty pt. “Znaczenie, rodzaje i struktura skoczności oraz jej uwarunkowania”, taki osąd wydaje się przedwczesny, a to za sprawą, która w toczącej się dyskusji umknęła uwadze lub.... celowo nie stanowiła przedmiotu rozważań. Jest nią szeroko ujęte zagadnienie interpretacji ruchu podczas odrywania się człowieka od podłoża oraz jego fizycznych i biologicznych uwarunkowań. Zgodnie z tradycyjną koncepcją motoryczności, nazywaną przez prof. W. Osińskiego (1991) “sensu stricto”, i taksononomią zaproponowaną przez Z. Gilewicza (1964) odniesiono treść rozpatrywanego zjawiska do pojęcia “skoczność”, które jest obecnie stosowane najczęściej w teorii i praktyce sportu (Czerwiński 1989, Januszewski i Żarek, 1995). Nie ma ono jednak miejsca w nowszych koncepcjach motoryczności człowieka, nazywanych “sensu largo” (Osiński 1991, 2000, Szopa i wsp. 1996). Z dużą ostrożnością wypowiadali się na temat skoczności biomechanicy. Przegląd stanowisk w tej kwestii można by rozpocząć od poglądu zamieszczonego w klasycznym już podręczniku do antropomotortyki, napisanego w konwencji motoryczności “sensu stricto” przez W.M. Zaciorskiego (1970), a skończywszy na bardziej lub mniej przyczynkowych opracowaniach omawianej problematyki autorstwa polskich przedstawicieli nauki o mechanice ruchów człowieka (Bober 1966, Bartoszewicz i Wit 1985, Gajewski i wsp. 1996).

Godzi się podkreślić, że w wymienionym kierunku badawczym poszerzono znacznie zakres wiedzy o wskaźnikach fizycznych charakteryzujących efekt określonej formy ruchu lokomocyjnego i jego potencjalnych uwarunkowań. Dzięki fizycznej analizie zjawiska zaistniała możliwość scharakteryzowania poszczególnych jego składowych (zamachu, odbicia i lądowania) zgodnie z prawami głównie ruchu ukośnego oraz określenia w sposób optymalny potencjalnych realizacji określonego modelu ruchu pod wpływem sił czynnych mięśni i ciężkości i reakcji podłoża. W wymienionej konwencji badawczej zaistniała możliwość określenia nie tylko sił działających w ruchu, ale także wartości energii wydatkowanej na przemieszczenie się ciała materialnego z jednego punktu na drugi, a także stosunku pracy do czasu, czyli mocy.

Wydaje się, że powyższy sposób interpretacji możliwości wykonania określonych klasy ruchów został niezbyt poprawnie przeniesiony do antropomotyki i kształtował świadomość jej przedstawicieli przez szereg lat. Jeszcze dzisiaj można spotkać się z synonimicznym stosowaniem pojęcia moc na określenie skoczności. W nowszych koncepcjach przejęto ww rozumienie potencjału wykonania określonej klasy ruchów, ale odniesiono pojecie mocy i pracy do konkretnych źródeł metabolizmu mięśniowego. Uważa się bowiem, że źródło możliwości ruchowych tkwi w maksymalnej mocy anaerobowej i aerobowej przemian biochemicznych przebiegających w mięśniu podczas pracy fizycznej. W związku z tym zarówno w nauce podstawowej, fizyce, jak i eksplanacyjno-aplikacyjnej (teorii motoryczności czy antropomotoryce) nadawano coraz bardziej konkretne wymiary omawianym, potencjalnym wskaźnikom wykonania określonych klasy ruchów lokomocyjnych, które znacznie odbiegały od ich klasycznego wymiaru, jaki pierwotnie uzyskiwano w proponowanych testach motorycznych, czy inaczej asocjacyjnych ( Mĕkota 1983, Osiński 1991).

Między innymi dla potrzeb sportu dokonano w sposób bardziej wymierny charakterystyki skoku jako ruchu lokomocyjnego z punktu widzenia biomechaniki (Fidelus 1969,1972, Sozański 1982). W wymienionej konwencji interpretacyjnej nie tylko opracowano charakterystyki ruchu ciała pod wpływem sił czynnych (mięśni i ciężkości) i powstawania siły reakcji podłoża, ale dzięki analizie zjawiska zgodnie z prawami rzutu ukośnego dokonano bardzo precyzyjnego określenia poszczególnych składowych faz ruchu: zamachu, odbicia, lotu i lądowania. Niewątpliwie takie podejście badawcze nie tylko przyczyniło się do wyjaśnienia sposobu przemieszczania się człowieka (punktu materialnego) w czasie i przestrzeni w określonym kierunku, ale także zwróciło uwagę na optymalne parametry kinematyczne i dynamiczne, których zakres wyznacza modelowa technika ruchu. Oczywiście pomimo matematycznej precyzji opisu zjawiska, dla praktyki sportowej okazał się on mało przydatny. W związku z tym poszukiwano z różnym skutkiem biologicznych deteminantów jego istnienia. Początkowo wskazywano więc na takie bardzo ogólne uwarunkowania, tak jak: specyfika układu ruchowego (warunki anatomiczne), siła układu mięśniowego i prędkość skracania się mięśni, ruchomość w stawach, zasady sterowania ruchem itp., a później sięgnięto do potencjalnych źródeł metabolicznych, determinujących możliwość wykonanie omawianego formy ruchu lokomocyjnego, wykorzystując do rozwiązania wymienionego zadania osiągnięcia fizjologii i biochemii.

