3784501864

Sprawozdanie z wyjazdu Erasmus - Słowacja, Koszyce.

1. Nazwa uczelni zagranicznej, termin wymiany: Technika Unuarzita, Koszyce, Słowacja, semestr zimowy, Wrzesień 2012-Luty 2013, studia.

2. Szkoła zagraniczna -

Studentów erasmusowych w całych Koszycach było nieco ponad 100. Głównie z Hiszpanii, ale również w dużej części z Polski, Turcji, Portugalii. Wszyscy erasmusi rozsiani są pomiędzy 3 uczelnie i 3 różne akademiki.

Muszę przyznać, że dojazd do Koszyc nie należy do najłatwiejszych i najwygodniejszych. Można się tam dostać na 3 znane mi sposoby:

-    z Warszawy PolskiBus do Brat^ławya stamtąd poaągdo Koszyc (ok. 100-120zł)

-    z Warszawy PolskiBus do Zakopanego za ok 40zl jak się uda i potem bus do Popradu, a sta mtąd podąg do Koszyc, ok 80zł całość. Dobra opcja.

-    ostatnią opcją jest R\anair z Warszawy do Budapesztu a stamtąd poaągdo Koszyc. Ta możliwość jest opłacalna tylko wtedy, gdy zarezerwujesz tani bilet wcześniej i nie masz dużo bagażu. My np. na święta kupiliśmy bilet za 40zł!

Kampus szkoły jest dość spory i znajduję się na nim nowoczesna biblioteka, z literaturą obcojęzyczną, dostępem do intemetu oraz punktem ksero. Jest bardzo duża, a gdy zgłodniejesz, możesz skorzystać z tanich stołówek rozmieszczonych na terenie kampusu. Biblioteka to miejsce bardzo przyjazne pracy.

Jednakjak przypuszczam studiujesz lotnictwo. W naszym wypadku jest trochę inaczej ponieważ tylko wydział lotniczy znajduję się w całkiem innym miejscu. Jest tam słabiutkie wifi, nie ma ksera, a wydział znajdujęsię na uboczu, no nie zachwyca tym. Lecz bez obaw. Jako jedyni w akademiku mieliśmy bezpośredni autobus do Lateckiej Fakulty. Wsiadaliśmy 30m od akademika, wysiadaliśmy 150m od wydziału,ok. 20min. No i ten klimat. Lotnictwo otacza aę z każdej strony.

Dawid w swoim sprawozdaniu z Lyonu trafił w sedno. Jeżeli grasz na instrumende zabierz go ze sobą, weź flagę i może jakiś szalik, nigdy nie wiesz kiedyich użyjesz. Do tego weź ze sobą słownik podręczny, ale nie jakąś miniaturkę, taki trochę obszerniejszy. Laptop to oczywistość. No i przyda się aparat, Erasmus tylko z aparatem w dłoni.