plik


ÿþ Praktyki studenckie W trzecim tygodniu kwietnia 2003r byBa du\a wystawa sprztu bran\owego w Brnie. Uzgodnili[my w Firmie, \e na t wystaw pojedzie od nas z Firmy na poniedziaBek i wtorek mikrobus z 8 osobami. W tygodniu poprzedzajcym wyjazd okazaBo si, \e ja musz by w Firmie w poniedziaBek i chyba równie\ we wtorek. W tej sytuacji uzgodniBam z Dyrektorem, \e ja dojad we wtorek wieczorem i bd na wystawie przez [rod i czwartek, przy czym na miejsce wystawy pojad wBasnym samochodem. Taka propozycja zostaBa zaakceptowana. W tym samym czasie w naszej Firmie odbywali praktyki dwaj studenci z jednej z naszych wy\szych uczelni. Pomy[laBam, \e poniewa\ i tak jad samochodem, to mo\e bym mogBa ich wzi. ZaproponowaBam Dyrektorowi, \e ich wezm, Firma pokryBa by ich koszty noclegów, a oni sami pokryli by koszty swojego pobytu. Ta propozycja te\ uzyskaBa akceptacj Dyrektora i zaraz poszBam o niej porozmawia ze studentami. ByB to Adam i Marek, znaBam ich, bo ju\ jaki[ czas byli w moim dziale, Adam wysoki, dobrze zbudowany mBody czBowiek, Marek nieco ni\szy, ale za to bardziej krpy w sobie. Oczywi[cie, przedstawion propozycj przyjli bez zastrze\eD, pozostaBo omówienie kilku szczegóBów, ale z tym ju\ nie byBo problemów. W dniu wyjazdu, we wtorek, jak na zBo[ zwaliBo si szereg spraw, tak, \e mogli[my wyjecha dopiero w porze obiadowej. Pogoda sprzyjaBa i wieczorem dojechali[my do Brna. Mieli[my rezerwowane miejsca w tym samym Hotelu Continental, w którym wcze[niej spaBa grupa naszych pracowników. Ja miaBam pokój jednoosobowy o podwy\szonym standardzie, studenci mieli pokój dwuosobowy. Po zameldowaniu si i pobraniu kluczy uzgodnili[my, \e za póB godziny wychodzimy na kolacj. W Brnie byBam ju\ kilka razy, wic bez problemów zaprowadziBam chBopców do baru, gdzie mogli[my zje[ zapiekany ser i wypi piwo. Zapiekany ser zaczyna by bardzo popularnym przysmakiem w Czechach. Porcje byBy sBusznej wielko[ci, wic wypili[my do nich po dwa piwa. Chcc troch rozluzni atmosfer midzy nami, zaproponowaBam, na czas wyjazdu, bruderszaft. ChBopcy przyjli moj propozycj i na t okoliczno[, stuknli[my si kuflami, ale wcale nie byBo Batwo zacz mówi im mnie po imieniu. Po którym[ razie powiedziaBam, \e jak si jeszcze raz który[ pomyli, to stawia drinka. No i oczywi[cie nie czekaBam dBugo, Adam co[ zaczB mówi i chcc przyspieszy wypowiedz zaczB - No i wie Pani, a ja na to \e wiem, kto stawia drinka. Wszyscy si u[miechnli[my i rozmowa toczyBa si dalej. Wracajc do hotelu chBopcy wyczytali, \e na samej górze, chyba na 11 pitrze jest bar i mo\na by byBo do niego zajrze. Rzeczywi[cie, byB bar, byBa przyjemna muzyka i Adam zamówiB "bruderszaftowego" drinka. Pomimo caBego dnia i trudów jazdy czuBam si dobrze, byBo mi wesoBo, ale nie miaBam ochoty ju\ siedzie w barze, wic dopijajc drinka stwierdziBam, \e ja id do pokoju, póki nie mam jeszcze zbyt mikkich nóg, a jak oni chc, to mo\emy po jeszcze jednym drinku wypi w moim pokoju. ChBopcy przystali