Jak już zauważono wcześniej, takich możliwości organizmu człowieka do wykonania charakteryzowanej formy ruchów nie nazywano skocznością. Powyżej wymieniony sposób interpretacyjny zjawiska znalazł się również w najnowszej koncepcji “sensu largo” motoryczności człowieka (antropomotoryki) - (Osiński 1991, 2000, Szopa i wsp. 1996) i umiejscowiono go - jak już zaznaczono - na poziomie predyspozycji zdolności kondycyjnych (Szopa i wsp. 1996). Zauważono bowiem możliwość badania poprzez pracę lub moc mechaniczną w skoku energii wytwarzanej w procesie metabolizmu mięśniowego (Szopa 1989, Januszewski 1992, Szopa i wsp.1996).

W życiu wszystko byłoby proste i możliwe do zdefiniowania za pomocą aparatu pojęciowego, gdyby na przeszkodzie nie stanął człowiek, istota biopsychospołeczna, która każdy porządek fizyczno-matematyczny burzy, kiedy chce się do niego przystosować. Mimo to ciągle istnieją plany opisania bogactwa życia istoty homo sapiens za pomocą metodologii nauk ścisłych. Taki konflikt tego co ścisłe z tym co ludzkie, a więc tylko trochę materialne, a trochę duchowe (lub jak chcą inni psychiczne) występuje nie tylko w praktyce, ale także w teoriach naukowych o charakterze eksplanacyjnym, do których aspiruje antropomotoryka (teoria motoryczności). Z takimi problemami spotykają się niżej stojące w hierarchii teorie eksplanacyjno-aplikacyjne (np. teoria sportu), nauki aplikacyjne (np. teoria treningu) czy też praktyka zmierzająca do nauczania czynności ruchowej.

Wydaje się, że do powyższych refleksji o podłożu ontologicznym i epistemologicznym zmusi każdego treść recenzowanej książki. Na podstawie tylko pobieżnej jej analizy można by było fałszywie sądzić, że jest w niej mowa o ruchu, nazywanym skokiem, którego znaczenie pojęciowe, jak to wykazano wcześniej, jest bardzo precyzyjnie opisane językiem fizycznym. Sugerować to może również barwna okładka książki, na której przedstawiono skaczących sportowców. Bardziej uważne przestudiowanie monografii utwierdzi jednak czytelnika w przekonaniu, że jest w niej mowa o człowieku, który taki ruch wykonuje. A co z tego faktu wynika? W odpowiedzi na to pytanie należałoby wziąć pod uwagę wcześniejsze refleksje na temat trudności w dostosowaniu metod matematyczno-fizycznych do opisu działalności ruchowej człowieka, a więc jego czynności świadomych, zmierzających do rozwiązywania zadań przy ograniczeniach wynikających z indywidualnych przecież możliwości biologicznych i psychicznych istoty ludzkiej.

Jak z tego labiryntu niemożliwości wyjść? Wydaje się, że od dłuższego czasu - z różnym skutkiem - próbuje to uczynić antropomotoryka, a wcześniej takie próby podejmowała teoria i praktyka sportu i wychowania fizycznego. W chwili obecnej z mgławicy pomysłów na konsolidację i ukierunkowanie dróg postępowania w teorii i praktyce powoli wyłaniają się dwie drogi wyjścia. Pierwsza z nich próbuje na bazie wcześniejszych doświadczeń i syntezy poglądów znaleźć źródło własnych, twórczych kontynuacji. Druga, bardziej rewolucyjna, łamie wszelką łączność z historią i opierając się na naukach podstawowych tworzy własną autorską wizję interpretacyjną i metodologiczną postępowania w realizacji zasygnalizowanego problemu - jak i szerzej - rozwiązań łączących się ze zjawiskiem motoryczności człowieka i jego struktury. W wyniku jednego i drugiego postępowania powstaje nowa jakość interpretacyjnego zjawiska, nowy język przekazu, nowe sposoby diagnozy i aplikacji. Tworzy to wrażenie, o czym wspominał już bardzo dawno N. Wolański, że: “W zagadnieniu motoryczności człowieka istnieje taki wielki zamęt pojęciowy, jaki nie charakteryzuje chyba żadnej innej, możliwej do obiektywnych badań naukowych, dziedziny aktywności życiowej” (Wolański i Pařizkova 1976, s. 56).

