130859844

130859844




Wspomnienie o Mirosławie Szreterze. doktorze nauk technicznych, adiunkcie Politechniki Wrocławskiej

Mirek

Z Mirkiem zetknąłem się po raz pierwszy na początku roku akademickiego 1958/ 59. Bytem wówczas asystentem w Katedrze Elektroniki na Wydziale Łączności Politechniki Wrocławskiej, a Mirek wraz z grupą kolegów z IV roku studiów wybrał jako swoją specjalność właśnie elektronikę utożsamianą ówcześnie z lampami elektronowymi. Magnesem pizyciągającym studentów na tą specjalność był też niewątpliwie kierownik Katedry - prof. Wiesław Barwicz - wybitny specjalista z zakresu technologii lamp elektronowych z długoletnią praktyką przemysłową, zapoczątkowaną jeszcze w okresie międzywojennym.

Grupy studenckie nie były w tych czasach zbyt liczne i rzadko przekraczały 10 osób. Stąd też dawne roczniki nie pozostały w mojej pamięci bezosobowe, a wręcz przeciwnie, mimo upływu lat, kojarzą się zawsze z konkretnymi nazwiskami i konkretnymi osobami. Rocznik Mirka był jednym z najlepszych w historii Katedry. Spośród 9 osób, które w 1961 r. ukończyły specjalność „lampy elektronowe" i uzyskały tytuły zawodowe magistrów inżynierów: Mirek Szreter i Michał Moraw pozostali na uczelni, Zbyszek Miniewski, Jan Rosiński, Krzysztof Stępień, Elżbieta Sokal i Jan Trombik podjęli pracę w uruchamianych wówczas Zakładach Lamp Elektronowych „DOLAM", zajmując tam z czasem kierownicze stanowiska, a Krzysztof Baranowski, najbardziej może niespokojny duch w tym gronie, wybrał karierę dziennikarską licząc, iż ułatwi mu ona uprawianie żeglarstwa. W 1973 r. zrealizował zresztą jedno ze swoich wielkich marzeń i opłynął samotnie kulę ziemską na jachcie „Polonez".

Jako student IV roku miał już Mirek ugruntowane zainteresowania i pasje. W szkole podstawowej należał do kółka radioamatorskiego i stamtąd też wyniósł swoją fascynację radiotechniką co zadecydowało później o wyborze kierunku studiów. Podczas pierwszego roku studiów zapisał się natomiast do sekcji żeglarskiej AZS, a żeglowanie stało się jedną z wielkich pasji jego życia.

Przez wszystkie późniejsze lata Mirek nadal pozostał zapalonym radioamatorem, przy czym zainteresowania swoje rozszerzył o krótkofalarstwo. Udzielał się w Klubie Krótkofalowców LPŻ, miał swój numer nasłuchowy SP6-093, korzystał z radiostacji klubowych, a nawet brał udział w międzynarodowych zawodach krótkofalarskich. Licencję krótkofalowca i znak wywoławczy SP6 VWS uzyskał stosunkowo późno, bo dopiero w sierpniu 1992 r. Swoją wiedzę i umiejętności w tym zakresie wykorzystał jednak znacznie wcześniej. Związany emocjonalnie z ruchem solidarnościowym pełnił w okresie stanu wojennego, a nawet nieco wcześniej, rolę nieformalnego eksperta tej organizacji związkowej. Budował radioodbiorniki do podsłuchu radiostacji używanych przez milicję i służbę bezpieczeństwa, konstruował wykrywacze podsłuchu, a nawet osobiście likwidował uiządzenia podsłuchowe ukryte w ścianach, podłogach i gniazdkach radiowych u wielu, nieraz bardzo ważnych, osób. Jego dziełem był również miniaturowy odbiornik, przemycony w smalcu do więzienia, dla jednego z ówczesnych przywódców Solidarności. Pamiętając o początkach swojej pasji radioamatora pizez wiele lat prowadził też Mirek kółko zainteresowań elektroniką w XIV Liceum Ogólnokształcącym.

Prawdziwą, bodaj największą pasją Mirka było jednak żeglarstwo. Z Krzyśkiem Baranowskim znali się i przyjaźnili jeszcze ze szkoły podstawowej. Razem też rozpoczęli karierę żeglarską. W1960 r. Mirek zdobył tytuł Akademickiego Wicemistrza Polski w klasie „Słonka". Miał już wówczas stopień sternika jachtowego i kariera żeglarska stała przed nim otworem. Nie poszedł jednak w ślady swojego przyjaciela, choć wiele czasu spędzał na przystani szkoląc adeptów żeglarstwa. Tam też poznał Hankę - swoją przyszłą żonę i towarzyszkę życia. Odtąd każdego roku razem spędzali część wakacji żeglując po jeziorach mazurskich. W ostatnich latach Mirek zainteresował się wind-surfingiem i całkiem nieźle radził sobie na desce.

