1687289667

1687289667



Na własnem gospodarstwie. 87

śliczne małpki, uznałem wielkie dzieło założenia własnego gospodarstwa — za ukończone.

Lecz służący mój, Jose, był widocznie innego zdania. Zjawił się kiedyś z uroczystą miną i grzecznie prosił mnie, bym zwiększył jego pensję o dwadzieścia angolarów miesięcznie.

, — Poco tobie dwadzieścia angolarów więcej? —

zapytałem.

—    Być dużo, zadużo robota; Jose wynająć sobie dobry pomocnik.

—    Ty wstrętny leniuchu! — uśmiechnąłem się

i... podwyższyłem mu pensję.

Nazajutrz zjawił się nietylko pomocnik Jose’a, sympatyczny młody chłopak, imieniem Majo, lecz i mały braciszek mojego służącego, Catumbela. Wszyscy trzej zamieszkali w małym szałasie, który w ciągu godziny wybudowali niedaleko od mego domku.

Z przyjemnością przypominam sobie te czasy. Lubiłem bardzo ciche, ciemne wieczory, gdy powróciwszy od pracy, po zabawie z małpkami i wspólnej z niemi kolacji, siadałem na drewnianej skrzynce przy ognisku.

Czasami ciche i spokojne, czasami burzliwe i groźne fale Atlantyku rozbijały się o brzegi, dobiegając prawie do samego domku. W bezksiężycoAve ciemne noce grzebienie fal zapalały się światłem fosforyzu-jącern i wyrzucały na brzeg mnóstwo drobnych świe-cących żyjątek. W pobliskich kępach wyschniętej trawy jednostajnie i dźwięcznie śpiewały swą pieśń wieczorną cykady, a wtórowały im świerszcze, bezprawnie zamieszkujące już mały, drewniany domek



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
96 Na własnem gospodarstwie. wia się i robi niesamowite miny w kierunku zbliżającego się murzyna. To

więcej podobnych podstron