W świetle powyższego stwierdzenia, wypowiedzianego ponad ćwierć wieku temu, nasuwają się dwa pytania:

Do którego z wymienionych wcześniej nurtów rozwoju polskiej myśli teoretycznej o czynnościach ruchowych człowieka można by było zakwalifikować przedstawianą koncepcję struktury rodzajów i uwarunkowań skoczności?

Czy treść recenzowanej książki napisanej przez kinezjologów lub inaczej teoretyków motoryczności: dr Mariolę Radzińską i prof. dr hab. Włodzimierza Starostę przyczynia się do uporządkowania istniejącego stasus quo w rodzimej teorii motoryczności?

Jak wynika z bardzo lakonicznej notki biograficznej zamieszczonej na okładce monografii, dr Mariola Radzińska jest przedstawicielem młodego pokolenia polskich naukowców. Pracuje jako nauczyciel akademicki w Zakładzie Pedagogiki i Psychologii Instytutu Wychowania Fizycznego w Gorzowie Wielkopolskim poznańskiej AWF. Wydaje się, że drugiego autora recenzowanej książki, prof. dr hab. Włodzimierza Starostę nie trzeba szerzej przedstawiać czytelnikom Antropomotoryki. Wydana Praca wybitnego reprezentanta światowej nauki o ruchu człowieka (kinezjologii), członka polskich i zagranicznych Kolegiów Redakcyjnych naukowych czasopism (w tym także Antropomotoryki), drh.c. kilku zagranicznych uczelni, prezydenta IASK, jest przecież tylko kolejną z ponad 500 rozpraw naukowych, jakie zostały wydane przez Profesora samodzielnie lub we współautorstwie w Polsce i w 25 krajach świata. Jaką drogę interpretacji omawianego zjawiska wybrali więc wymienieni wyżej autorzy?

W opinii recenzenta wyniki analizy treści pracy wskazują na bardzo silne związki z pierwszą z wymienionych dróg postępowania interpretacyjnego. Zawiera ona podsumowanie długoletniej penetracji badawczej przeprowadzonej przez prof. W. Starostę potencjalnych uwarunkowań wykonania omawianych ruchów lokomocyjnych, do której dołączyła w pewnym okresie dr Mariola Radzińska, wzmacniając ją o własny, autorki program badawczy. W ten sposób w pracy wskazano głównie, na bazie bogatego dorobku badawczego jednego ze współautorów, twórczą kontynuację kierunku wytyczonego jeszcze u źródeł tworzącej się w naszym kraju antropomotoryki. Jednak po latach kroczenia drogą sensu stricto skierowano ją w nurt nowszych tendencji badawczych oraz interpretacyjnych struktury motoryczności człowieka. Takie postępowanie powodowało nie tylko proces ilościowego poszerzania zakresu możliwości wykonania określonych form ruchu, ale również nadawanie wyróżnionym elementom nowej treści, zgodnie z koncepcją motoryczności sensu largo. W ten sposób skoczność umiejscowiono po stronie zdolności wykonania ruchów lokomocyjnych i wskazano możliwości jej obiektywnej diagnozy i doskonalenia. Godzi się zaznaczyć, że przypisano ją do piętra zdolności motorycznych. Takie ujecie wywodzą autorzy pracy- co wydaje się dyskusyjne - od poprzedników badających skoczność, poczynając od Joselianiego (1956). W recenzowanej pracy skoczność w ujęciu dr M.Radzińskiej i prof. W.Starosty, jak to zaznaczono wcześniej, nie jest już uważana za cechę motoryczną, ale za kompleksową zdolność “złożoną z siły, szybkości i koordynacji”. Autorzy zwracają przy tym uwagę, że “podczas wykonywania rozmaitych ćwiczeń skocznościowych przejawiają się jeszcze inne zdolności kondycyjne i koordynacyjne, a ponadto istotną rolę spełnia technika wykonania ćwiczenia - zadania ruchowego” (s. 21).

Mamy więc w tym przypadku do czynienia z próbą nadania innego znaczenia zjawisku, które pomijano w rozważaniach nad zdolnościami motorycznymi człowieka w konwencji sensu largo i sprowadzono jego znaczenie do roli predyspozycji energetycznych. Należy podkreślić, że “przywracanie obywatelstwa” skoczności w strukturze motoryczności człowieka musiało powodować tworzenie nowej jej wizji. W pracy wykorzystano propozycję “wieloskładnikowej struktury motoryczności”, opracowaną pod koniec ubiegłego wieku przez prof. W. Starostę (1995), w której skoczność znalazła się w hierarchicznym układzie zdolności motorycznych.

