wiem...
Śpiewałem w Grog, gdy jeszcze nie było Salamandry i śpiewałem w nim przez 25 lat. To lokalna grupa, z którą nagrałem cztery płyty, ale to ze względu, że chcieli grać więcej koncertów niż było imprez. Szkoda, bo Grog był popularny w naszym rejonie a nawet w Polsce. To były wspaniałe chwile. Ludzie wciąż do mnie piszą, że pamiętają nasze występy.
Jednak po siedmiu latach wspólnie z Petrem Strauchem podjęliście decyzję o wznowieniu działalności Moravius. Jak doszło do tej reaktywacji?
Petr miał wiele pomysłów' na nowe kawałki i jak wspominałem, stworzyliśmy je razem, więc pomyśleliśmy, że nagramy kolejną płytę. Chciałem wzbogacić płytę, aby była na światowym poziomie, więc zwróciłem się do moich przyjaciół, którzy mają zespół wokalny, a także do Tornygo Johanssona z zespołu Rein-xeed, obecnie Sabaton... Myślę, że płyta odniosła spory sukces.
Ta współpraca nie trwała zbyt długo. Znasz powody czemu Petr ponownie zrezygnował z Moravius?
Petr ma już swój zespół, któremu chce się poświęcić, a Moravius chciał mieć tylko jako projekt. A ja tego nie chciałem, bo muzyka Moraviusa bardzo dobrze przyjęła się zarówno w Czechach, jak i na świecie, więc szukałem muzyków i ich znalazłem.
Nie poddałeś się i sam kontynuowałeś działalność zespołu/ ba udało ci się namówić do współpracy duet gitarzystów Radka Doc-kalika i Jaroslava Novaka/ którzy stali się obok ciebie filarami Moravius. Jak nawiązałeś z nimi współpracę?
Szukałem w ogłoszeniach. Najpierw rozglądałem się tylko za muzykami, a potem za zespołami, które szukały wokalisty. W ten sposób znalazłem grupę Archon. Na pierwszej próbie puściłem im płytę CD i pow iedziałem, że szukam do niej muzyków i chłopcom się to spodobało i tak rozpoczęła się era nowego Mora-viusa.
Wasz drugi album "Hope In Us" to muzyczna kontynuacja debiutu ale z lepszym brzmieniem i trochę mocniej wyeksponowanymi gitarami. Mnie ciekawi czy repertuar na ten album to już współpraca z nowymi muzykami czy też są to utworów/ przy których pracował jeszcze Petr Strauch?
Jak już wspomniałem, płyta "Hope in Us" została wykonana przez samego Petra przy mojej współprac)'. Jeden z utworów zaśpiewał Tomy (Johansson - przyp. red.). Petr dbał już o dźwięk i płyta brzmi znacznie lepiej. Dlatego też jest bardziej popularna na świecie. Przy okazji chciałbym podziękować Tomy’emu oraz Lence Velikovskej i jej chórowi.
Jak został przyjęty "Hope In Us"? Czy płyta została zauważona poza granicami Czech?
Tak, nawet bardzo. Chociaż nie współpracujemy z żadną agencją i wciąż staramy się ją znaleźć, to płyta całkiem nieźle sprzedała się w Japonii i Ameryce Południowej, a także na całym świecie. Chcielibyśmy grać dla naszych fanów' wszędzie, ale nie możemy znaleźć menedżera, który pomógłby to nam zorganizować. Występowaliśmy już na festiwralu w Łodzi z zespołami z całego świata i chcielibyśmy kontynuować.
Wasz najnowszy album "Wind From Sile-sian Land" to jeszcze lepsze gitarowe partie/ choć muzyka ciągle utrzymana jest w stylu melodyjnego speed/power metalu z elementami neoklasycznymi. Jednak wydaje się, że na tej płycie ty, Radek i Jaroslav w końcu dotarliście się jako muzycy i kompozytorzy... Odkąd poznałem Radka, coraz lepiej rozumiemy się muzycznie, czuć to w kompozycji i na scenie. Radek jest znakomitym gitarzystą, cieszę się, że go znalazłem. Robimy razem utwory i uważamy, że są całkiem dobre, co jest zdecydowanie zauważalne na płycie. Mogą to również ocenić słuchacze słuchający płyty Moravius. Tym bardziej, że CD jest nagrane z instrumentami na żywo.
