Część pierwsza — Narodziny opowieści
Teresa Cieślikowska starała się dać wielostronną interpretację źródeł komponentów wizji, jakiej doznaje bohaterka powieści. I tak, przykładowo: kolorystykę ujmuje w symbole wierzeń pitagorejskich, chrześcijańskich i mitraizmu. Węże czy —jak chce autorka — smoki, tłumaczy realizacją koncepcji jungowskiego archetypuM. Można do tego dorzucić wierzenia pitagorejczyków dotyczące Przeciwziemi oraz motywy związane z kultem Mitry, tak ważne w powieści, której jednym z tematów jest konkurencja między chrześcijaństwem a mitra-izmem w' Cesarstwie Rzymskim III w.
Bogactwo opisów i niezwykły rozmach wizji Mitroanii są tak wyjątkowe, że trudno znaleźć podobny fragment w innych powieściach autora Tylko Beatrycze. Dlatego — zanim uruchomimy konteksty pozaliterackie (mity, filozofia, religia), które mogły stanowić korpus dyskursów użytych w stmkturowaniu tekstu — sięgnijmy po czysto literackie składniki tego swoistego poematu prozą.
Parnicki nie ukrywa literackiego wymiaru widzenia bohaterki. Każe swoim bohaterom powątpiewać w jej autentyczność. W drugiej części pow ieści Storacjusz postawi Rufusowi znaczące pytanie:
Zastanów się tylko nad tym, pomyśl możliwie najpr/cnikliwicj, jak w ogóle mogła taka księga jak ta właśnie o życiu i majaczeniach chorobowych Chorezmijki Mitroanii — powstać. [2, 134]
Rozumienie pytania jak i odpowiedzi na nic mogą być dwojakiego rodzaju. W płaszczyźnie fabuły odnoszą się do kwestii autorstwa wizji Mitroanii. Właściwy m autorem jest prawdopodobnie Septymiusz Sencjon, rzekomy syn Mitroanii, ale wpływ na kształt zapisu miał chyba także jego syn Sykoriusz Sekstus Klaudiusz Scncjo, bliski szczególnie Mitroanii, gdyż zabrała go ze sobą w podróż do Chorezmu. gdzie podjęli nieudaną próbę przejęcia tronu po Wazamarze. Po ucieczce z Chorezmii został Sencjo kapłanem Dzeusa Dionizosa Sabatiosa Jehowy w Bosporze. W tej świątyni będzie szukał śladów Mitroanii Domninus — bohater drugiej części powieści.
Drugie znaczenie może dotyczyć właśnie literackiego fundamentu wizji Mitroanii, a więc zwracałoby uwagę na jej sztuczny, przemyślnie synkrctyczny charakter. Bez wątpienia u Parnickiego mamy do czynienia w większości ze „świadomą'’, a więc właściwą intertek-slualnością, zgodnie z ustaleniami teoretyków tego zjawiska:
Odwołanie intcrtekstualne jest zawsze odwołaniem zamierzonym, a więc wprowadzonym świadomie (choć stopień owego uświadomienia może być różny), adresowanym do czytelnika, który winien zdać sobie sprawę, że z takich czy innych powodów autor mówi w danym fragmencie swojego dzieła cudzymi słowami,s.
Parnicki, wprowadzając w tekst powieści rozliczne nawiązania do cudzych tekstów', wchodząc z nimi w' dialog, podporządkowuje je wewnętrznej strukturze własnego utworu, wiąże je świadomie z własnym przedstawieniem. Z pew nością zdaje sobie sprawę, że „z punktu widzenia powieściowej mimesis stanowią one zakłócenie pseudoreferencjalności tekstu”16, mimo to. stara się nadać intertekstualnym fragmentom motywację w' przebiegu fabuły i dyskursie postaci. Szukając zatem rozumienia funkcji szeregu nawiązań do cudzych tekstów, czytelnik musi znaleźć „wskaźnik, w pewien sposób instruujący, jak ów element należy traktować, wyznaczający perspektywę, z jakiej ma być postrzegany”17.
Jednym z podstawowych wyznaczników charakteryzujących wizyjny świat majaczeń Mitroanii jest zakaz używania w nim metafor:
14 T. Cieślikowska, Pisarstwo Teodora Parnickiego, s. 167—9.
15 M. Głowiński, O intertekstualności, „Pamiętnik Literacki” 1986. z. 4. s. 85.
16 K. Kłosiński, Mimesis w chłopskich powieściach Orzeszkowej, s. 69.
17 M. Głowiński, ibidem, s. 87.