Quo vadis Domine?
OSTATNIA WIECZERZA
PIOTR:
Przygotowaliśmy wszystko, jak nam poleciłeś. Szybko znaleźliśmy dom i gospodarza ... jakby czekał na Ciebie z przygotowaną już izbą. Widzisz wszystko już jest. Tylko odśpiewać wielki hymn i zasiąść do stołu.
(Piotr zamyślając się, zastanawiając, mówi).
Dziwi mnie, jak to się stało, że gospodarz już na dziś, w przeddzień Paschy miał wszystko gotowe?
JEZUS:
Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami jeszcze ... zanim ... będę cierpiał. Powiadam wam, to ostatnia Pascha, już jej nie będę spożywać, aż się wszystko spełni w królestwie Bożym.
(Jezus wstaje, zdejmuje wierzchnią szatę, przepasuje się prześcieradłem i umywa uczniom nogi. Podchodzi do Piotra).
PIOTR:
Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?
JEZUS:
Piotrze, jeśli nie umyję twoich nóg, nie będziesz miał udziału w moim Królestwie.
(Jezus wstaje i powoli wracając na swoje miejsce mówi:)
Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?
Nazywacie mnie Rabbi, Mistrz, Pan. Tak jest. Dobrze mówicie. Skoro więc ja, Pan i Nauczyciel umyłem wam nogi, to i wy nawzajem winniście umywać nogi jako słudzy. Dałem wam przykład, abyście tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Błogosławieni jesteście, jeśli według tego będziecie postępować. Jeśli nie staniecie się dla siebie sługami, nigdy nawet progu Królestwa nie przekroczycie!
(Apostołowie i schola śpiewają: O Jezu cichy i pokorny..).
JEZUS:
O Panie, jam Twój sługa, jam twój sługa, Syn Twojej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany. Tobie złożę ofiarę pochwalną.
Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego. Pochwalony bądź Panie, Boże nasz, królu świata, który stworzyłeś owoc winogradu i ludzkim wysiłkiem uczyniłeś to wino. Amen.
APOSTOŁOWIE:
Amen. (Podają sobie kielich z rąk do rąk)
JEZUS:
Weźcie go i podzielcie między siebie, albowiem odtąd nie będę już pił z owoców winnego krzewu.
APOSTOŁOWIE:
Bardzo inna jest ta wieczerza na dzień przed świętem Paschy.
JEZUS:
To ostatnia Pascha.. Już jej nie będę z wami spożywał, aż się wszystko spełni, co było zapowiedziane: baranek, posłuszeństwo, sługa, poniżony i wywyższony Syn Człowieczy.
Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim napisano, lecz biada człowiekowi, przez którego będzie On wydany. Jeden z Was mnie zdradzi. Lepiej byłoby dla niego, gdyby się nie narodził.
APOSTOŁOWIE:
Jak to? Jeden z nas? -Kto taki? -Nie ja! -Czyżbym ja? -Chyba nie ja?- Wyjaw jego imię!
JEZUS:
(umoczywszy chleb podaje Judaszowi)
Mój przyjaciel, z którym żyłem w słodkiej zażyłości i który chleb mój jada ze mną, podniósł na mnie piętę. Co chcesz uczynić czyń prędzej. (Judasz wychodzi)
(Jezus sięga po chleb)
Pochwalony bądź Panie, nasz, bo dzięki Twej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich. Dziękujemy Ci, że nie jest chlebem płaczu, jak za dawnych dni, ale zadatkiem naszego zbawienia. Amen.
APOSTOŁOWIE:
Amen.
JEZUS:
Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje, które za was będzie wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę. Podniosę kielich zbawienia, kielich mój pełny po brzegi..
Pochwalony bądź Panie, Boże nasz, po drogi Twej hojności. Otrzymaliśmy wino, owoc winnego krzewu oraz pracy rąk ludzkich.
Dziękujemy Ci, że stało się dla nas napojem u wyjścia do ziemi przez Ciebie obiecanej. Amen.
Bierzcie i pijcie, to jest Krew Moja Nowego Przymierza, która za was i za wielu będzie przelana na odpuszczenie grzechu. To czyńcie na Moją Pamiątkę.
Zaprawdę, zaprawdę, od tej pory nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Ojca Mojego.
(Po skończonej wieczerzy Jezus wstaje i udaje się w kierunku ogrodu Getsemani)
JEZUS:
Wszyscy zwątpicie we Mnie!
PIOTR:
Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja !
JEZUS:
Zaprawdę powiadam ci: dzisiaj tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz.
PIOTR:
Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie!
APOSTOŁOWIE:
Tak Panie, nie wyprzemy się Ciebie!
JEZUS:
Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił.
Piotrze, Jakubie, Janie!
Smutna jest dusza moja aż do śmierci. Zostańcie tu i czuwajcie ze Mną.
(Jezus klęka i modli się spoglądając w niebo).
PIEŚŃ: Nocą Ogród Oliwny...
JEZUS:
Czemu śpicie?
Dość tego, nadeszła godzina, w której Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników.
Pójdźmy zbliża się ten, który mnie wyda.
JUDASZ, STRAZNICY,PIŁAT
JUDASZ:
Pokój Tobie Rabbi! (Judasz całuje Jezusa).
JEZUS:
Przyjacielu, po coś przyszedł?
Pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego?
Kogo szukacie?
