Rcdoktor *00*1*7 cioty I Obro*7 P'«*-C‘.«»lo4fliCloGotO*ei» kopiło* Ko*ol Kot-miAiki
A co to takiego? Jes2cze lot? Rozumiemy Co znaczy jednak ten skrót „OPLG", o którym przecież dość często słyszymy Postaramy się zaspokoić ciekawość naszych Czytelników. Całość, bez skrótów brzmi: „Lot i Obrona Przeciwlotniczo - Gazowa Polski" i jest nazwą czasopisma, wydawanego przez instytucję znaną nam dobrze pod nazwą L. O. P. P.. liczącą w swych ramach półtora miljona zorganizowanych członków społeczeństwa i z którą nasz korpus podoficerski współpracuje tak żywo i blisko.
Konieczności posiadania własnego organu prasowego, przez tę czy inną organizację, nie potrzebujemy chyba udawadniać. Wiemy dobrze, jak np. nam podoficerom, potrzebny jest nasz tygodnik, założony w r. 1930. Przez te sześć lat tak przyzwyczailiśmy się i przywiązali juz do niego, iż wprost nie wyobrażamy sobie, jakbyśmy się obejść mogli bez „Wiarusa". Tak samo więc np. Liga Morska i Kolonjalna posiada swój miesięcznik „Morze", tak samo też L O. P. P. od szeregu lat wydaje swój dwutygodnik pod nazwą, jak wyżej.
Czasopismo to liczy już obecnie XIV rok życia i. jak wszystko, co żyje, przechodziło i przechodzi szereg ewolucyj. Jest to w zasadzie ilustrowany dwutygodnik. służący popularyzacji idei, którym L. O. P P. służy.
„Lot" więc musi zaznajamiać najszersze masy z zagadnieniami lotnictwa i obrony przeciwlotniczo-gazowej. ma służyć jako wymiana myśli poszczególnych odłamów organizacji, obejmującej dziś swą siecią całą Polskę, ma wreszcie być organem porozumienia samej organizacji z resztą społeczeństwa
Zadania więc pisma nie są łatwe. Jeśli, uciekając się do porównAÓ. stwierdzimy np., iż „Wiarus" jest organem korpusu podoficerskiego i jego rodziny, to wiemy, iż grupa ta jest: po pierwsze stosunkowo zwarta, uświadomiona jednolicie i wysoko, wreszcie stosunkowo nieliczna, licząca bowiem kilkadziesiąt tysięcy osób. Inaczej rzecz ma się z członkami L. O P. P.. a więc czytelnikami „Ix>-tu i OPLG Polski". Pomijając juz fakt. że ilość członków przekracza liczbę półtora miljona głów, zdajemy sobie epiawę, ze poziom ich umysłowy, a więc też poziom zainteresowań czytelników jest bardzo różny.
Jeślibyśmy chcieli bliżej zapoznać się z „Ix>tem". to biorąc poprostu jeden z zeszytów tego wydawnictwa do ręki widzimy, iż w r. b. wychodzi on w formacie znormalizowanym. nie różniącym się od „Wiarusa", w podobnej, jak „Wiarus", półsztywnej okładce, z aktualną ilustracją na pierwszej stronie, potraktowanej dwubarw-me. na drugiej stronie okładki podane są zawsze t zw.
„rzeczy ciekawe”, jak ostatnio np. (Nr. 11) cały szereg zdjęć przedstawiających akt ofiarowania przez podoficerów eskadry, dla szkoły w Białej - Bielsku. Na pierwszej stronie tekstu widzimy zwykle zdjęcie, przedstawiające jakiś moment wybitny z życia kiaju. bądź artykuł o treści programowej. Dalej w tekście idą artykuły na tematy lotnicze, czy tez obrony przeciwgazowej i t. zw. „Wędrówki po LOPP", zapoznające czytelnika z pracami organizacji. wreszcie pewien rozdział cyklu artykułowego., wyczer- 1
pującego kolejno dane jakieś zagadnienie. Tak np. w „Ix>c»e" idzie cykl artkułów o spadochroniarstwie, będącem w r b jednym z najważniejszych punktów programu prac L.O P.P. W związku z tom w n-rze 11 r. b czytamy V kolejny z dziedziny tej artykuł p. t „Spadochrony, ich budowa 1 sposób działania". Artykuł ten. Jak wogóle całość numeru jest bogato ilustrowana
środek zeszytu stanowi stale t zw. „czwórka młodzieżowa", cztery strony tekstu poświęcone specjalnie młodzieży, tym najchęt-mejszym zawsze czytelnikom każdego pisma, najgorętszym entuzjastom każdej wielkiej idei. Dział ten nosi nazwę „Młodzież a LOPP" i zawiera stale: 1) artykuł aktualnej treści ogólnej. 2) artykuł, bądź felljeton, napisany przez kogoś z młodszych czytelników, 3) wolną trybunę dyskusyjną, bądź pytania i odpowiedzi młodych, wreszcie 4) małą encyklopedję lotniczą „ilustrowaną", podającą nazwiska lotników, konstruktorów, nazwy aparatów, sprzętu lotniczego it. p Jest to jedyne u nas tego rodzaju wydawnictwo i już choćby dlatego warto być czytelnikiem „Lotu".
Resztę zeszytu wypełnia kromka terenu organizacji, nowela bądź wspomnienie z dziejów lotnictwa, wreszcie kronika zagraniczna. recenzje i t. p
Nad całością czuwa Komitet Redakcyjny w osobach majora pil. Wojtygi, płk. inż. Moniuszki, mjr. pil Habeczka i inż. Krasus-kiego. Redaktorem Naczelnym jest znany dobrze Czytelnikom „Wiarusa". dawny zastępca redaktora naczelnego i stały współprocow-nik organu podoficerskiego — kpt. Karol Koźmiński. Pismo wydawane jest w głównej siedzibie LOPP w Warszawie. Wierzbowa 9 i — me jest drogie: abonament roczny za 26 zeszytów wynosi 10 zł
Na zakończenie wspomnieć należy, iż „Lot" nie Jest jedynem pismem, wydawanem przez LOPP. Organizacja ta dla celów bardziej specjalnych wydaje od lat 7 miesięcznik p. n. „Przegląd Obrony Przeciwlotniczej i Przeciwgazowej". Pismo to utrzymane Jest na poziomie bardziej naukowym i przeznaczone dla specjalistów, kadr instruktorskich i t. p. Zasługuje tez na omówienie oddzielnie
64