I to na przekór wszelkim przeciwnościom. Nie zdobywał bowiem medali mistrzostw świata, nie zwyciężał w międzynarodowych turniejach, nie odnosił też prestiżowych sukcesów indywidualnych. Ale mimo wszystko był na ustach kibiców całej Polski. Dlaczego? Bo stylem jazdy wyprzedził swoją epokę. Sam twierdził: „urodziłem się za wcześnie". W czasach w których przyszło mu startować ludzie zajmujący się profesjonalnie żużlem nie byli przygotowani na tak niesamowicie ofensywną i odważną jazdę.
Do tej pory bowiem zawodnicy praktycznie w takiej kolejności jak wystartowali i minęli pierwszy tuk, tak - gęsiego - kończyli bieg. A on walczył o jak najlepszą pozycję, jak przysłowiowy lew praktycznie od
granicy ryzyka, ale technikę jazdy miał opanowaną do perfekcji.
Nie bez kozery właśnie dziś po-
ie był
do wiary, ale już... 73 (urodził się wykluczany ze 15 września 1941 r, w Esztergom nienia, za które dziś można być na Węgrzech). Jak ten czas leci! ukaranym najwyżej upomnie-Ale w przypadku Jarmuly nie ma niem np. za jazdę na jednym koto większego znaczenia, bo mając le, czy pozdrawianie publiczności już po siedemdziesiątce mogli- w czasie trwania biegu. Niejed-
W plastronie z lwi sięgnął w 1974 r. żynowych mistrzi
Przez wiele lat była najlepszą polską biegaczką średniodystansową. Hurtowo zdobywała medale mistrzostw kraju. Jej wielki talent do biegania ujawnił się w szkole średniej, ukończyła klasę o profilu sportowym w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Henryka Sienkiewicza. Należała do ścisłej czołówki europejskiej. Dwukrotnie uczestniczyła w Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie i Atlancie, za każdym razem dochodząc do finału. Za tydzień przedstawimy sylwetkę Małgorzaty Kapkowskiej, lekkoatłetki CKS Budowlani - dwukrotnej zdobywczyni