1687289670

1687289670



90



Na własnem gospodarstwie.


wydostać. Ale najbardziej przejęta była nowym przybyszem Siki. Najpierw uciekła na dach domu i schowała się za załamaniem, lecz od czasu do czasu wychylała główkę, wydając głośno przeciągłe krzyki „o-go-go-go-go”. Drewniane zwierzątko stało na piasku i z pogodnie-głupim wyrazem pyszczka patrzyło na ocean. Po chwili Siki ostrożnie ześlizgnęła się po drugiej stronie domu i czając się, pełzając po ziemi, powolutku podkradła się ztyłu do swego wroga. Złapała go w obie przednie łapki i zaczęła niemiłosiernie tarmosić. Podrzucała go do góry, skakała po nim, aż wreszcie odgryzła mu cały, długi wyprostowany ogon. Przypuszczam, że w tym momencie ukłuła się o wystający gwóźdź, który przytrzymywał ogon, i pomyślała widocznie, że drewniane zwierzątko ugryzło ją, gdyż w panicznym strachu uciekła, dokąd ją oczy poniosły. Po wielkich trudach złapaliśmy ją i uwią-

W

zaliśmy do słupa, ale... złamanego potworka musiałem schować aż na dno kuferka.

Następnego ranka, po tern zdarzeniu, Siki była obrażona na mnie i gdy przechodziłem, odwracała się do mnie plecyma. Siedząc, spożywała jakby z łaski swą ranną porcję śniadania: banan, jajko na miękko i ćwierć ananasa. Aż tu słyszę, że małpka wyrywa się, obrywa sznurek i aż jęczy ze zdenerwowania. Co takiego? — myślę — chyba drewniany po-tworek nie wyszedł z kufra? — Wreszcie spostrzegam nowego wroga Siki — ale wiem, że tego wroga małpka nie boi się wcale. Odwiązuję prędko sznurek i Siki w kilku wielkich susach dopada nieprzyjaciela.

Jest to wielki krab morski, których tysiące mieszkają na piaszczystem wybrzeżu oceanu. Ten właśnie za-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Na własnem gospodarstwie. 105 szpiku kości, ale co tu można poradzić? Nawet ża Na własnem gospodarst

więcej podobnych podstron