36 Zasady pisowni...
- w celowniku liczby mnogiej rzeczowników, np. przyglądam się sukniom, domom, krzewom;
- w wyrazach zapożyczonych przed spółgłoskami twardymi, np. komplikacja, romb, kombinat.
- przed przyrostkami -ka, -ko, np. drzemka, zasłonka, piosenka, pisemko;
- w wyrazach zapożyczonych przed spółgłoskami twardymi, np. Walentyna. renta, Londyn, tempo.
ifl'»»»ę »«om »»»on , „cm
”, „en”
37
DYKTANDA
Niepokojąca uroda
Była niewątpliwie ambitny i utalentowani) malarki). Tamara Lempicka. gwiazda okresu międzywojennego, posiadała wszystkie niezbędne przymioty, aby stać się symbolem swoich czasów. Biografia Tamary, z domu Górskiej, jest bardzo oszczędna. Wiadomo tylko, że uciekając przed rewolucją. przyjechała do Rosji w towarzystwie pierwszego męża. Mówiono o Tamarze, że to pełna wdzięku blondynka, niekwestionowana faworytka pokazów mody i konkursów piękności. Niejeden reporter wstrzymywał oddech, gdy stanął przed tą zjawiskową istotą, aby przeprowadzić wywiad. Ubrana w suknię z białej satyny, ozdobioną koronkami, wyglądała niczym anioł. Podobała się książętom i ambasadorom, których zapraszała na przyjęcia. W apartamentach Lempickicj zbierała się śmietanka towarzyska tamtych czasów. Gości zachwycało mieszkanie artystki, które ściśle odpowiadało jej gustom. Znajdował się tu nowoczesny amery kański bar, dębowy stół oraz skąpana w zieleni słynna sypialnia. Na łamach gazet można było przeczytać relację z głośnych spotkań w domu malarki. Nie brakowało wyssanych z palca sensacji i złośliwych komentarzy.
Wesele Boryny
Tego dnia w Lipcach huczało jak na jarmarku. We wsi rozpoczynała się wielka uroczystość, wesele Boryny i Jagny. Gdy tylko zegar oznajmił godzinę trzecią, orkiestra wyruszyła na drogę. Pierwszy kroczył muzyk z wielką powyginaną trąbą. Idącym obok skrzypkom przeszkadzały wróble siadające na strunach. Wąsaty chłop zmagał się z perkusją, nie dawał chwili wytchnienia werblom i głośno bębnił w kocioł. Flecista był całkowicie pochłonięty swoją grą, gdyż dzisiaj wyjątkowo plątały mu się nuty i już popełnił trzy błędy. Dźwiękom orkiestry' towarzyszyło ujadanie psów, nie przeszkadzało to jednak muzykom, którzy z zapałem wygrywali przygotowane melodie. W weselnym orszaku nie mogło zabraknąć osób pośredniczących w zawarciu małżeństwa, czyli tzw. dziewosłębów. Panny z kolei z zachwytem przyglądały się drużbom, młodym chłopcom o wąskich biodrach i tęgich barach. Goście szli całą drogą, ramię przy ramieniu, aż zic-