Tomasz z Akwinu - „Traktat o człowieku” (kwestie: 75, 76)
Kwestia 75 -
O człowieku złożonym z substancji duchowej i cielesnej - i to najpierw o istocie jego duszy
W pierwszym artykule Tomasz udowadnia, że dusza nie jest ciałem. Dusza jest naczelną zasadą życia każdej żyjącej istoty. Jako taka nie może być ciałem (jak inne zasady życia), gdyż w takim układzie każde ciało byłoby ożywione. Dusza jest nie ciałem, ale aktem ciała.
W drugim artykule Tomasz dochodzi do wniosku, że dusza ludzka (zasada działalności umysłowej) jest pewnego rodzaju zasadą niecielesną i samoistną (pomimo, że nie jest konkretnym, gatunkowym bytem szczegółowym, a staje się nim dopiero w połączeniu z ciałem). Człowiek może swoim intelektem poznawać zasadę wszystkich ciał; znaczy to, że w duszy nie tkwi żadna natura cielesna, która spaczyłaby to poznawanie. Dusza posiada więc działalność wykonywaną przez nią samą, w której ciało nie bierze udziału. Nic zaś nie może działać samo przez się, jeśli samo przez się nie jest samoistne.
W trzecim artykule dowiadujemy się, że dusze (zmysłowe) zwierząt bezrozumnych nie są samoistne, gdyż nie wykonują żadnych działań same przez się. Odbieraniu wrażeń zmysłowych i innym funkcjom duszy zmysłowej towarzyszy bowiem zmiana cielesna.
W czwartym artykule stwierdza Tomasz, że wyrażenie „człowiek jest duszą” można interpretować dwojako. Wedle pierwszego ze znaczeń duszą ma być człowiek wzięty ogólnie. Jednakże do natury gatunku należy to, co zawiera definicja, a ta nie pomija materii. W drugim znaczeniu „człowiek jest duszą” miałoby oznaczać” „daną jednostkową duszą jest dany jednostkowy człowiek”. Twierdzenie to dałoby się utrzymać, gdyby przyjęło się, że działanie duszy zmysłowej jest działalnością jej tylko właściwą i dokonującą się bez udziału ciała. Wówczas wszelkie działanie przypisywane człowiekowi można by przypisać samej duszy. W poprzednim paragrafie ta koncepcja została jednak obalona, w związku z czym przyjąć należy, że człowiek nie jest samą tylko duszą, ale czymś złożonym z duszy i ciała.
W piątym artykule pojawia się pytanie: czy dusza jest złożona z materii i formy? Tomasz odpowiada, że w duszy nie występuje materia. Po pierwsze, skoro dusza jest formą jakiegoś ciała całym swym jestestwem, to żadna jej część nie może być materią, gdyż materia jest bytem możnościowym, a forma - aktem. Po drugie, skoro dusza jest obdarzona umysłem poznającym naturę rzeczy w sposób oderwany, to nie może zawierać materii, gdyż wtedy byłaby zdolna do poznawania tego tylko, co szczegółowe (materia jest zasadą jednostkowienia form).
W artykule szóstym Tomasz podejmuje kwestię niezniszczalności duszy ludzkiej. O duszy człowieka należy twierdzić, że jest niezniszczalna, gdyż tylko w dwojaki sposób może coś ulec zniszczeniu: samo przez się, albo z przyczyny przypadłościowej. Byt samoistny, jakim jest dusza ludzka, nie może powstać lub zginąć z przyczyny przypadłościowej. Dalej: jeżeli byt samoistny jest tylko formą (a dusza jest tylko formą), to nie może zginąć także sam przez się. Tego, co samo z siebie przysługuje jakiejś rzeczy, nie da się od niej odłączyć. Każdej formie będącej aktem przysługuje zaś istnienie.