Jak z powyższego wynika, w analizowanym przypadku nastąpiła więc jakby konwergencja rozbieżnych sposobów ujęcia możliwości wykonywania czynności ruchowych, które powstawały w różnych okresach rozwoju polskiej antropomotoryki. Taką drogę, prowadzącą często meandrami, do zaprezentowanej autorskiej koncepcji interpretacyjnej “Znaczenia, rodzajów i struktury skoczności oraz jej uwarunkowań” zaprezentowano w pierwszym rozdziale pracy. Wyprowadzono ją - co wydaje się słuszne - od źródeł niemieckich, tkwiących w śmiałej krytyce H. Gundlacha (1970) koncepcji K. Meinela (1967) motoryczności człowieka. W omawianym rozdziale na szczególną uwagę zasługuje krytyczna prezentacja kilku ujęć hierarchicznej struktury motoryczności człowieka.

Miejsce zdolności skocznościowych w przyjętej strukturze motoryczności człowieka dokładniej omówiono dopiero w drugim rozdziale pracy. Jej autorzy starają się na tle dotychczasowego dorobku badawczego wykazać, że ich strukturę, zgodnie z poglądem W. Starosty (2002), tworzy kompleks motoryczny złożony z siły, szybkości, koordynacji ruchowej i techniki. Uważają , że nie jest to jeszcze “pełny kompleks odzwierciedlający treść pojęcia zdolności skocznościowe” (s. 22). Czyżby więc w tym stwierdzeniu tkwiła zapowiedź dalszych śmiałych prób przezwyciężania własnej jeszcze niedoskonałości w tworzeniu hierarchicznych koncepcji motoryczności? W pracy nie znajdujemy odpowiedzi na tak postawione pytanie. Nie wydając opinii o dalszych perspektywach badawczych, wydaje się, że wymieniona wątpliwość uświadamia Czytelnikowi jak daleko jesteśmy jeszcze od stanu zadowolenia z penetracji naukowej omawianego zjawiska. Poza tym sugeruje ona przypuszczenie, że w recenzowanej pracy trudno skoczności, nazywanej przez autorów synonimicznie zdolnościami skocznościowymi (s. 15), znaleźć ostateczne miejsce w strukturze motoryczności człowieka. Analizując uważnie treść drugiego rozdziału, Czytelnik posiadający chociażby tylko podstawowe przygotowanie z zakresu fizyki, na pewno zwróci uwagę na bardzo niefortunne powoływanie się na trudną do zaakceptowanie definicję mocy - iloczyn siły i prędkości - (s. 19) i jej jednostkę: “moc powinna być wyrażana w jednostkach fizycznych, tj. w Newtonach (N)” - (s.20). Na podstawie własnych, bardzo już odległych w czasie doświadczeń szkolnych wiem, że moc jest wielkością charakteryzującą układ fizyczny wykonujący prace lub wysyłający energię i jest to stosunek pracy do czasu, w którym praca została wykonana. Jej jednostką w układzie SI jest Wat. Z kolei praca - o czym już wspomniano wcześniej - to skalarna wielkość fizyczna określająca wartość energii wydatkowanej na przemieszczenie się ciała materialnego z jednego punktu położenia na drugi. Jednostką pracy w mechanice i elektryczności jest Dżul (J). Z kolei niuton (N) w układzie SI jest jednostką siły rozumianej jako fizyczna wielkość wektorowa, będąca miarą oddziaływania ciał materialnych. Jeden N jest to siła jaką w kierunku jej działania nadaje ciału o masie 1kg przyspieszenie 1m/s2. Myślę, ze mówiąc o skoczności lepiej byłoby odnieść ją tylko do pojęcia zdolności motoryczne i do pośrednich ich pomiarów - zgodnie z metodologią antropomotoryki - poprzez określone testy, np. skok w dal lub wyskok dosiężny. Wówczas mierzy się tylko zdolności skocznościowe (w cm) i należy zaznaczyć tylko zdolności skocznościowe, a nie moc. Kiedy wchodzimy w obszar nauk podstawowych, musimy uszanować ich metodologię badawczą. W przeciwnym razie można narazić się - w najlepszym wypadku - na niezrozumienie.

Dotychczasowe dokonania - w Polsce i poza jej granicami w zakresie badań empirycznych nad szeroko pojętą problematyką skoczności, a później już nad zdolnościami skocznościowymi w ujęciu autorów recenzowanej pracy, zamieszono w kolejnych rozdziałach. W rozdziale trzecim znajduje się charakterystyka materiału badawczego, który był przedmiotem obserwacji i eksperymentów. Tworzyły go grupy dzieci i młodzieży z trzech krajów europejskich (Polska, Niemcy i Słowacja). Ogółem zaprezentowano wyniki badań przeprowadzonych na grupie 1489 osobników w wieku od 9 do 24 lat. Charakterystykę, uzupełniono o materiał zebrany na grupie zawodników z kilku dyscyplin sportu (m.in. lekkoatletyki, koszykówki, piłki nożnej, gimnastyki sportowej, hokeja na lodzie, wioślarstwa).

