plik


 Istota współuczestnictwa polega na tyra, iż zaciera się, wygładza się w niej wszelką dwoistość, że na przekór zasadzie sprzeczności wszystko do siebie współprzyna- łeży" ONTO LOGIA KULTURY LUDOWEJ Generalnie biorąc, ludowa „ontologia" zdaje się opierać na przekonaniu, iż wszystkie rzeczy w świecie mają charakter substancjalny oraz. że we wszystkich przedmiotach tkwi element psychiczny. Stąd też religijny czy filozoficzny dualizm — podział świata na przyrodę i siły nadprzyrodzone, na świat materii i świat idei — na gruncie umysłowości ludowej nie ma żadnego uzasadnienia. Nie od rzeczy, zdaje się, będzie przytoczyć lu zdanie Firtha, który pisząc o wierzeniach ludów egzotycznych stwierdził: „Nazywając to wiarą w sił)1 nadprzyrodzone nie chcemy bynajmniej powiedzieć, że tubylcy sądzą, iż wszystkie te siły stoją «ponad1 przyrodą, ale. że nie można ich zaliczać do tego. co nasze doświadczenie upoważnia nas nazwać siłami «przyrody»” 2. Bardziej dobitnie wyraził to Durkheim, polemizując z utartymi poglądami na temat światopoglądu łudzi pierwotnych. Durkheim pisze: „Człowiek pierwotny nie tylko, że nie dostrzega nadprzyrodzoności wszędzie, lecz nie widzi jej nigdzie" ”, Dzieje się tak. zdaniem Durkheima. z tej racji, że człowiek ów nie zna również pojęcia „przyrodzoności”. której mógłby przeciwstawić ową ..nadprzyrodzoność". Wszystko to w pewnym stopniu można odnieść rów- F H nież do analizowanej kultury ludowej. Świat wierzeń i przesądów był tu taką samą realnością, jak świat realny. realnością ciągle potwierdzaną przez życie. Jeleńska nu przykład pisze: „A wyobraźnia ta jest tak żywa, że najdokładniej widzą i słyszą, czują i dotykają rzeczy nadprzyrodzonych, czysto duchowych. Na przykład ludzie chodzący po śmierci są dla tutejszego ludu równie pospolitym zjawiskiem, jak ludzie chodzący za życia. Lękają się ich trochę, dręczą tymi odwiedzinami, ale uważaliby za nieprzytomnego człowieka, który by zaprzeczył istnieniu duchów albo wątpił, że można chodzić po śmierci” A w innym miejscu: „... ten świat nadprzyrodzony jest dla niego drugą przyrodą: żyjąc wśród rzeczywistego świata — na każdym kroku widzi działalność duchów. ciągle miewa z nimi spotkania, bezustannie ma z nimi do czynienia”41. Podobne zdania można znaleźć i u innych autorów, zajmujących się tym regionem. Nie wydaje się, by ten mityczny świat był czymś zasadniczo odmiennym od świata widzialnego. Weźmy dla przykładu pojęcie „duch”. Już semantycznie w języku ludowym słowo „duch” określa zarówno to, co my nazywamy duchem, jak i to, co my nazywamy powietrzem. W rodzinnej wsi autora mówiło się zamkni dwery, bo duch wyde lub: jaki tiażki duch u was u chati. W pierwszym zwrocie duch oznacza cieple powietrze. które się ulotni, w drugim — zaduch. Wszelkie gwałtowniejsze ruchy powietrza traktowano jako harce duchów (czortowo tciesiele). Legenda głosi, że topór rzucony w wir powietrzny spadnie zbroczony krwią ł*. Moszyński mówi wręcz o wierze w toż- ' 3 E. Jeleńska: Wieś Kan:arourtr:«„. Op. rłt.. s. W. 11 Jbktfro. s. M, u M. Fedorowski: Lud btalortwkl t. I. Op. c)t.. c. ». Fraykłady Lega rodzaju wirnetS u rótnych ludów słowiańskich przytacca K. Mo-Wyniki: Kultura ludouut Słowian t. II. c*. I. Warutwi ]M7, *- tli. 75 1    L. I>vi-Bruhl: La mentolu1— Op. cU„ «, Ul. n R. Firth: Spotecznrtct ludzkie. Wttfp do antropoiotftl zpotecrnej. Worizswa 1015, s. 174 2 *    E. Durkheim: ..Próba okrcilrnia zjawisk religijnych'". Skrypt WSNS IOW. «. S. Zob. również L. Lćvł-Bruhl: La mentoli!1.. Op r!t„ S. MS. 3

Wyszukiwarka