W artykule siódmym zastanawia się Tomasz, czy dusza i anioł należą do tego samego gatunku. Na to pytanie odpowiada negatywnie, gdyż substancje niecielesne nie mogą różnić się liczbowo, nie różniąc się zarazem gatunkowo i nie wykazując naturalnych nierówności. Nie można pojąć, by było więcej form oddzielonych, jak tylko jedna w każdym gatunku.
Kwestia 76 - O połączeniu duszy z ciałem
W artykule pierwszym postawione jest następujące pytanie: czy zasada działań umysłowych łączy się z ciałem jako forma? Tomasz odpowiada, że intelekt będący zasadą działalności umysłowej jest formą ciała ludzkiego. Zasada, poprzez którą bezpośrednio dany byt wykonuje działanie, jest formą tego bytu. Człowiek dlatego poznaje umysłowo, że jego formą jest zasada działalności umysłowej.
Pytanie z artykułu drugiego: czy zasada działań umysłowych zwielokrotnia się stosownie do mnogości ciał? Tomasz konkluduje, że nie do przyjęcia jest twierdzenie, jakoby miał istnieć jeden, wspólny wszystkim ludziom intelekt. Niemożliwe jest, by wiele numerycznie różniących się od siebie jestestw miało jedną formę, która jest przecież zasadą istnienia.
W artykule trzecim Tomasz pyta: czy w człowieku poza duszą rozumną są jeszcze inne dusze różniące się wzajemnie w sposób istotny? Platon twierdził, że w jednym ciele są rozmaite dusze. Arystoteles pozostawia nierozstrzygniętą kwestę, czy dusza rozumna oddziela się od pozostałych części duszy pojęciowo, czy też i przestrzennie. Opinię Platona można utrzymać tylko wtedy, gdy uzna się, że dusza łączy się z ciałem nie jako jego forma, ale jako zasada ruchu. Jeżeli twierdzi się, że dusza pozostaje formą ciała, to wykluczone jest, by przyjąć, żeby w jednym ciele znajdowało się wiele dusz różniących się wzajemnie w sposób istotny. Po pierwsze, to od jednej formy, która udziela danej rzeczy istnienia, pochodzi jedność tej rzeczy. Po drugie, dwóch rodzajów dusz (np. zmysłową i rozumną) nie można orzekać o sobie przypadłościowo ani nie może być pomiędzy nimi orzekania istotnego. Po trzecie, wielość dusz w człowieku prowadziłaby do tego, że działalność intensywna duszy stałaby się przeszkodą dla innej jej działalności.
Artykuł czwarty: czy poza duszą obdarzoną umysłem jest w człowieku jeszcze jakaś inna forma? Skoro dusza obdarzona umysłem łączy się z ciałem jako forma substancjalna (udzielająca istnienia), a nie jako zasada ruchu, to nie może w człowieku występować obok niej inna forma substancjalna.
Artykuł piąty: czy jest odpowiednie, że dusza ludzka łączy się z takim ciałem jak ciało ludzkie? Wydaje się, że ciało jest nieproporcjonalne wobec swojej nieśmiertelnej formy. Jednakże forma nie jest dla materii, ale materia jest dla formy i to w formie szukać należy przyczyny, dlaczego materia ma takie, a nie inne właściwości. Duszy obdarzonej umysłem należy się najniższy stopień w hierarchii substancji obdarzonych umysłem, gdyż nie posiada ona w sposób naturalny znajomości prawdy, lecz prawdę tę musi wydobywać z otaczającego świata. Musi więc jej przysługiwać nie tylko władza poznania umysłowego, ale i władza poznania zmysłowego. Działanie zmysłów nie może się zaś dokonać bez pośrednictwa narządu cielesnego.
Artykuł szósty: czy dusza obdarzona umysłem łączy się z ciałem za pośrednictwem dyspozycji przypadłościowych? Gdyby dusza była tylko zasadą ruchu dla ciała, to należałoby przyjąć pewne dyspozycje pośrednie pomiędzy nimi. Skoro jednak dusza jest umysłem, to staje się niemożliwością, by pomiędzy nią a ciałem istniała jakaś dyspozycja przypadłościowa. Materia jest bowiem przede wszystkim (przed formami przypadłościowymi) aktualizowana przez zasadę istnienia, formę substancjalną, czyli duszę. Nie ma pomiędzy materią a duszą przypadłości.
