sadzeniem i pielęgnacją.
Pamiętam pierwszy turnus praktyk, który odbywał się w Zespole Państwowych Gospodarstw Rolnych w Jeziorzycach. Nic sposób zapomnieć pięknego, zalesionego rozległego terenu, połączonych ze sobą jezior. Młodzież była rozdzielona na poszczególne gospodarstwa. Przez cały okres praktyki uczniami opiekowali się nauczyciele przedmiotów zawodowych, a ponieważ należałem do nich, stąd pamiętam, że zmienialiśmy się co miesiąc. Dyrektor Zespołu przydzielał nam do dyspozycji konia i dwukółkę, przy pomocy których mogliśmy odwiedzać praktykantów w poszczególnych gospodarstwach, a nawet na polach i łąkach.
Koszty przejazdu młodzieży i opiekunów pokrywała szkoła, zaś zakwaterowanie i wyżywienie praktykantów i nauczycieli gospodarstwo, w którym odbywali praktykę. Dzisiaj, z perspektywy czasu, zauważam i chciałbym to szczególnie podkreślić, że sześciomiesięczny pobyt uczniów poza szkołą nie wpływał ujemnie na ich zachowanie ani wyniki nauczania. Tak zorganizowana praktyka trwała do 1957 roku, a później nastąpiły kolejne zmiany.
Oceniając z perspektywy moją edukację instytucjonalną, muszę jednoznacznie stwierdzić, że najbardziej utrwalił mi się w pamięci okres szkoły średniej. Być może wynika to z faktu, że były to tereny moich rodzinnych stron, a na pewno to, że były' to pierwsze moje, w miarę samodzielne kroki, stawiane w życie.
Naukę w Technikum rozpocząłem w 1965 roku, trzy miesiące później niż moi rówieśnicy, gdyż pierwsze kroki (za namową rodziny) stawiałem w Liceum Pedagogicznym w Sandomierzu. Po trzech miesiącach stwierdziłem, że szkoła ta jest nic dla mnie i zrezygnowałem z niej, wyrażając jednocześnie zainteresowanie (istniało od dawna) nauką w Technikum Rolniczym. Byl jednak problem, gdyż był to już grudzień i rok szkolny w' pełni. Spowodowało to mój (a właściwie moich rodziców) pierwszy kontakt z ówczesnym Dyrektorem - Mieczysławem Wciślikicm. Okazał się bardzo wyrozumiałym i przyjął mnie tytułem próby, którą w niedługim czasie uzyskiwanymi wynikami w nauce ustabilizowałem.
Wiodącą postacią w Technikum w ówczesnym czasie był właśnie jego Dyrektor - Mieczysław Wciślik. Utrzy mywał on w szkole ostrą dyscyplinę, co w
-94-