cześnie standartowy element żel-betowej konstrukcji nośnej (rys. 17). Ścianki zewnętrzne, jak i wewnętrzne, są tu znowu ze szkła i blachy miedzianej, ale blacha miedziana sama przez się jest za giętka do tego celu i wymaga usztywnień, najekonomiczniejszem jednak usztywnieniem stają się tu zakarbowania powierzchni samej blachy, a zagięcia te są statycznie szczególnie skutecznemi przy wykonaniu ich znowu po linjach równobocznych trójkątów, |odstawowa siatka linij jednostkowych wzbogaca się zatem jeszcze przez ten wtórny odblask w drugiej płaszczyźnie. A lekkość i ciągłość konstrukcji daje znowu oszczędność około 30% w porównaniu z konstrukcją zwykłą, nawet po uwzględnieniu przez przedsiębiorcę ryzyka, związanego z nieznaną mu z praktyki konstrukcją Tymczasem sława europejska Wright'a rozwijała się po wojnie w dalszym ciągu, aż ostatnio w lecie 1931 r. Holandja i Niemcy sprowadzają z Ameryki zbiorową wystawę jego rysunków i modeli z ostatnich lat czterdziestu. Ale wtenczas pokazało się, jak różną od Wright'a drogą poszedł rozwój odłamu, stanowiącego większość modernistów europejskich, odłamu, który w wyglądzie maszynowym, nadanym wczesnym budynkom Wrigh'a przez proste linje i płaszczyzny, zaczął uznawać, przynajmniej w praktyce, ceł sam w sobie, równocześnie eliminując z architektury indywidualność twórcy, wprowadzając, w tcorji, na miejsce dawnego przezwyciężonego klasycystycznego kanonu estetycznego, nowy kanon, pretendujący do ekonomicznej nieomylności. To też pokaz architektury Wright’a, dającej widoczny wyraz wewnętrznej strukturze budynku w integralnym ornamencie, zamiast ukrywać ją poza obowiązkowo gładkim wyglądem zewnętrznym, musiał rozpętać polemikę, toczącą się jeszcze dziś w prasie fachowej niemieckiej.
Tymczasem w Ameryce, na skutek zainteresowania się modernizmem europejskim, część publiczności dowiedziała się (głównie przez Europę) o istnieniu w Ameryce Wright ’a i zaczyna już coprawda dzisiaj oceniać ogrom jego zasług, ale większość Amerykanów pozostała klasycystanti. a siły, które próbowały udaremnić pracę VVright’a w Tokio, nie przestały działać nawet i dzisiaj, chociaż wielu z pomiędzy dawnych klasycysiów A. I. A. stało się obecnie „modernistami" rodzaju ,,aris decoratifs". To też żaden z większych projektów Wright*a z lat ostatnich nie doczekał się realizacji, a pomiędzy skrajnymi modernistami europejskimi z jednej, a amerykańskimi klasycystami i „modernistami" z drugiej strony, pracuje dziś Wright w lakiem samem prawie osamotnieniu i wśród takich samych prawie trudności, jak kiedy zaczynał swą pionie.ską pracę czterdzieści lat temu, ale pracuje bez przerwy w dalszym ciągu, to też to, co mamy przed sobą z jego dzid, jest dopiero fragmentem jego twórczości. Jednak już z tego fragmentu możemy rozpoznać niezmienne zasady, któremi kieruje się jego twórczość, zwane pr/.cz niego zasadami architektury organicznej,
18. .,Housc on the Mesa", projekt domu mieszkaniowego dla Denvcr w st. Colorado (model, widok z góry) 1932.
187