Konflikty surowcowe w stosunkach międzynarodowych
rzeka świata przepływa przez terytoria dziesięciu państw, z których dziewięć - Burundi, Demokratyczna Republika Konga, Erytrea, Etiopia, Kenia, Ruanda, Sudan, Tanzania, Uganda - należy do światowej czołówki słabo rozwiniętych i najbiedniejszych państw świata. Jest to zatem obszar ruiny gospodarczej, destabilizacji politycznej i wielu problemów społecznych, które w znacznej mierze są konsekwencją wyniszczających, długoletnich wojen domowych. Dziesiątym krajem, położonym u ujścia rzeki, jest Egipt - gospodarcza i militarna potęga numer jeden w regionie. Dla tego mocarstwa regionalnego, którego terytorium w 98% stanowi pustynia, kontrola górnych wód - Nilu Białego i Nilu Błękitnego, polegająca na niedopuszczaniu do samowolnego budowania przez państwa Afryki Środkowej i Północnej zapór wodnych i innych konstrukcji modyfikujących naturalny bieg rzeki, stała się kwestią priorytetową jego polityki bezpieczeństwa. O ile bowiem w epoce kolonialnej Egipt miał, na mocy odpowiednich porozumień, zagwarantowany znaczny ilościowo pobór wody z Nilu, o tyle wraz z powstaniem nowych, niepodległych państw w regionie, które zaczęły się domagać respektowania swych suwerennych praw w zakresie kontroli i eksploatacji zasobów wodnych, znajdujących się na ich terytorium, problem zaczął nabierać znaczenia.
W obliczu jednego z największych w skali świata wzrostu demograficznego, którego doświadczają wszystkie kraje dorzecza, każdemu z nich zależy na zwiększaniu poboru wody z rzeki. W uprzywilejowanej sytuacji znajdują się państwa leżące w górnym odcinku Nilu, zwłaszcza Etiopia, która kontroluje blisko 85% jego potencjału wodnego. Każdy zaś projekt podejmowany przez sąsiadów Egiptu, naruszający naturalny bieg rzeki, prowadzący do uszczuplenia jego zasobów wodnych, spotyka się ze zdecydowanym sprzeciwem tego państwa. Wielu egipskich polityków zdaje się potwierdzać, że woda staje się głównym czynnikiem konfliktogennym w regionie. Po zawarciu pokoju z Izraelem prezydent Anwar Sadat zadeklarował, że jedynie woda może obecnie pchnąć Egipt ku wojnie. Z kolei Boutros Boutros-Ghali, jeszcze jako egipski minister, ostrzegał w latach 70., że następna wojna w regionie nie rozegra się o politykę, lecz o wodę30.
Równie, a może nawet bardziej zagrożonym wybuchem konfliktu obszarem jest dolina Tygrysu i Eufratu. Ten ogromny system rzeczny, obejmujący terytoria zamieszkane przez różne, często wrogo do siebie nastawione grupy
30 P.H. Gleick: Waterand Conflict. „International Security”, 1993, nr 1, s. 86; J. Starr: Water Wars. „Foreign Policy”, 1991, nr 82, s. 19.
43
Sprawy Międzynarodowe, 2005, nr 3