96 Maksymilian Skotnicki
niż opisane wyżej odkrycia. Należy jednocześnie zwrócić uwagę, że dotychczasowe prace ograniczały się tylko do obszarów północno-wschodnich, położonych między Atlasem, Ahaggarem i Tanezruftem, podczas, gdy w basenach Tinduf, Taudeni, czy w basenie sudańsko-nigeryjskim występowanie złóż bitumicznych jest równie prawdopodobne. Tak więc Sahara z pewnością kryje w sobie jeszcze wielkie możliwości.
Dziś, kiedy występowanie ropy i gazu na Saharze jest już powszechnie znane, należy zadać pytanie, dlaczego systematyczne poszukiwania tych bogactw rozpoczęły się tak późno, bo dopiero w latach 1952—1953. Niewątpliwie jedną z najważniejszych przyczyn tego opóźnienia była niedostateczna znajomość budowy geologicznej Sahary, którą przez długi okres czasu, mimo prac Kiliana — pioniera i właściwego odkrywcy saharyjskiej ropy — uważano za niekorzystną pod względem możliwości istnienia złóż bitumicznych; nie napotykano też na żadne powierzchniowe formy ich występowania. Zdawano sobie jednocześnie sprawę, że prace poszukiwawcze prowadzone będą w warunkach szczególnie trudnych i niedogodnych, że zaopatrywanie ekip, z powodu niezbędnego pokonywania wielkich odległości, będzie bardzo kosztowne, a wywóz znalezionych ewentualnie złóż może być nawet nieopłacalny. Dopiero olbrzymi wzrost zapotrzebowania na paliwa płynne i gazowe, a z drugiej strony kurczenie się strefy wpływów kapitału francuskiego, wysunęło na pierwszy plan możliwości uzyskania nowego źródła energii, którego bliskie położenie w stosunku do metropolii i usytuowanie w centrum wpływów francuskich w Afryce, pozwoliłoby poprawić zaostrzającą się z każdym rokiem sytuację. Należało więc tylko zdecydować się na pierwszy krok, na wysłanie pierwszej misji eksploracyjnej, aby w krótkim czasie ruszyły za nią dziesiątki innych ekip.
W obliczu jakich problemów wiążących się ze specyficznym środowiskiem geograficznym, z sytuacją polityczną i finansową, stanęły te misje i rząd francuski z chwilą rozpoczęcia poszukiwań, a następnie eksploatacji, po odkryciu bogactw?
Problem wody — problem nr 1 życia na Saharze, postawić tu należy na pierwszym miejscu. Żadne najmniejsze przedsięwzięcie nie może być projektowane bez jego rozwiązania, trudno też myśleć o perspektywach szerszego zagospodarowania Sahary bez dostarczenia jej odpowiednich ilości wody. Podobnie jak dla rolnictwa i hodowli, tak i dla ekip poszukiwawczych i eksploatacyjnych zagadnienie zaopatrzenia w wodę jest sprawą niezmiernie palącą. Zapotrzebowanie jest olbrzymie. Według ustalonych norm racja przypadająca na jednego pracownika wynosić powinna 10 litrów dziennie; przy szczególnie wysokich temperaturach lub przy dużych wysiłkach ilość tę należy znacznie zwiększyć. Maszyna wiertnicza zużywa dziennie około 50 m3 wody; trzeba 4000—5000 m3, aby wykonać jedno poważniejsze wiercenie. W zimie poszukiwania ropy na południe od Colomb-Bechar, w fazie rekonesansów i prac geofizycznych, pochłaniały dziennie 25 000 litrów wody, dowożonej z północy ciężarówkami. Jej ciągły brak i uciążliwy transport z wielkich odległości sprawił, że woda stała się jednym z najdroższych artykułów na Saharze.
Niewątpliwie w miarę postępów w wykorzystywaniu gospodarczym pustyni zapotrzebowanie na wodę wzrastać będzie z roku na rok. W jaki sposób zdoła się je zaspokoić?
Oczywiście znaczenie cieków powierzchniowych na Saharze jest w ogó-