Na "Wind From Silesian Land" są ciągle klawisze ale są ograniczone do niezbędnego minimum. Jak dla mnie to was optymalne rozwiązanie. Zdecydowanie wolę gdy w waszej muzycy rządzą gitary...
W power metalu klawisze są niezbędne, po prostu podkreślają melodyjność i nawiązania do muzyki klasycznej. Jeśli wiesz, gdzie umieścić je w utworze, co mają zagrać i jaki powinny brzmieć, to gdy usłyszysz je z gitarami, poczujesz dreszcz wzdłuż kręgosłupa (śmiech).
Ogólnie rzecz ujmując wszystkie aspekty na "Wind From Silesian Land" czyli kompozycje/ twój śpiew oraz produkcja itd. przedstawiają się bardzo klasowo. Czy to już wasze optymalne możliwości/ czy też jako zespół i artyści możecie wyzwolić w sobie jeszcze większy potencjał?
Z wiekiem mamy coraz więcej pomysłów. Już mamy gotowe nowe utwór)' i pełno pomysłów' na resztę kolejnej płyty. Jednak my nie chcemy rezygnować z naszego stylu, jak niektóre znane zespoły, które chcą być dziś nowoczesne, przez co ich płyty w'cale nie są tak dobre. A jak mówią u nas... nie możesz nauczyć starego psa nowych sztuczek (śmiech).
Do tej pory nie wspomniałem o lirykach. Czy mógłbyś poświęcić temu tematowi trochę czasu i opisać ogólnie o czym starasz się opowiedzieć w swoich tekstach?
Większość tekstów napisał mój 20-letni syn. To godne podziwu, że tak młody Czech potrafi wymyślić angielski tekst. Jest bardzo utalentowany. Niektóre liryki dotyczą naszej morawskiej i słowiańskiej historii. Inne songi są o życiu i trochę mistyczne. A utwór bonusowy "Rcligion" jest dedykowany Wolfgangowi A. Mozartowi jako podziękowanie za jego muzykę. bez której nie moglibyśmy dziś istnieć.
W epoce zarazy (koronawirus) ciężko jest o promocję czyli granie koncertów. Czym były dla was występy na żywo? Czy Moravius często grał koncerty?
W ciągu roku graliśmy dużo koncertów, tylko, że w zeszłym roku na jesieni zaczęliśmy nagrywać płytę, więc było ich mniej. W tym roku niestety ani jednego, oczywiście dzięki pandemii. Ale przygotowujemy się do występu wr przyszłym roku i to już w styczniu. Jeśli to będzie możliwe, będziemy mieli koncert z zespołem Victorius w Ostrawie. Pracujemy też nad innymi koncertami. Wierzymy, że znajdzie się ktoś. kto zaprosi nas do Polski. Znajdzie się??? (śmiech)
jak myślisz kiedy faktycznie koronawnrus odpuści i kapele będą mogły swobodnie koncertować?
Nikt tego nie wie, sytuacja zmienia się każdego dnia. Niemniej wierzę, że wkrótce sytuacja się uspokoi i ludzie będą mogli swobodnie chodzić na koncerty. Mimo tych problemów przygotowujemy się i będziemy gotowi do właściwego pokazu na scenie.
Jedną z wspólnych cech współczesnych kapel heavy metalowych jest to, że kolejne albumy ukazują się co kilka lat. Jednak dla mnie okres dwóch - trzech lat to optymalny okres oczekiwania. Czy jest szansa/ że na następny album MoTavius będziemy czekać krócej niż cztery lata?
Wierzę, że nasza nowra płyta powstanie w ciągu najbliższych dwóch lat. Najpierw musimy zaprezentować na koncertach nasze tegoroczne CD, a nową płytę zaczniemy nagrywać pod koniec przyszłego roku. Także fani Moravius mogą się tego spodziewać.
Michał Mazur
MORAYIUS
149