Rozdział czwarty zawiera prezentację i zarazem krytyczną ocenę różnych narzędzi i technik stosowanych w pomiarach skoczności. Wśród nich szczegółowo omówiono test wyskoku dosiężnego, skoczności: W. Starosty, Abałakowa, Fitro-Jumper oraz instrumentalny pomiar zdolności na platformie tensometrycznej Kistlera. Opierając na wynikach analizy porównawczej przeprowadzonej z zastosowaniem zaprezentowanych testów, autorzy rekomendują do powszechnego użycia test W. Starosty. Według nich odznacza się on największą trafnością, rzetelnością i jest łatwy pod względem technicznym. Poza tym uważają, że daje on badaczowi możliwość uzyskania szybkiej i obiektywnej informacji zwrotnej o przedmiocie pomiaru.

Rozdział piąty dotyczy badań wybranych uwarunkowań poziomu skoczności. Omówiono w nim zależności między skocznością a następującymi czynnikami: koordynacją ruchową, asymetrią funkcjonalną kończyn dolnych, wskaźnikami morfofunkcjonalnymi, okresami sensytywnymi w ontogenezie, stażem i zaawansowaniem sportowym.

W rozdziale szóstym czytelnik znajdzie bardzo przejrzyste podsumowanie wyników na tle najnowszego dorobku badawczego. W ten sposób starano się wskazać na potrzebę nowego spojrzenia na ważny problem zdolności skocznościowych i na przyznanie mu należnego miejsca w strukturze motoryczności człowieka

W siódmym rozdziale przedstawiono ogólne wnioski odnoszące się do realizacji celów poznawczych i aplikacyjnych w zaprezentowanych w pracy efektach badań empirycznych.

Na zakończenie oceny książki, która ukazała się w Bibliotece Międzynarodowego Stowarzyszenia Motoryki Sportowej, należy zwrócić uwagę na fakt, że każdy z rozdziałów zaopatrzony jest w zalecenia praktyczne. Książka ta zawiera więc nie tylko wiedzę o charakterze teoretycznym, ale zawarte w niej treści mogą być stosowane w treningu różnych dyscyplin sportu. Dlatego też może być wykorzystana zarówno przez teoretyków zajmujących się problematyką teorii motoryczności, jak też przez praktyków w najszerszym tego słowa znaczeniu, np. przez specjalistów wychowania fizycznego i sportu, studentów, nauczycieli i trenerów.

Wydaje się, że zgodnie z przywilejem przysługującym recenzentowi ma on prawo udzielić sobie odpowiedzi na pytanie: co książka wnosi do nauk o kulturze fizycznej, której przecież częścią jest antropomotoryka (albo inaczej kinezjologia czy teoria motoryczności), nauka będąca inspiracją i bazą metodologiczną prezentowanej książki M. Raczińskiej i W. Starosty?

Być może konkluzja zaskoczy Czytelników recenzji. Jej autor uważa bowiem, że praca pt. “Znaczenie, rodzaje i struktura skoczności oraz jej uwarunkowania” nie mówi o wielkich odkryciach naukowych. Poza tym dla niektórych odbiorców może być dyskusyjna. Jej wartość można by było sprowadzić do realizacji następujących zadań:

Na podstawie bardzo wnikliwej analizy polskich i zagranicznych publikacji uświadamia odbiorcy przekazu naukowego złożoność zjawiska nazywanego skocznością.

Wyznacza miejsce określonym możliwościom wykonania oczekiwanej formy ruchów lokomocyjnych w strukturze zdolności motorycznych.

Wskazuje na najbardziej efektywne sposoby doskonalenia potencjału skocznościowego poprzez właściwie ukierunkowany trening jego elementów składowych.

Ustala najtrafniejsze trafne metody pomiaru charakteryzowanej zdolności motorycznej.

Spośród wyróżnionych zalet książki za najważniejsze należy uznać te, które odnoszą się do funkcji aplikacyjnych, a więc takich, które wskazują na możliwości wykorzystania wyników badań w praktyce. Taki osąd, jak się wydaje, nie pozostaje w sprzeczności z zamiarem i wydania monografii przez jej autorów. Zgodnie z Ich wolą, wyrażoną w zakończeniu książki, powinna ona dotrzeć do grona trenerów, a zwłaszcza do zawodników, którzy - jak można sądzić - zawsze podejmują ryzykowne przedsięwzięcia. Jeszcze bardziej służebną rolę publikacji wobec praktyki sportowej podkreśla życzenie, jakie zostało wypowiedziane w ostatnim zdaniu książki: “Jeśli by to nastąpiło w stosunku nawet do nielicznej grupy zawodników, autorzy pracy uznaliby, iż ich trud nie poszedł na marne” (s. 142).