Artykuł siódmy: czy dusza łączy się z ciałem zwierzęcia za pośrednictwem jakiegoś ciała? Ponownie: gdyby dusza była tylko zasadą ruchu ciała, to należałoby przyjąć istnienie innych ciał (ciał pośredniczących) pomiędzy nią a ciałem człowieka lub zwierzęcia. Skoro jednak dusza jest formą ciała, staje się niemożliwością, by pomiędzy nimi znalazł się jakikolwiek łącznik. Przedmiot jest w takim stopniu bytem, w jakim jest jednością.
Artykuł ósmy: czy dusza jest w każdej części ciała? Ponownie: gdyby dusza łączyła się z ciałem jako jego zasada ruchu, to można by mówić o jej umiejscowieniu (w tej części ciała, która wprawia w ruch inne). Ponieważ jednak dusza zespala się z ciałem jako forma substancjalna, z konieczności musi być zarówno w całym ciele, jak i w każdej jego części. Mieści się cała w każdej części ciała nie w sposób zawierający pełnię mocy, ale wedle zasad obowiązujących całość doskonałości i istoty (np. w oku znajduje się dusza za pośrednictwem wzroku).
Aneks (ćwiczenia)
Tomasz rozpoczął „Traktat o człowieku” od rozważań o duszy ludzkiej. Główną motywacją takiej kolejności było zabranie głosu w dawnym pomiędzy platońską a arystotelesowską koncepcją duszy. Według Platona, neoplatoników, a także wielu platonizujących myślicieli chrześcijańskich (np. Augustyna), człowieka sprowadzić można do jego duszy, która tylko posługuje się ciałem. Tomasz wpisuje się dla odmiany w tradycję arystotelesowską, zgodnie z którą człowieka rozumieć należy jako korelat zarówno duszy, jak i ciała.
Samym sednem filozofii Tomasza jest dokonywanie rozdziału pomiędzy istotą a istnieniem we wszystkim, co istnieje. Jedynym Bytem, którego istota równa jest istnieniu i który, istniejąc sam z siebie, udziela istnienia pozostałym bytom, jest Bóg. Wszystko, co znajduje się pod nim na „drabinie bytów”, jest jakąś kombinacją aktu i możności. W przypadku bytów cielesnych akt jest równy formie, a możność materii (arystotelesowski hylemorfizm). Także człowiek jest takim compositio. W bytach niecielesnych (duszach, aniołach) jest domieszka potencji, ale nie ma w nich materii (vide: „De ente et essentia”).
Warto zauważyć, że zarówno u Arystotelesa, jak u Tomasza, czynnikiem indywidualizującym byty zmysłowe jest materia. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że u Arystotelesa chodzi o materię nieokreśloną, a u Tomasza - o tak zwaną materię oznaczoną. Tomaszowa materia jest oznaczona przez cechę przypadłościową, jaką jest ilość (materia oznaczona ilościowo). Dlatego compositio nazywa on czasem hoc aliquid („tutaj w jakiejś mierze”).
Komentarz do artykułu drugiego kwestii 75: Dusza nie jest więc samoistna, jeśli bierze się pod uwagę pojęcie gatunku.
Komentarz do artykułu szóstego kwestii 75: Dusza jest niezniszczalna, gdyż nie należy do sfery bytów podksiężycowych. W sferze podksiężycowej byty złożone są z czterech elementów. Stąd biorą się w nich przeciwieństwa, które prowadzą do ich zniszczenia. Ponad sferą księżyca istnieje tylko jeden element - quinta essentia. Nie ma tu więc miejsca dla przeciwieństw.
HISTORIA FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