W roku 1958 minęło 10 lat od daty opatentowania tranzystora ostizo-wego, a w roku 1961-10 lat od chwili zbudowania pieiwszego tranzystora warstwowego. Zbliżał się kres ery lamp elektronowych, choć nikt nie zdawał sobie jeszcze sprawy ze skali i tempa nadchodzących przemian. Przemysł lampowy w Polsce rozwijał się dynamicznie, a Katedra Elektroniki z racji pozycji, jaką zajmował wówczas prof. Barwicz, była częścią zaplecza naukowego tego pizemysłu. Cykl wytwarzania lamp elektronowych obejmował szereg procesów technologicznych, a pełna kontrola przebiegu tych procesów wymagała znajomości składu atmosfery gazów resztkowych podczas kolejnych operacji. Temat pracy dyplomowej Mirka związany był z tym właśnie zagadnieniem. W Przemysłowym Instytucie Elektroniki w Warszawie opracowano właśnie nowy typ spektrometru masowego o nazwie „omegatron", a Mirek miał w ramach swojej pracy magisterskiej zbadać właściwości tego spektrometru, wprowadzić niezbędne udoskonalenia i wykonać jeden egzemplarz omegatronu dla potrzeb Katedry. Pracę wykonywał w Warszawie jako pracownik PIE i po jej zakończeniu, w marcu 1961 r., uzyskał tytuł zawodowy magistra inżyniera.

Już na ostatnim roku studiów i później, podczas wykonywania pracy dyplomowej zwróciliśmy uwagę na nieprzeciętne uzdolnienia Mirka. Był on urodzonym inżynierem, i to inżynierem o ukierunkowaniu technologicznym. Miał ten dar, który w każdym zawodzie określany jest często jako „iskra Boża". Nic też dziwnego, iż krótko po ukończeniu studiów otrzymał propozycję pracy w Katedrze i w październiku 1962 r. rozpoczął swoją karierę naukową na stanowisku asystenta.

W latach sześćdziesiątych prowadziłem wspólnie z Mirkiem badania nad zimną emisją z katod pokrytych warstwą MgO. Pojawiły się bowiem realne możliwości zastąpienia energochłonnych termokatod katodami zimnymi, w których wykorzystuje się efekt autoemi-sji. Tej też tematyce poświęcił Mirek swoją pracę doktorską. Pracę obronił w 1968 r., jednakże wraz z gwałtownym rozwojem elektroniki półprzewodnikowej uzyskane wyniki straciły na znaczeniu. W kolejnych latach prowadziliśmy też wspólnie szereg prac dla przemysłu. Warto tu wymienić unikalne na owe czasy urządzenie do strefowego czyszczenia materiałów trudno topliwych prowadzonego przy pomocy wiązki elektronowej. Urządzenie to pracowało później przez wiele lat w Ośrodku Naukowo-Produkcyjnym Materiałów Półprzewodnikowych w Warszawie.

W1968 r. wprowadzono istotne zmiany w strukturze organizacyjnej wyższych uczelni. Podstawowymi jednostkami organizacyjnymi, w miejsce dotychczasowych katedr, stały się wówczas instytuty naukowo-dydaktyczne. Z połączenia Katedry Elektroniki, Katedry Technologii Sprzętu Elektronicznego i Katedry Konstrukcji Mechanicznych



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
•    1998 - doktor nauk technicznych, specjalność elektrotechnika, Politechnika Śląsk
WojciechKORFANTY Doktor Nauk Technicznych honoris causa Akademii Górnicze) w Krakowie, prezes Zarząd
Ku pamięci Profesorów Wydziału ElektrycznegoSTANISŁAW FRYZF DOKTOR NAUK TECHNICZNYCH CZŁONEK
INFORMATYKAPRAWNICZA Grzegorz Wierczyński - doktor nauk prawnych; adiunkt; kierownik Pracowni Inform
9 57 Litwiniszyn Jerzy, inż. górniczy, dr nauk technicznych, adiunkt przy Zakł. Górnictwa I i Przeró
Mirosław Borkowski — doktor nauk prawnych, nauczyciel akademicki (prof. nadzw. GSW, Kierownik Katedr
Diagnostyka’ 3(47)/2008 Ku Wyżynom Nauki - Portret Profesora... Stopień naukowy doktora nauk technic
Autorzy Dawid Sześciło - doktor nauk prawnych, adiunkt w Zakładzie Nauki Administracji na Wydziale P
Katarzyna Wlaźlak -doktor nauk prawnych, adiunkt w Katedrze Prawa Administracyjnego i Nauki Administ
okladka3 (20) WASILIJ GRABIN Wasilij Grabin — generał pułkownik służby technicznej, profesor doktor
Szkoła Nauk Technicznych i Społecznych Politechniki Warszawskiej w Płocku Wydział BUDOWNICTWA, MECHA
Szkoła Nauk Technicznych i Społecznych Politechniki Warszawskiej Wydział Budownictwa, Mechaniki i
ZARYS HISTORII WYDZIAŁU wej. Pierwszym wypromowanym na Wydziale doktorem nauk technicznych został
TECHNIK INFORMATYK Politechnika Wrocławska Po skończeniu szkoły możesz kontynuować naukę na
O autorze Doktor nauk o polityce, absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego, zajmujący sią problematyką
o nowinkach technicznych Filia Politechniki Wrocławskiej w Jeleniej Górze była gospodarzem odbywając

więcej podobnych podstron