Sądowej i Kryminologii bądź innych, podobnych stowarzyszeniach?
prof. Tomasz Grzybowski: Od ponad siedmiu lat uczestniczę w pracach Komisji Genetyki Sądowej wspomnianego Towarzystwa. Zajmuje się ona, jak już wspomniałem, m.in. atestacją polskich laboratoriów genetyczno-sądowych.
Redakcja: Został Pan laureatem wielu stypendiów i nagród, m.in. Ministra. Którą ceni Pan sobie najwyżej?
prof. Tomasz Grzybowski: Najwięcej zapału do dalszej pracy przysporzyło mi chyba uzyskane w roku 1988 krajowe stypendium Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP) dla młodych naukowców, które dziś nosi nazwę programu „START” Było to potwierdzenie, że kierunek rozwoju, który wytyczyła mi św. Pani prof. Danuta Miścicka-Sliwka, jest właściwy.
Redakcja: Czy czytuje Pan kryminały, jeśli tak, to jakie?
prof. Tomasz Grzybowski: Od wielu lat nie przeczytałem żadnej książki tego rodzaju. Może dlatego, że rzeczywistość medycyny sądowej jest znacznie bogatsza niż literacka fikcja...
Redakcja: Czy miewa Pan czas wolny i czym go Pan wypełnia?
prof. Tomasz Grzybowski: Od czterech lat regularnie biegam, moje tygodniowe obciążenie wynosi obecnie 70-90 km. Właśnie przygotowuję się do piątego z kolei maratonu. Chciałbym kiedyś „złamać” na tym dystansie trzy godziny, choć najprawdopodobniej nie będzie to możliwe z uwagi na nawał innych zajęć. Tak czy inaczej, odczucia towarzyszące walce o przetrwanie po 37. km maratonu są tak intensywne, że pozwalają nabrać właściwego dystansu do wszystkich innych spraw.
Redakcja: Bardzo dziękujemy za niezwykle ciekawą rozmowę.
)an Styczyński
Rola szpitali klinicznych w Polsce jest absolutnie wyjątkowa: zarówno pod względem leczniczym, jak dydaktycznym i badawczym. Szpitale kliniczne zapewniają kompleksowe usługi lecznicze o wysokiej jakości. Trzeba jasno powiedzieć: w Polsce nie da się prowadzić normalnej pelnoprofilowej opieki zdrowotnej bez szpitali klinicznych.
W roku 2011 wprowadzono Ustawę o działalności leczniczej, ale nie przewidziano jej skutków. Twórcy tej Ustawy nie uwzględnili głosów tych, których wcześniej proszono o konsultację. Zgodnie z tą Ustawą, w przypadku ujemnego wyniku finansowego szpitala, podmiot tworzący (w przypadku szpitali klinicznych jest to Uczelnia) musi pokryć jego długi albo szpital musi zostać przekształcony w spółkę kapitałową. Dla szpitala klinicznego w praktyce oznacza to konieczność przekształcenia w spółkę. Spółka będzie musiała przynosić dochody, gdyż w przeciwnym wypadku upadnie. Spirali następstw takich zdarzeń dla szpitali klinicznych nie da się przewidzieć. Teraz szpitale stoją „pod ścianą". Dodatkowo, na niekorzystną sytuację szpitali ma też wpływ NFZ, który jednocześnie: wycenia świadczenia medyczne, jest płatnikiem, kontroluje i ustanawia kary dla szpitali. Wynika to częściowo z ograniczonych środków finansowych jakie do dyspozycji ma rząd na ochronę zdrowia. Sytuacja jest patowa w przypadku tzw. „nadwykonań ratujących życie”: z oczywistych względów pacjenci w stanie zagrożenia życia muszą być przyjęci do szpitala i leczeni, a NFZ nie ma środków na nadwykonania. Nie dziwi więc fakt, że aż 29 z 44 szpitali klinicznych w Polsce jest zadłużonych, w tym część bardzo poważnie.
Na skutek intensywnych działań Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM), Ministerstwo Zdrowia dopiero w ostatnich tygodniach uświadomiło sobie powagę sytuacji. W chwili obecnej, istnieją co najmniej 3 możliwe rozwiązania dla szpitali klinicznych: wprowadzenie vacatio legis dla niektórych zapisów ww. Ustawy; wprowadzenie nowelizacji do tej Ustawy w zakresie szpitali klinicznych; zmiana taryfikacji usług leczniczych i powrót do referencyjności szpitali z określeniem procedur, które mogą być wykonywane tylko w szpitalach klinicznych. Aby poprawić sytuację szpitali klinicznych, muszą być spełnione co najmniej 2 z tych warunków, w tym jeden już w tym roku. Istnieje też czwarte potencjalne rozwiązanie: rezerwa finansowa rządu. To rozwiązanie, chociaż mało realne, byłoby jednak tylko odroczeniem problemu. A do końca roku zostało mniej niż 80 dni. O ile Ministerstwo Zdrowia nie podejmie zdecydowanych decyzji, grozi nam poważny kryzys w zakresie działania szpitali klinicznych.
PS. Jest też dobra wiadomość: Wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Jacek Guliński, potwierdził w ostatnich dniach, że planowana na rok 2013 podwyżka uposażenia obejmie również pracowników uczelni medycznych. Ze względu na realizację budżetu, podwyżka zostanie jednak zrealizowana zapewne z kilkumiesięcznym opóźnieniem.
Pro/, lan Styczyński