ŻOŁNIERZ 1::
Jezusa z Nazaretu.
JEZUS:
Ja Jestem.
ŻOŁNIERZ 2:
Związać go!
NARRATOR:
Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie, starsi. Arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znależli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne...
...Wtedy Najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: Czy Ty Jestes Mesjasz, Syn Błogosławionego? Jezus odpowiedział: Ja jestem.
Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo... Winien jest śmierci.
ZAPARCIE SIĘ PIOTRA
(Do Piotra podchodzi kobieta)
KOBIETA 1:
I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem!
PIOTR:
Nie wiem co mówisz (lekko cofa się do tyłu).
KOBIETA 2:
Ten był z Jezusem Nazarejczykiem!
PIOTR:
Nie znam tego człowieka.
KOBIETY:
PIOTR:Nie znam tego człowieka.
(PIANIE KOGUTA)
(Piotr ucieka płacząc).
NARRATOR:
Wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli Uchwałę. Nakazali Jezusa związanego odprowadzić i wydać Go Piłatowi. Piłat zapytał Go:
PIŁAT:
Czy Ty jesteś królem żydowskim?
JEZUS:
Tak, Ja nim jestem.
NARRATOR:
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden zwany Barabaszem, który popełnił zabójstwo. Piłat powiedział: Jeśli chcecie, uwolnię Wam króla żydowskiego. Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie zapytał:
PIŁAT:
Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie królem żydowskim?
KOBIETY:
Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj! Na krzyż z Nim!
DROGA KRZYŻOWA
ŻOŁNIERZE:
1: Nie poniesie... Ledwo dyszy..
2:Poniesie.... ma niedaleko.
Niewiasty 1 i 2::
Ukrzyżować! Na Golgotę! Patrzcie, jaki słaby, ale mówił, że jest Mesjaszem! Wyzwalał z chorób, niech siebie uwolni, zobaczymy! Lekarzu \, ulecz samego siebie. Oszust, kłamca! Naiwny, myślał, że uwierzymy! Ukrzyżować! Niech cierpi!
MARYJA:
Jezu, uważaj ! Upadł pod ciężarem...
NIEWIASTA 3:
Upadł. Mówił, że jest Bogiem, że wszystko może... Upadł... o wstaje...
NIEWIASTA 4:
Ani jęknął. Milczy. A krzyż tak ciężki. Czy da radę? Jeszcze ten upał.
NIEWIASTA 3:
Za co Go tak męczą?
NIEWIASTA 4:
Słyszałam, że dobro czynił wszystkim spotkanym ... a niesprawiedliwie osądzony. Patrzcie wstaje o własnych siłach.
MARYJA:
Synu....
NIEWIASTA 3:
To Jego Matka.
ŻOŁNIERZ 1: (do Cyrynejczyka)
Ty! Chodź tu! Śpieszę się do domu. Nie pytałem. Chwytaj się krzyża.
NIEWIASTA 3:
Nie może już dźwigać.
NIEWIASTA 4:
Dobrze, że znaleźli kogoś mocnego.
NIEWIASTA 4:
To Szymon z Cyreny, dobry chłop. Ten mu pomoże.
NIEWIASTA 3:
Widziałyście, jak spojrzał na Szymona?
NIEWIASTA 4:
A nie mówiłam, wszystkich dobrem obdarza, nawet teraz. Umie być wdzięczny w takiej chwili.
WERONIKA:
(Podchodząc do Jezusa)
Jezu, jak bardzo cierpisz. Czy potrafię choćby trochę ulżyć Twemu cierpieniu?
NIEWIASTA 3:
Patrzcie, co pozostawił na chuście. Czyż to nie ta sama twarz?
NIEWIASTA 4:
(ocierając łzy)
Cierpi niewinnie. To jakaś okropna pomyłka.
NIEWIASTA 3:
Spojrzał na nas!
JEZUS:
Kobiety jerozolimskie, płaczecie nade mną? Nie płaczcie. Nad sobą i dziećmi waszymi płaczcie.
NIEWIASTA 3:
Doszedł na Golgotę.
NIEWIASTA 4:
Skończona droga.
(odgłos przybijanych gwoździ)
JEZUS:
Ojcze.... przebacz im, bo nie wiedzą ...co czynią
Hej, Ty zstąp z krzyża i ratuj siebie. Innych ocalałeś a siebie nie możesz ocalić?
Pokaż, że jesteś Mesjasz!
JEZUS:
Pragnę!
ŻOŁNIERZ 1:
Podaj Mu na gąbce ocet z wodą, to uśmierzy ból.
JEZUS:
Ojcze, w ręce Twoje oddaję Ducha mego!
NIEWIASTY:
Skonał.
(burza)
(gapie i pozostali zgromadzeni rozbiegają się. Pozostają tylko żołnierze, Maryja i Jan.
ŻOŁNIERZE:
Prawdziwie Ten był Synem Bożym.
NARRATOR:
CHRYSTUSOWI
Był potrzebny
Ogród Oliwny
Judasz
Kajfasz i Piłat
Szymon i Weronika
Krzyż
Upadek i Powstanie
Golgota
Śmierć i Grób-
By mógł powiedzieć
O swojej Miłości
Do każdego z nas
By dać nam nadzieję,
Która staje się pewnością,
Że jest ZMARTWYCHWSTANIE.
Do misterium wykorzystałam ścieżkę dźwiękową z filmu Quo vadis