Pojęcie chwytu. Wiktor Szkłowski.
Sztuka jako chwyt (1917). Szkłowski wychodzi od stanowiska Aleksandra Potiebni, któiy twierdził, że sztuka jest sposobem myślenia i poznania, a nie ma sztuki bez obrazu. Celem obrazowości jest ułatwienie nam zrozumienia obrazu. Określenie, że „sztuka jest myśleniem przy pomocy obrazów”, a więc sztuka tworzy symbole, przetrwało klęskę teorii, na której się opierało, bo jest żywe w symbolizmie.
Okazuje się jednak, że obrazy są niezmienne w historii; choć uważamy dany obraz za wytwór danego poety, to został on zaczerpnięty od innych. Poezja to bardziej przypominanie o obrazach niż myślenie nimi. To nie zmiana obrazów stanowi istotę rozwoju poezji. Często obieramy jako coś poetycznego zjawiska, które powstały bez takiego zamiaru - lub odwrotnie. Potiebnia nie rozróżniał dwóch rodzajów obrazu: prozaicznego (obraz jako praktyczny środek myślenia) i poetyckiego (środek zwiększający wrażenie). Tymczasem obraz ulega automatyzowaniu, wycieraniu się. To, co nazywamy sztuką, istnieje po to, by wrócić wrażenie życia, odczuwać rzeczy, nadać im sens od nowa. Środkiem sztuki jest chwyt „udziwnienia” rzeczy oraz chwyt formy utrudnionej, zwiększającej trudność i czas percepcji.
Proces percepcyjny stanowi wartość samą w sobie i powinien być wydłużony. Rzeczy, które b>4y percypowane wiele razy, zaczynamy odczuwać przez poznawanie - nie widzimy jej, wiemy o niej. Dlatego też Tołstoj stosuje chwyt udziwnienia - nie nazywa rzeczy jej nazwą, lecz opisuje tak, jak byłaby widziana po raz pierwszy. Opisuje zjawiska jako coś dziwnego, czyni tak np. z opisami bitew w „Wojnie i pokoju”.
Szkłowski dostrzega chwyt udziwnienia wszędzie tam, gdzie obraz. Celem obrazu nie jest ułatwienie nam zrozumienia przedmiotu, lecz wywołanie specyficznego sposobu percepcji tego przedmiotu, stworzenie jego „widzenia”, a nie „poznawania”. Chwyt ten często stosowany jest jako eufemizm w tematyce erotycznej.