na moj propozycj i zjechali[my na nasze pitro. Pokoje nasze byBy naprzeciw siebie. Wchodzc do pokoju poleciBam, aby te\ poszli do swojego, przebrali si w swobodniejszy strój, mo\e by pi\ama i za par minut mog przyj[ do mnie, mo\emy troch jeszcze posiedzie. Sama te\ weszBam do pokoju, rozebraBam si, weszBam pod prysznic, po czym, zupeBnie bezwiednie, ubraBam si w króciutk, prawie przezroczyst koszulk nocn. Na to naBo\yBem cieniutki szlafroczek i w takim stroju zastali mnie moi chBopcy. Weszli, niosc na tacy uzgodnione drinki. ByBy ich dwa rodzaje, jedne z lodem, drugie bez. Tac postawili na biurku, jedn szklank tego drinka z lodem podali mnie i trzymajc w rkach swoje stuknli[my si nimi wznoszc toast "Za miBy pobyt". Jednocze[nie zgasili du\e [wiatBo pozostawiajc [wiatBo w przedpokoju, co spowodowaBo powstanie przyjemnego póBmroku. W tym momencie nie przewidujc \adnych konsekwencji usiadBam gBboko na Bó\ku a oni po jego bokach. NawizaBa si wyjtkowo sympatyczna rozmowa dotyczca na pocztku ich spraw szkolnych, poniewa\ zbli\aBa si sesja i wakacje, tematu wakacji i wyjazdów wakacyjnych. Opró\niBam szklaneczk, oni zreszt te\ i podali mi drug. Nie da si ukry, \e alkohol w okre[lonych sytuacjach dziaBa pobudzajco, podniecajco, rozluzniajc atmosfer spotkania. Tak te\ i tym razem byBo. Siedzc na Bó\ku i gestykulujc sama nie bardzo wiem kiedy zsunBam z ramion szlafrok i siedziaBam w samej koszulce, przez któr byBo wida zarówno Piersi, jak i minimalny zarost na Wzgórku Aonowym. Gdzie[ w poBowie drugiego drinka Adam zajB pozycj póBle\c, podpierajc rk gBow, majc swoj twarz na wprost moich rozsunitych nóg. Jakby od niechcenia gestykulujc drug rk poBo\yB na kolanie a ja jej nie cofnBam. Marek siedziaB obok mnie, wic widzc ruch Adama poBo\yB rk na moim udzie, próbujc podcign koszulk. Nie da si ukry, \e obcujc z nimi caBy dzieD nabraBam na nich ochoty, wic ju\ nie owijajc weBny w baweBn, wstaBam, jednym ruchem przez gBow zdjBam koszulk, mówic do nich - dzisiaj jestem wasza. Chyba ich to zaskoczyBo, ale po chwili Adam stojc z mojej prawej strony zaczB opuszcza swoj rk w dóB, wolniutko wsuwajc j midzy nogi, które ja delikatnie rozsunBam, natomiast Marek zaczB gBadzi moj Pup, równie\ próbujc zsun rk w dóB. Ja w tym momencie chwyciBam swoimi rkoma obie ju\ pr\ce si paBeczki i przekonaBam si, \e chyba bdzie niezBa zabawa, bo obie paBki byBy nie do pozazdroszczenia. Adama byBa mo\e troch dBu\sza, ale za to cieDsza, natomiast Marka byBa wyraznie pkata. Adam, trzymajc ju\ swój palec w gniazdku mojej Cipki, mocno na ni naciskaB, wic zwróciBam ku niemu twarz, pytajc - jak chcesz we mnie wej[ ? UsByszaBam - od tyBu, co mi odpowiadaBo, bo ta pozycje bardzo lubi, wic odwróciBam si w kierunku Bó\ka i wolniutko na nie weszBam, wypinajc Pup do góry. Adam dBugo nie czekaB, poczuBam jego praw rk na swoim biodrze a lew pomógB sobie we mnie wej[. Cipka byBa ju\ mokra, ale pomimo to czuBam, jak si rozpycha i mnie wypeBnia. Gdy wbiB si