1687289561

126 Nowe mieszkanie. Mój pierwszy krokodyl.

126 Nowe mieszkanie. Mój pierwszy krokodyl.

zaczał

zmrok, mieszkałem

m namiocie

)ierał w wodzie, bo można bvło

Mały Catumbela poszedł się masą świeżutkich ostryg, które Odkrycie to bardzo mnie ucies;

wprowadzić pewne urozmaicenie w menu obiadów i kolący j.

Zasiadłem do uroczystej wieczerzy na nowem

stół przed

miejscu zamieszkania. Kazałem

namiotem. Był właśnie przypływ morza i małe fale zatoki podpływały prawie do moich nóg. Czarni

chłopcy

do

Najpierw ostrygi z cy

tryną, potem jajecznicę z szynką (z konserw), puszkę sardynek, ananas i herbatę. Ze stojącego wpobli-żu kontrtorpedowca portugalskiego przyg orkiestra. Jakieś nowe nieznane mi tamro.

ywała

melodja, może nowy jakiś taniec? Błyszcząc tysią-

małych

Jutro

z Europy!

W najbliższą niedzielę postanowiłem wybrać się na polowanie na krokodyle do Catumbeli.

Z pośród robotników swoich wybrałem trzech chłopców, pochodzących z okolic, do których miałem jechać. Należeli do plemienia myśliwskiego i sami byli zawołanymi strzelcami. Polowali, coprawda, tylko z łukami i z lasso, lecz i tym sposobem zdobyli już wiele krokodyli, hipopotamów, lampartów i innej zwierzyny, a ponadto znali zwyczaje zwierzyny.

W niedzielę o 7-ej rano byłem już na dworcu kolejowym, ubrany do polowania, z karabinem na ra-