1352738105

1352738105



50    MODERNIZM W KSIĄŻCE POLSKIEJ

oddać się czarnej rozpaczy? Bynajmniej odpowiadają Moderniści , bo jest inna droga dojścia do prawdy religijnej, droga osobistego doświadczenia. Jestto pozytywny punkt systemu Modernistów, tak jak eliminacya intellektualizmu z religii stanowi jego element negatywny. Postaramy się odnośne, porozrzucane po książce zdania Modernistów i naszego Autora zestawić w pewną systematyczną całość.

„Bóg się daje poznać w bezpośredniem, wewnętrznem d oświadczeni u 4 4 (str. 269). .W jaki sposób się to dzieje? Bóg budzi w duszy naszej śpiący gdzieś na dnie podświadomości

i*

„zmysł religijny44. Na ozem on polega? „Ze strony negatywnej streszcza się ów zmysł w buncie przeciw skończoności, w świadomości, że nigdy nic na świecie ukoić nas nie zdoła44 (str. 292). Ze strony pozytywnej zmysł religijny jestto „pociąg ku czemuś, co niby gwiazda jakaś ciemna stanowi dla nas źródło niepokoju, bezsenności ducha<c (ibid,), to „tęsknota za bytem wyższym44, to „głód Boga44 w sercu człowieka, to głos Boga, który go z nędzy doczesnego istnienia wydobywa i ku sobie podnosi'(wstęp XIII). Ale czy się nie mylimy, czy to rzeczywiście jest głos Boga? Autor najpierw kategorycznie twierdzi bez dowodu, że „nie może być ani bezpodstawną ani bezprzedmiotową tęsknotą, za bytem wyższym z siłą taką i namiętnością wybuchająca, nie jest ona tylko marzeniem płonnem lecz rzeczywistem przeczuciem rzeczy przed okiem zmysłowem ukrytych, jest doświadczeniem wewnętrznem wysoko ponad poziom dowodów rozu-

/ _ *

mowych wzniesionem44 (VIII). Ale jakby tchnięty przeczuciem, że mimo wszystko jaki niedowiarek mógłby żądać dowodu na te twierdzenia, podaje go na str. XV: „Wgłębiamy się w źródło niepokoju tego i widzimy wówczas, że sam pryncyp woli naszej uganiającej się za nieskończenie dalekim i niedościgłym celem, nie jest czemś rdzennie naszem, czyli, że w woli naszej jest coś jej obcego a wyższego coś, czego ona pozbyć się nie może, słowem coś, co jej pierwszy pęd nadaje. To coi jest głosem Boga, a niepokój serca — bezwiednem jego szu* kaniem44. „Gdyby pierwiastka boskiego w nas nie było, Bóg nie obchodziłby nas wcale" (352). „Nie pragnąłby człowiek



Wyszukiwarka