do koDca czuBam go doskonale, ale on zaczB i[ dalej, systematycznie dobija si do szczytu mojej namitno[ci. Niestety, nie trwaBo to zbyt dBugo i poczuBam, jak si pr\y do ostatniego pchnicia. Chcc go jeszcze lepiej poczu, lekko si w jego stron zaparBam, on pchnB z caBej siBy i poczuBam w sobie jego tryskajcy pByn. W tym momencie mnie równie\ ogarnB stosowny poziom uniesienia, potwierdzony gBo[nym pojkiwaniem. Na chwil osunBam si na Bó\ko a Adam poszedB do toalety, po chwili wyszedB, poszBam ja. Od[wie\ona podeszBam do Marka, pytajc go, jak, na co on odpowiedziaB - normalnie. To te\ usiadBam na Bó\ku i podcigajc si do góry patrzyBam na niego. A on patrzc na mnie równie\ posuwaB si do góry za mn, a\ chwyciB mnie za nogi i zdecydowanym ruchem je rozcignB na boki. Moment zawahania, a on podcigajc si dalej ju\ po chwili ze swoj paBk byB przy mojej Cipce. UniosBam lekko nogi do góry i na bok, po czym poczuBam napór na moje gniazdko. Marka paBka byBa dosy pkata, wic wsuwajc si we mnie rozpychaB moja Cipk bardzo mocno. Ka\de pchnicie czuBam bardzo mocno, bo nie tylko si wsuwaB, ale rozpieraB mocno na boki. Kilka takich mocnych pchni i siedziaB we mnie. Ja ka\de jego pchnicie potwierdzaBam mocnym jkniciem, a\ rozpoczB systematyczne wbijanie, a ja coraz bardziej jczaBam. A\ mój jk przeszedB w staBy krzyk, bo Marek zaczB szczytowa, wstrzykujc we mnie mocny strumieD spermy. Przez moment oparB si na mnie, ale za moment podniósB i wysunB. Ja [ciskajc nogi przekrciBam si na bok, patrzc na nich obu w tym momencie, powiedziaBam - no niezBy pocztek. Oni u[miechnli si, a ja stwierdziBam, \e widzimy si na [niadaniu. Wyszli, a ja poszBam do Bazienki, umyBam si i ju\ bardzo zmczona, szybko usnBam. Rano obudziBam si bez problemów, zrobiBam toalet i zeszBam na [niadanie. ChBopcy zeszli widocznie moment przede mn, bo ju\ szykowali sobie jedzenie. Przy [niadaniu rozmawiali[my tak, jakby wieczorem nic si nie staBo. Przed 10-t pojechali[my na wystaw, gdzie ja odwiedzaBam szereg stoisk interesujcych mnie firm. WidziaBam, \e chBopcy równie\ systematycznie odwiedzali ró\ne stoiska, na niektórych robic zdjcia. Majc w zanadrzu jeszcze jeden dzieD ok. 16-tej uznali[my, \e na dzisiaj dosy, jedziemy do hotelu i na obiad. Po obiedzie zaproponowaBam maBy odpoczynek, sugerujc jeszcze spacer. ChBopcy moja propozycje zaakceptowali, ale okazaBo si, \e jednak mieli inne plany. MinBo okoBo póB godziny, ja le\aBam sobie spokojnie naga w Bó\ku, gdy rozlegBo si pukanie. ZaBo\yBam szlafrok i podeszBam do drzwi. W drzwiach stali chBopcy, Adam trzymaB tac, na której byBy 2 butelki wódki, 2 kartony soku i pojemnik z lodem, Marek trzymaB w rkach du\ butelk Tonica, Coca - Coli i dwie butelki wody mineralnej. Stojc w drzwiach zaproponowali, aby przed spacerem si wzmocni, tyle tylko, \e przyszli w dosy luznych strojach. PoprosiBam, aby weszli, postawili tece na biurku, rozstawili szklaneczki, pytajc mnie, jakiego chce drinka. OdpowiedziaBam, \e Tonic z