Piszący niniejszą recenzję wierzy jednak w to, że krąg odbiorców na pewno przekroczy wysokość poprzeczki, jaką postawił przed dystrybutorami książki zespół autorski cechujący się młodzieńczym entuzjazmem oraz skromnością, rozwagą i szacunkiem wobec potęgi nauki.

Janusz Zdebski Recenzja książki Ryszarda Botwiny i Włodzimierza Starosty “Mentalne wspomaganie sportowców. Teoria i praktyka.”,

Trening mentalny należy do pojęć, które w ostatnim czasie zyskały na popularności. Z własnych obserwacji wiem, że wiele osób połączonych różnorodnymi więzami ze sportem słyszało o takim pojęciu. Niektórzy łączą go z osobą Adama Małysza. Nie oznacza to, niestety, iż w pełni rozumieją to pojęcie i że posiadają wiedzę o zasadach jego stosowania.

Można więc stwierdzić, iż recenzowana książka jest jednym ze źródeł przybliżających polskiemu czytelnikowi problemy treningu mentalnego sportowców. Oczywiście, już znacznie wcześniej w literaturze polskiej pojawiały się pozycje poświęcone temu zagadnieniu. Przykładowo, w 1990 roku jeden ze współautorów recenzowanej książki W. Starosta opublikował artykuł “Trening mentalny w sportach niewymiernych”, wydanej w 1991roku pod redakcją Tadeusza Tyszki książce “Psychologia i sport” znalazł się rozdział “Trening umysłowy” autorstwa Dariusza Łowickiego. Kilka lat później szereg informacji na ten temat można było znaleźć w pracy wydanej pod redakcją Jadwigi Kłodeckiej-Różalskiej (1996) “Przekraczanie umysłem możliwości ciała”, podobnie jak w książce wydanej pod redakcją australijskich psychologów sportu Morrisa i Summersa “Psychologia sportu. Strategie i techniki.” (1998).

Czym wyróżnia się książka Botwiny i Starosty na tle wymienionych powyżej i i innych nieuwzględnionych pozycji?

Sądzę, iż jest to praca w pełni warsztatowa, ukazująca działalność psychologa w praktyce różnych dyscyplin sportu. Należy koniecznie dodać, iż Ryszard Botwina był konsultantem polskich zapaśników, którzy na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie zdobyli dwa złote medale i jeden brązowy. Współpracował również z innymi wybitnymi polskimi sportowcami. Powszechnie znane są wieloletnie związki ze sportem Włodzimierza Starosty, wybitnego specjalisty zakresie motoryki sportowej.

W książce wykorzystano rezultaty badań i eksperymentów, którymi objęto przeszło dwa tysiące osób. Niezwykle urozmaicone były zastosowane metody badawcze. Wykorzystano w nich standardowe metody kwestionariuszowe, wywiady, testy, jak również hipnozę, sugestię, efekt placebo.

Recenzowana książka, licząca przeszło 400 stron, składa się z pięciu części. Korzystanie z książki ułatwia indeks rzeczowy oraz indeks nazwisk. Wzbudza uznanie bogata, bo licząca blisko czterysta pozycji bibliografia.

Pierwsze dwie części stanowią w pewnym sensie teoretyczne uzasadnienie pozostałych. Sporo uwagi poświęcili Autorzy koncepcji nastawienia gruzińskiego psychologa D. Uznadze, która powstała już w 1923 roku, ale z powodów geopolitycznych jest mało znana. Koncepcja ta, zdaniem Autorów, jest teoretyczną podstawą treningu mentalnego.

Rozdział trzeci “Praktyka oddziaływań wspomagających wynik drużyny” ukazuje doświadczenia Autorów zdobyte w pracy z zespołami piłki siatkowej, piłki nożnej oraz piłki ręcznej. Zawiera opisy różnych eksperymentów przeprowadzonych przez Autorów, prowadzących do maksymalizacji wyniku.

Rozdział czwarty poświęcony jest natomiast wybranym konkurencjom indywidualnym o bardzo zróżnicowanym charakterze, od skoku w dal i wzwyż poprzez zapasy i żużel po skoki narciarskie. Zróżnicowanie to dotyczy także zaawansowania sportowego zawodników. Obok akapitu “Rola sugestii we wspomaganiu wyniku sportowego u dzieci i młodzieży szkolnej” mamy część pt. “Model mistrza zapasów”.

Rozdział piąty “Psychoterapia i autopsychoterapia jako trening w sportach niewymiernych” poza szczegółowym omówieniem zastosowania treningu mentalnego w łyżwiarstwie i wrotkarstwie figurowym zawiera informacje także bardziej ogólnej natury, dotyczące nie tylko sportów niewymiernych. Przykładowo, uwagi odnoszące się do dziennika zawodnika czy maskotek używanych przez sportowców mogą być związane z każdym startującym. Szczególne zainteresowanie Czytelnika mogą wzbudzić dwa podrozdziały: “Przygotowanie psychologiczne - wpływanie na siebie i innych” oraz “Planowanie przygotowania psychologicznego”.

