pielęgniarki przyczynił się, zwłaszcza po I wojnie światowej, do emancypacji kobiet.
Dał im możliwość zdobycia dającego niezależność zawodu, mieszczącego się w ramach tradycyjnie pojmowanej roli kobiety.
Przeglądając liczne teczki osobowe poznałam fantastyczne kobiety rll; odważne sanitariuszki, pełne poświęcenia pielęgniarki i położne. Czasem to powołanie pielęgniarskie samo wybierało kobietę. Janina Dutkiewicz w 1912 roku ukończyła kurs buchalteryjny.
Nigdy nie została księgową. Podczas I wojny światowej tak ofiarnie opiekowała się rannymi na froncie, że dwukrotnie otrzymała od cara Mikołaja II odznaczenie za odwagę. I już do końca życia pracowała w szpitalach i w szkołach gdzie przekazywała swą wiedzę kolejnym pokoleniom. Nie założyła rodziny, zmarła samotnie w domu starców. Cenne dokumenty z 1912 i 1915 roku znalazły się w archiwum PTP dzięki przytomności jednej z pracownic domu opieki.
Podobny los, wyrzucenia na śmietnik, omal nie ominął zasobu archiwum samego PTP. W2000 roku Urząd Miasta Stołecznego Warszawy dokonał brutalnej eksmisji zarządu z budynku przy Koszykowej. Los Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego świetnie obrazuje problemy z jakimi borykają się tego typu inicjatywy społeczne rll; częstą zmianą lokalu lub brakiem własnego lokalu, brakiem finansów na prowadzenie działalności oraz niezrozumieniem urzędników dla pracy z potrzeby serca. Na dodatek działalności prowadzonej w 99% przez kobiety.
Już samo odtworzenie przedwojennego Polskiego Stowarzyszenia Pielęgniarek Zawodowych w rzeczywistości PRL'u okazało się niemożliwe. Dopiero zmiany polityczne w 1956 roku i pomoc Związków Zawodowych ułatwiła powołanie w 1957 roku Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego. Transformacja ustrojowa także nie była życzliwa organizacji pielęgniarek. Organizacji niezwykle potrzebnej i pożytecznej. Ratującej od zapomnienia kawałek historii, w tym historii kobiet.
A są tam rzeczy niezwykłe. Nie tylko papier: dokumenty, życiorysy, relacje, opracowania i publikacje. Znalazłam tam wiele zdjęć z przedwojennych szkół pielęgniarskich, szpitali dla rannych spod Monte Cassino. Wojenne nosze sanitariuszek, apteczki w których nosiły swoje skromne wyposażenie próbując ratować rannych powstańców. Czepki i maseczki obrazujące zmiany stroju pielęgniarki na przestrzeni ostatnich 50 lat. Bo właśnie w tym roku swoje 50 lecie obchodzi Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie. W czasie tych 50. lat przedstawicielki PTP uczestniczyły w kongresach i zjazdach na całym świecie. Przywoziły z nich materiały, opracowania, pamiątki przygotowane przez organizatorów. W ten sposób w zasobie archiwum znalazło się małe meksykańskie sombrero czy proporczyk peruwiańskiej szkoły medycznej. Materiały pokonferencyjne są przyczynkiem do historii światowego pielęgniarstwa. A trzeba pamiętać, że również polskie pielęgniarstwo ma swoje międzynarodowe korzenie. Pierwsze szkoły dla pielęgniarek na terenie Polski zakładały pracownice Amerykańskiego Czerwonego Krzyża, które nierzadko, jak Helen Bridge, odnajdowały w Polsce swoją drugą ojczyznę.
Ostanie nabytki dotyczą samorządu pielęgniarskiego i udziału kobiet w pracach sejmowych komisji zdrowia. Bohdan Borusewicz przekazał liczne opracowania swojej żony, Aliny Pieńkowskiej, dotyczące udziału kobiet, nie tylko pielęgniarek, w szeregach "Solidarności". Wiele materiałów dotyczy strajków i różnego rodzaju protestów przeciwko dyskryminowaniu zawodu pielęgniarki.
Zasób archiwum gromadzi nie tylko materiały dokumentujące historie zasobu. Polskie
20