lodem, oni te\ co[ sobie ponalewali, patrzc, jak ubywa wódka z butelki, nie byBy to drinki sBabe. Adam podaB mi szklank, jednocze[nie stanB obok mnie wymownie kBadc mi rk na po[ladku. Marek zrobiB to samo i wznie[li toast - za miBy spacer. SpojrzaBam na nich, u[miechnBam si, po czym pocignBam zdrowo ze szklanki. Nie zd\yBam jeszcze odstawi jej od ust, a chBopcy ju\ zaczli zsuwa mi z ramion szlafrok, po czym zaczli "zwiedzanie" mojego ciaBa. Nie trwaBo to dBugo i rczka Adama penetrowaBa moje krocze a raczki Marka intensywnie ugniataBy moje Piersi, a\ wyraznie daBy si poczu stojce Brodawki. Taka podniecona zrobiBam krok do tyBu i osunBam si na Bó\ko. Tym razem Marek byB pierwszy, ale chciaB, abym na nim usiadBa. UBo\yB si wygodnie na Bó\ku dajc mi zna, \e na mnie czeka. Ja najpierw usiadBam na jego biodrach, a nastpnie uniosBam si i ustawiwszy jego paBk w swoim gniazdku zaczBam si na ni wsuwa. Ta jego paBka byBa dosy pkata, wic chwil trwaBo, zanim caBa byBa we mnie. CzuBam ja wyjtkowo dobrze, i za ka\dym razem, kiedy Marek unosiB i opuszczaB swoje biodra, ja miaBam wra\enie jeszcze mocniejszego wbijania si, a\ wyczuBam moment jego szczytowego podniecenia i razem odpBynli[my w uczuciu rozkoszy. Adam w tym czasie nie pró\nowaB i caBy czas pie[ciB moje Piersi, co dodatkowo wpBywaBo na narastajce podniecenie. On równie\ byB podniecony, bo gdy tylko wyszBam z Bazienki to uBo\yB mnie na plecach i szybko zanurzyB si w czelu[ci mojej jamki. Ja jeszcze dobrze nie ochBonBam po Marku a tu ju\ wbijaBa si we mnie paBka Adama. No i przyszedB moment, \e wbiBa si skutecznie, wstrzeliwujc we mnie caB jej zawarto[. ZsunB si na bok, ja wBo\yBam midzy nogi rcznik, z którym wyszBam z Bazienki i tak przez moment le\eli[my. Pierwszy ruszyB si Marek, nalaB do szklaneczek stosowna zawarto[ i podaB nam do Bó\ka. Nie da si ukry, \e zimny, smaczny napój koiB pragnienie, wic ka\de z nas sporo z tych szklaneczek popiBo. UgasiBam pragnienie, podniosBam si z Bó\ka, chcc i[ do Bazienki, ale w tym samym momencie zaczB podnosi si Adam, mówic, \e on te\ musi si umy. Na co Marek stwierdziB, \e on te\ nie chce by brudas, i we troje weszli[my do Bazienki. W Bazience byBa dosy du\a wanna, wic wszyscy do niej weszli[my, Adam pu[ciB prysznic a Marek zaczB mnie my, przesuwajc spBywajc wod równomiernie po moim ciele, a\ jego rka doszBa do mojej Pupy, mocno przecigajc palcami po niej. Adam te\ nie pró\nowaB, jedn rk sBuchawk prysznica trzymaB na wysoko[ci moich ramion, a drug rk niby myB mój brzuszek, ale za moment jego palce te\ si znalazBy przy mojej Cipce. Widocznie dali sobie zna, bo obaj jednocze[nie wsunli we mnie swoje palce, Adam w Cipk a Marek w Pup i zaczli w nich buszowa. ja podnieciBam si ju\ tak, \e nie miaBam siBy sta na wBasnych nogach. Z jednej strony chciaBam si od nich uwolni, z drugiej strony byBo mi tak dobrze, \e chciaBam, aby te pieszczoty trwaBy jak najdBu\ej. ChBopcy sami jednak zdecydowali, \e dosy, wysunli si ze