Wania w PL,
czyli słów kilka o Iwanie
Wyrypajewie i jego dramatach
wystawianych na polskich scenach
teatralnych
Krążą słuchy, że Wyrypąjew lubi Polskę, i choć nie jest to jego ukochana „Matuszka Rassija”, nie traktuje Polski po macoszemu. Dzieli swoje życie między Moskwę a Warszawę. Jego sztuki błyszczą na firmamencie moskiewskiego offu, a spektakle wystawiane w kraju nad Wisłą cieszą się niesłabnącą popularnością. Mówi się o nich dużo i intensywnie, nie zawsze jednak w samych superlatywach. U nas dzieła Wyrypąjewa określa się jako: genialne, epokowe, zjawiskowe, powalające swym ładunkiem emocjonalnym. Ale także: tandetne, obrazoburcze i kiczowate. Dramaturg ma w Polsce swoich zagorzałych wielbicieli, którzy z jego twórczością w pełni się utożsamiąją, oraz przeciwników i kontestatorów. Tego nąjgłoś-niejszego człowieka teatru ostatniej dekady albo się kocha, albo nienawidzi. Zazwyczaj jednak i jedno, i drugie.
Iwan Wyrypąjew do tej pory podejmował się adaptacji scenicznych tylko własnych utworów. Dopiero rok 2013 przyniósł spektakularne zmiany. Pisarz sięgnął po rosyjską klasykę - wziął na warsztat Ożenek Nikołaja Gogola, do czego przygotowywał się przez kilka lat. Wystawił go w warszawskim Teatrze Studio. Premiera miała miejsce w lutym, a sztuka zebrała same pochlebne recenzje i cieszy się niemałym zainteresowaniem. W rolach głównych występują: niezawodna Karolina Gruszka, dzięki której - jak podkreśląją krytycy - „dwudziestosiedmioletnia dziewica Agafia stała się nagle bliską nam sin-gielką z wielkiego miasta, która boi się uczuć”1, Marcin Bosak, Monika Pikuła i Mirosław Zbro-jewicz.
W polskim teatrze artysta zadebiutował pod koniec pierwszej dekady XXI w., prezentując swoją sztukę pt. Lipiec. Premiera odbyła się w Teatrze na Woli 9 października 2009 r. Osławiony już monolog sześćdziesięcioletniego lu dożercy wygłosiła Karolina Gruszka. Wielokrotnie nagradzana za tę rolę aktorka, prawosławnym zaśpiewem i precyzyjnie wybyanym rytmem hipnotyzowała widzów przez ponad półtorej godziny. Prasa rozpisywała się o narodzinach nowej gwiazdy teatru. Ta młoda i piekielnie zdolna dziewczyna potrafiła zawładnąć całym audytorium. Ludzie, wpatrzeni w nią jak w żywą ikonę, próbowali „najeść się do syta” tym tekstem. Spektakl zdobył Grand Prix na Międzynarodowym Przeglądzie Teatrów „Kontrapunkt” w Szczecinie oraz nagrodę w katego-
1 M. Kuydowicz, Ożenek w Teatrze Studio śmieszy, tumani, przestrasza, http://zwierciadlo.pl/201 J/kultu-ra/teatr/ozenek-w teatrze-studio-smieszy-lumani-prze-stra.sza/attachnient/ozenek2 (dostęp: 27 I 2014).