W omówionych rozdziałach zdarzają się fragmenty zbędne, o niewłaściwie rozłożonych akcentach, utrzymane w tonie dziennikarskiej polemiki. Przykładowo na stronie 97 czytamy; “Prowadziliśmy stosując swoją grę kilkoma bramkami do przerwy i potem sędziowie wzięli się do pracy wyrzucając z boiska kilka razy dwu, a nawet w końcówce meczu trzech naszych zawodników jednocześnie. Szybko więc nasza przewaga stopniała, a w końcówce nie było już szans, bo wciąż graliśmy w osłabieniu”. Rozumiem, iż w intencji Autorów powyższy cytat spełniał rolę ilustrującą, jednak jestem zwolennikiem stonowanej, naukowej formy narracji.

Rozdziały trzeci, czwarty i piąty kończą się “Wnioskami i zaleceniami metodycznymi” które mogą stanowić podstawę do refleksji nie tylko dla szkoleniowców. W zamyśle Autorów publikacja ma zachęcać do obserwacji siebie, do wyciągania odpowiednich wniosków, do pracy nad sobą, pozwalającej jednostce na optymalizację swego funkcjonowania. Może służyć praktykom, teoretykom, studentom kierunku wychowania fizycznego czy psychologii, sportowcom zainteresowanym osiągnięciem pełnego profesjonalizmu.

W pełni zgadzam się z ujawnionym marzeniem Autorów, aby w przyszłości podstawy treningu mentalnego były nauczane w szkole, gdyż są one przydatne dla każdego w ciągu całego życia.

Niezależnie od faktu, że nie ze wszystkimi tezami Autorów można się zgadzać, książka Botwiny i Starosty jest swoistym kompendium, do którego można wracać jako do źródła wiedzy, inspiracji i porównań. Dobrze się stało, iż Autorzy zdecydowali się podzielić z Czytelnikami swoim bogatym doświadczeniem, choć jak sami zapewniają, mają świadomość niedoskonałości swej pracy. Jak wiadomo, nie ma dzieł doskonałych. Być może niektórych Czytelników będzie razić rozproszona, wielowątkowa struktura pracy. Nie wszystkie nurty dało się połączyć w spójną, logiczną całość. Sądzę jednak, iż możliwość wglądu w warsztat Autorów zrekompensuje te ewentualne wątpliwość.

INFORMACJE

XII ZJAZD Polskiego Towarzystwa Osteoartrologii i Polskiej Fundacji Osteoporozy.

VI Krakowskie sympozjum osteoporozy 9-11 października 2003.

KOMUNIKAT

w dniach 9-11 października 2003 w Krakowie odbędzie się

XII ZJAZD Polskiego Towarzystwa Osteoartrologii

i Polskiej Fundacji Osteoporozy

pod auspicjami

International Osteoporosis Foundation

TEMATY

1. Osteoporoza:

- patogeneza, epidemiologia,

- diagnostyka, leczenie

- osteoporoza u dzieci

- osteoporozy wtórne

- złamania w osteoporozie

2. Choroba zwyrodnieniowa stawów

- lecznenie farmakologiczne

3. Tematy wolne

Informacje

Komitet Organizacyjny XII Zjazdu PTOA i PFO

Krakowskie Centrum Osteoporozy

ul. Kopernika 32, 31-501 Kraków

tel. (+12) 423 2080, 430 3220; fax. (+) 4303153

e-mail: krakow@osteoporosis.org.pl

www.osteoporosis.org.pl

Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego

dr hab.med. Edward Czerwiński

Międzynarodowa Konferencja Naukowa “Społeczno-kulturowe i biomedyczne aspekty piłkarstwa młodzieżowego w kontekście integracji europejskiej”, Kraków, kwiecień 29 maja 2004

AKADEMIA WYCHOWANIA FIZYCZNEGO IM. BRONISŁAWA CZECHA W KRAKOWIE

UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

Założenia programowe

Sport, jak wskazują na to liczne opracowania, jest skutecznym antidotum dla zagrożeń cywilizacyjnych. Jego profilaktyczna i kulturotwórcza rola jest fenomenem naszych czasów. Wśród dyscyplin cieszących się niesłabnącą popularnością jest piłka nożna. Niezależnie od struktur organizacyjnych i systemów społeczno-ekonomicznych przyjmuje ona zróżnicowane formy i uprawiana jest zarówno w ramach wychowania fizycznego, rekreacji jak i sportu kwalifikowanego. Bazą wyjściową dla profesjonalnej piłki nożnej jest piłkarstwo młodzieżowe.