mnie, po czym pozwalajc mi wyj[, sami si zaczli pBuka. Ja lekko wytarBam si, szczególnie nogi i szybko wskoczyBam do Bó\ka. Oni te\ za moment skoDczyli si wyciera i zbli\yli si do Bó\ka, przy czym Marek uklkB przed Bó\kiem, swoje rce uBo\yB na moich nogach powy\ej kostek i zaczB si po maBu posuwa do góry, systematycznie je rozsuwajc. Adam od razu poBo\yB si na Bó\ku, ale na takiej wysoko[ci, \e jego biodra znalazBy si na wysoko[ci mojej twarzy. Intencja chBopców byBa czytelna i za chwil ju\ j czuBam. Marek systematycznie posuwajc si do góry dobrnB do mojej Cipki, a usta jego zaczBy j dogBbnie penetrowa. Jednocze[nie ja wziBam w usta paBk Adama mocno j ssc. Jzyk Marka buszowaB w mojej Cipce powodujc jej szybkie podniecenie si. W takiej sytuacji na podniecenie si chBopaków te\ nie trzeba byBo dBugo czeka i po chwili wszyscy byli[my ju\ mocno podnieceni. Markowi rkoma daBam zna, \e czekam na niego, a on to zaproszenie natychmiast wykorzystaB i po chwili jego paBka wsuwaBa si w moj Cipk. Ka\de jego pchnicie czuBam bardzo mocno, osigajc po krótkim czasie bardzo wysoki stopieD podniecenia, które po kilku nastpnych, gdy szczytowaB, doszBo do orgazmu. Marek skoDczyB i poprosiBam Adama - jedz dalej. WsunB si, a poniewa\ jego paBka byBa jakby troch dBu\sza, wsuwajc si caBy, poczuBam go jak napieraB mocno na szyjk. Jego ruchy robiBy si coraz mocniejsze, sBycha byBo charakterystyczne odgBosy spotykajcych si bioder, a\ przyszedB moment, kiedy zaczB si pr\y mocniej i po chwili nastpiB zdecydowany strzaB. Ja te\ ju\ w tym momencie byBam w peBnym odlocie mocno pojkujc. SkoDczyB, a ja stwierdziBam, \e na dzisiaj to ju\ koniec. Marek, odpoczywajc, naszykowaB po drinku, to te\, gdy si podniosBam, podaB mi szklaneczk, stuknli[my si na po\egnanie umawiajc si na spotkanie na [niadaniu i chBopcy poszli do swojego pokoju a ja do Bazienki. [egnajc ich stwierdziBam, \e jak bd gotowi to maj do mnie zapuka. Rano wstaBam, umyBam si, zaBo\yBam majtki i stanik i pomy[laBam sobie, \e poniewa\ poprzedniego dnia troch wypili[my, tudzie\ byBo troch innych atrakcji, to mo\e trzeba obudzi chBopaków. ZaBo\yBam szlafrok, zamknBam swoje drzwi i pukam do ich drzwi. SBysz zdecydowane - prosz- wchodz, a oni w Bó\kach. WeszBam midzy ich Bó\ka, aby zrzuci ich koBdry, a oni wyskakuj z nich nadzy, chwytajc mnie za rce i zdecydowanym ruchem zrzucaj ze mnie mój szlafrok. OkazaBo si, \e oni s ju\ dawno po toalecie i czekali na mnie. U[miechnBam si pytajc, co teraz ze mn zrobi, a oni najspokojniej odpowiadaj, \e zrobi mi wspólnie przyjemno[, jednocze[nie zdejmujc mi majtki. Byli do tego przygotowani, bo wykonujc ten ruch Adam jednocze[nie wsunB rk w mój rowek od tyBu lekko go czym[ nasmarowujc, po czym usiadB na krawdzi ló\ka, pokazujc mi, \e mam na nim usi[. StanBam tyBem, lekko rozcignBam po[ladki a Marek pomógB mi wcelowa Pupcia na paBk Adama. W pierwszej chwili jakby zaparBa si, ale po chwili ju\ go czuBam mocno w sobie. Wówczas trzymajc mnie za