Ziemniaki po cabañsku towarzysz¹ spotkaniom rodzinnym, mniejszym i wiêkszym imprezom, pieczone i zjadane przy ogniskach, same w sobie s¹ okazja do spotkania. Kiedyœ pieczono je w glinianych garnkach, odrutowanych ze wszystkich stron - czêsto pêka³y. Dzisiaj mo¿na kupiæ piêkne ¿eliwne garnki specjalnie do pieczonych ziemniaków o pojemnoœciach od 2 do 10 litrów.
Ingrediencje (dla mojego garnka - 6 litrów) :
6 kg niedobranych ziemniaków (oczywiœcie nale¿y je obraæ :))
1 kg cebuli, 1/2 kg marchewki, 2 buraczki, naæ pietruszki, 60dkg kie³basy, 60dkg boczku, pieprz, sól;
kolejnoœæ uk³adania sk³adników:
1. na dno k³adziemy skórê od s³oniny (po³o¿enie tam liœcia kapusty, jak robi¹ niektórzy jest niewybaczalnym b³êdem - nie ma nic gorszego ni¿ zapach spalonej kapusty)
nastêpnie:
2. ziemniaki pociête w kilkucentymetrowe kostki
3. kilka plasterków buraków i marchewek (g³ownie wp³ywaj¹ na kolor, kto nie próbowa³ z burakami niech spróbuje na próbê pobawiæ siê kolorami)
4. poszatkowana naæ pietruszki
5. plasterki kie³basy i boczku
6. plasterki cebuli
7. sól i pieprz (nie wiem jak to dzia³a, ale nie tak ³atwo przesoliæ pieczone gdy sypiemy sól na cebule, a nie na ziemniaki)
powtarzamy od 2 do 7 a¿ do koñca gara.
Jeœli gar, który mamy, posiada pokrywê to uszczelniamy j¹ foli¹ aluminiow¹, mocno dociskamy i ewentualnie obci¹¿amy. W przypadku gara po dziadku (bez pokrywy) uszczelniamy liœciem kapusty (od góry nie spali siê), wycinamy ³adny kawa³
drania, przyciskamy i obowi¹zkowo obci¹¿amy. Wstawiamy do ognia. Ile pieczemy? Tego nie mo¿na powiedzieæ ot tak! Najlepiej zapytaæ w³aœciciela garnka lub przetestowaæ samemu (z nowym garem trzeba siê zapoznaæ). Mniej wiêcej w po³owie czasu pieczenia ca³a okolica wyje z zachwytu na wydobywaj¹ce siê zapachy :))
Po upieczeniu wyrzucamy wszystko do jakiegoœ wiêkszego naczynia i mieszamy sk³adniki. Jeœæ na miejscu, chocia¿ nawet na drugi dzieñ s¹ wspaniale.
Aha! Jeszcze jedno! Podobnie jak prawdziwe pielmieni i gruziñski pilaw, ziemniaki w garze uk³adaj¹ faceci! Nigdy siê nad tym nie zastanawia³em, ale teraz dopiero uzmys³owi³em sobie, ¿e zawsze przygotowuj¹ go najznamienitsi -niekoniecznie gospodarz... ciekawe. Nikt nie mówi, kto ma co robiæ, jakoœ tak samo wychodzi...
smacznego :))