Wytyczone przez Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz Uniwersytet Jagielloński (przy wsparciu Kuratorium Oświaty i Wychowania) główne cele międzynarodowej konferencji naukowej, obejmują podstawowe zagadnienia związane z teorią i praktyką piłkarstwa młodzieżowego, tak w wymiarze krajowym jak i europejskim.

Tematyka Konferencji obejmować będzie problematykę społeczno-kulturową, w szczególności zagadnienia o charakterze historycznym, socjologicznym, kulturowym oraz związane z rolą masmediów w sporcie.

Drugi kompleks dotyczy szeroko rozumianej edukacji, zwłaszcza współczesnych kierunków szkolenia oraz naboru i selekcji. Odbiorcą tej tematyki będą głównie trenerzy i instruktorzy młodzieżowych drużyn piłkarskich.

Trzeci zakres to problematyka biomedyczna, obejmująca zagadnienia fizjologii rozwojowej i sportu, antropologii, psychologii oraz specyfiki urazowości w sporcie młodzieżowym.

Międzynarodowa Konferencja będzie mieć charakter interdyscyplinarny. Biorąc pod uwagę bliską perspektywę integracji Polski z krajami Europy, organizatorzy Konferencji liczą na owocną wymianę doświadczeń teoretyków i praktyków, reprezentujących różne ośrodki naukowe i sportowe oraz odmienne szkoły piłkarskie. Upowszechnieniu wyników obrad służyć będzie opublikowanie materiałów konferencyjnych - w wersji polsko- i anglojęzycznej.

FORMY ORGANIZCJI KONFERENCJI:

Organizatorzy konferencji przewidują, że obrady odbywać się będą w formie:

I. SESJI PLENARNEJ

Wystąpienia gości honorowych:

Prof. J. Bangsbo,

Prof. O. Bar-Or,

Prof. R. Panfil,

Prof. T. Reilly.

II. SESJI TEMATYCZNYCH

- z podziałem na trzy bloki (sekcje) tematyczne.

SEKCJA I:

SPOŁECZNO-KULTUROWE ASPEKTY PIŁKI NOŻNEJ W KONTEKŚCIE PROCESÓW INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ

(Koordynator: dr Stefan Bielański - Studium Podyplomowe “Zarządzanie Organizacjami Sportowymi” - Zakład Integracji Europejskiej, Instytutu Spraw Publicznych UJ).

SEKCJA II:

ORGANIZACYJNE ORAZ TEORETYCZNO-PRAKTYCZNE ASPEKTY WSPÓŁCZESNEJ PIŁKI NOŻNEJ

(Koordynatorzy: Prof. dr hab. Stanisław Żak, dr Henryk Duda - Katedra Gier Sportowych i Rekreacyjnych Akademii Wychowania fizycznego w Krakowie).

SEKCJA III:

MEDYCZNO-FIZJOLOGICZNE ASPEKTY MŁODZIEŻOWEJ PIŁKI NOŻNEJ

(Koordynatorzy: Prof. dr hab. Jerzy Cempla,

Prof. dr hab. Aleksander Tyka, dr Zbigniew Szyguła -

Instytut Fizjologii Człowieka Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie).

FORMY PREZENTACJI

Wystąpienie zaproszonych gości - 20 minut.

Wiodące w sekcjach referaty i doniesienia: do 15 minut.

Komunikaty: 10 minut.

Plakaty.

JĘZYKI KONFERENCJI

Język angielski, język francuski, język włoski, język rosyjski, język polski (przewidziane są tłumaczenia symultaniczne)

ZGŁOSZENIA

Wstępną deklarację czynnego względnie biernego udziału w Konferencji prosimy nadsyłać na karcie zgłoszenia na adres Sekretariatu Konferencji.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2003 12 25
2003 02 25
Kolokwium nr 3 - 111NC-A2 - 11062013-2003, astronawigacja, astro, Przykładowe kolokwia z astronawiga
2003 08 25 1490
Dz U 2003 nr 24 poz 199
Dz U 2003 nr 80 poz 717
ANTROPOLO SCIAGI 97-2003, APS i inne naukowe, antropologia kulturowa
Kolokwium nr 3 - 101NC-A - 11052012 - 2003, astronawigacja, astro, Przykładowe kolokwia z astronawig
101NC-ABCD-Kol2-31012012-2003-poprawa, astronawigacja, astro, Przykładowe kolokwia z astronawigacji,
Kolokwium nr 3 - 111NC - 24062013-2003-2, astronawigacja, astro, Przykładowe kolokwia z astronawigac
101NC-AB-Kol2-29032012-2003-poprawa, astronawigacja, astro, Przykładowe kolokwia z astronawigacji, K
25 Antropogeniczne przekształcenia litosfery
RMI (Dz U Nr0, poz 33)  07 2003 w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego

więcej podobnych podstron