biodra mocno odchyliB si, Marek ujB moje nogi, mocno podnoszc je do góry rozsunB je na boki, tak, \e bez problemów lekko pochylajc si wsunB swoj paBk w Cipk. Gdy Adam poczuB, \e Marek ju\ jest we mnie, zaczli jazd. Co Adam do góry, to Marek w dóB i tak dobijajc si na przemian doprowadzili mnie do orgazmu, samemu równie\ osigajc wytryski. Marek wstaB, pomógB mnie równie\ stan na nogach, co nie byBo takie proste, po czym stwierdzili, \e musieli mi przygotowa jakie[ specjalne zakoDczenie tego pobytu w Brnie. Ja u[miechnBam si, daBam ka\demu po buziaku, zaBo\yBam szlafrok, majtki w rk i poszBam do swojego pokoju znowu si umy. Po myciu ubraBam si, zeszBam na [niadanie, chBopcy ju\ jedli, po [niadaniu spakowali[my baga\e i pojechali[my na druga cz[ wystawy. Ja znowu zaBatwiaBam swoje sprawy, chBopcy, widziaBam równie\ pracowali. OkoBo 15-tej spotkali[my si na pizzy i posileni zakoDczyli pobyt na targach. Wracajc, rozmawiali[my ponownie o wszystkim, tylko nie o naszych nocnych prze\yciach. Szcz[liwie dojechali[my do domu, umawiajc si na spotkanie w poniedziaBek w pracy. W poniedziaBek ja ju\ wróciBam do swojego normalnego trybu pracy, ale okoBo dziesitej zjawili si chBopcy przynoszc mi bukiet piknych ró\ w podzikowaniu za nasz wspólny wyjazd. I na tym mo\na by t historie skoDczy, gdyby nie epilog, a nawet dwa. Pierwszy miaB miejsce pod koniec pazdziernika ubiegBego roku. OtrzymaBam z Dziekanatu Uczelni, na której studiowali moi studenci zaproszenie na spotkanie dotyczce podsumowania praktyk studenckich w minionym roku szkolnym. Bardzo du\ym zaskoczeniem dla mnie byBo, kiedy okazaBo si, przebieg praktyki w naszym zakBadzie zostaB oceniony bardzo wysoko, szczególnie umo\liwienie im wyjazdu zagranicznego, za co otrzymaBam od Dziekana stosowny, bardzo Bady dyplom. Drugi epilog miaB miejsce w czerwcu bie\cego roku, kiedy to moi studenci bronili swoje prace magisterskie. OkazaBo si, \e materiaB zebrany na wyjezdzie do Brna byB podstaw napisanych przez nich prac magisterskich, które zostaBy ocenione na oceny bardzo dobre. To te\ sam egzamin magisterski nie byB trudnym egzaminem i obaj zdali go równie\ na ocen bardzo dobr. Zdanie tego egzaminu magisterskiego nale\aBo uczci odpowiednim spotkaniem. Czujc wobec mnie jakie[ zobowizanie zaproponowali wspóln kolacj w jednym z lokali. Nie miaBam nic przeciwko kolacji, ale nie miaBam ochoty z ró\nych wzgldów je[ jej w naszym mie[cie. Wobec powy\szego zaproponowaBam kolacj poBczon z wyjazdem do wybranego przeze mnie miejsca. Panowie Magistranci zgodzili si i w jedn z czerwcowych sobót pojechali[my do umówionego miejsca. ByB to PaBac, w którym ju\ kiedy[ byBam. Ja miaBam zarezerwowany pokój apartamentowy, panowie mieli pokój dwuosobowy Zgodnie z nasz umow, cz[ hotelowa nale\aBa do mnie, cz[ kolacyjna nale\aBa do nich, wic po zakwaterowaniu si, od[wie\eniu po podró\y zeszli[my na kolacj. Kolacja, poBczona z taDcami przedBu\yBa si do póznych godzin nocnych, po których zaproponowaBam dalsze kontynuowanie jej w moim pokoju. Panowie zamówili dodatkowe ilo[ci ró\nych napoi i poszli[my do pokoju. WeszBam i nie owijajc weBny w baweBn stwierdziBam - Panowie, tej nocy nale\ do Was. Po chwili pojawiBy si szklaneczki z drinkami i ju\ po pierwszym toa[cie spadBa ze mnie sukienka. Dalej ju\ nie byBo zbyt do\o do zdejmowania, wic panowie zaczli zdejmowa swoje ubrania. Gdy ubiór ich byB równie\ skpy wyldowali[my na Bó\ku, zdejmujc reszt. Rce panów szybko zaczBy zwiedza moje ciaBo i po chwili ju\ byBam mocno podniecona. Wyczuwajc ten moment pierwszy wszedB we mnie Adam, mocno wbijajc si w moja Cipk. Z ka\dym jego pchnicie czuBam narastajce podniecenie, a\ przyszedB moment wspólnego szczytowania potwierdzony gBo[nym pojkiwaniem z mojej i jego strony. Szybka toaleta i ju\ Marek ukBada mnie na kolanach. WszedB, mocno si rozpychajc, ale po chwili ju\ czuBam go wspaniale. DobiB si do samej mojej gBbi, ja czujc jego napór szybko doszBam do orgazmu. ZrobiBam toalet, poBo\yBam si na Bó\ku i chciaBam troch odpocz. Przez jaki[ czas le\eli[my we troje. MinBo mo\e dziesi minut, panowie wstali naszykowa drinki. Podeszli z boku Bó\ka, podajc mi szklaneczk. Ja usiadBam na brzegu, wziBam szklaneczk w rk, ale okazaBo si, \e w tym momencie mam przed sob dwie lekko zmczone paBeczki. NapiBam si du\ego Byka, po czym odstawiBam szklaneczk na nocny stolik i wolnymi rkoma chwyciBam je, mocno pocigajc w swoim kierunku. Zorientowali si, o co chodzi, lekko rozsuwajc nogi, ja równie\ rozsunBam, majc tym sposobem mo\liwo[ bli\ej si do nich przysun i po chwili zaczBam je ssa, raz jedn, raz drug. Na przemian to jedna, to druga paBka zaczBa si wsuwa w moj Buzie. Panom to si spodobaBo i wida byBo, jak szybko pczniej ich paBki. Ale tym razem zale\aBo mi, aby byBy wyjtkowo mocne, wic przedBu\aBam te pieszczoty, a\ przyszBa chwila, kiedy przede mn sterczaBy dwie mocne dzidy. PoprosiBam Adama, aby poszedB do Bazienki i przyniósB z póBki krem, którym mocno wysmarowaBam jego paBk. Nie do koDca si jeszcze orientowaB, o co chodzi, sdzc, \e jest to dalszy cig moich pieszczot. A ja wstaBam i pokazaBam mu, \e to on ma si poBo\y na Bó\ku tak, aby jego nogi spoczywaBy na ziemi, po czym sama wziBam troch kremu, przecignBam przez rowek, odwróciBam si i zaczBam Pupa siada na jego biodrach, mocno rozsuwajc po[ladki. On ju\ wcze[niej domy[liB si, o co chodzi i trzymaB swoj dzid równo do góry. Majc tak synchronizacj dzida jego Badnie trafiBa w moj dziurk, ja naparBam i zaczBam j pochBania. DojechaBam do koDca poprawiBam si na jego biodrach i odchyliBam do tyBy. Marek te\ ju\ wiedziaB, o co chodzi, uniósB mi nogi do góry i na boki, po czym wepchnB si ze swoj dzid w Cipk. PrzyszedB moment, na który czekaBam, miaBam obie dzidy w sobie, a panowie po odpowiednim poprawieniu si zaczli przemienny taniec. Adam w gór, Marek w dóB, czuBam doskonale, jak obie dzidy przemiennie poruszaj si we mnie, zaczBo narasta podniecenie, a\ przyszedB moment, \e zaczBam bardzo mocno pojkiwa, czujc, jak oni dochodz do szczytu. Chwila wytrysku byBa chwil wyjtkowej rado[ci dla caBej naszej trójki. Po takim wysiBku nastpiBa ju\ znaczco dBuga przerwa. Nie wiem, jak dBuga, bo chyba przysnBam, ale poczuBam, jak dotykaj mnie rce panów, sugerujc, \e powinnam si unie[ i usi[ na Marku, ale w odwrotnej pozycji. Marek ju\ le\aB na krawdzi Bó\ka, majc nogi zsunite w dóB. Troch mi pomogli i po chwili ju\ jego paBka siedziaBa we mnie. Wówczas Adam stanB przede mn wystawiajc w moim kierunku swoj, ju\ dobrze podniecon paBk. UjB lekko moj gBow w swoje dBonie, ja jego paBk i ponownie panowie rozpoczli synchroniczna prac, tyle tylko, \e w zupeBnie innym ukBadzie, co Marek podrzuciB mnie do góry, wbijajc si we mnie maksymalnie, Adam mu odpowiadaB, wbijajc si coraz mocniej w moja Buzi. Znowu przyszBo niesamowite podniecenie, kiedy wyraznie czuBam, jak pcznieje paBka Adama w mojej Buzi i jak pcznieje paBka Marka w Cipce. A\ przyszedB moment peBnego speBnienia, Marek wstrzeliB si we mnie, a Adam czujc wytrysk wysunB si strzelajc mi prosto na klatk piersiow i rk roztarB wszystko po Piersiach. Po tych pieszczotach ju\ zupeBnie wyczerpani poszli[my spa ka\de w swoim Bó\ku, umawiajc si na okre[lon godzin na [niadanie. Po [niadaniu zarzdziBam kaw u mnie w pokoju. Wiedzc, \e po tej kawie trzeba bdzie si spakowa i wyjecha, a z drugie strony majc jeszcze ch na porannego pieszczocha, zapytaBam ich, na co maj ochot. Odpowiedzieli, \e na pieszczoty jednoczesne, ale w odwrotnej kolejno[ci, Adam na dole a Marek na górze. U[miechnBam si, ka\demu daBam po du\ym buziaku i poleciBam- no to Adam kBadz si. Tym razem Adam uBo\yB si na krawdzi Bó\ka, ja usiadBam na nim i mocno wtulajc si w Adama, jednocze[nie wystawiajc Pup pozwoliBam Markowi w ni wej[. I znowu zaczBa si zabawa góra - dóB, a\ przyszBo do wspólnego szczytowania, po którym nikt z nas nie miaB ochoty si ruszy. Ale trzeba byBo, bo koDczyBa nam si doba hotelowa. Umówili[my si, \e jak bd gotowa to dam im zna, dostali po Buziaku i poszli si pakowa. Ja tez, wziBam toalet, spakowaBam si, dopiBam kaw i daBam zna do wyjazdu. Szcz[liwie wrócili[my do domów, koDczc w ten sposób oblewanie dyplomów magisterskich. Pozwalam sobie zakoDczy to opowiadanie nastpujc dygresj - zasadnym jest, pomaga ludziom uczcym si oraz aby mBodych ludzi, za ich dobra nauk wynagradza ró\nymi metodami. I jeszcze jedno Opowiadania moje s relacjami moich osobistych doznaD, i s prawdziwe. Jakakolwiek zbie\no[ faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
regulamin praktyk studenckich IS UwB
Umowa o praktyki studenckie
Regulamin Praktyk Studenckich EWSIE 2011 03 17 OK
2014 15 PROGRAM ZAWODOWYCH PRAKTYK STUDENCKICH
Jak wybrać Praktyki Studenckie, Praktyki Zawodowe, Staż Studencki i Pierwsza praca
Praktyki studenckie
TRYB ZALICZENIA PRAKTYK STUDENCKICH 22 10 2013
lll praktyk z histo
t15 Egzamin praktyczny 2016 CZERWIEC
studentcanpost

więcej podobnych podstron