Nie mam wątpliwości co do tego, ze świadczenie tzw. usług dla społeczeństwa jest powinnością uczelni wyższych, o ile nie kłóci się z misją uczelni. Uczelnie muszą czuć się wobec społeczeństwa odpowiedzialne za swe działania, także i w innym, głębszym kontekście — mówi profesor Andrzej Pelczar
Przyjęta w lipcu 2001 r. nowelizacja Ustawy o szkolnictwie wyższym podkreślając znaczę-nie Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego dla ustalania kierunku polityki edukacyjnej państwa na nowo określiła obowiązki Rady. Jakie zmiany wprowadziła? Jakie jest miejsce RG w systemie szkolnictwa akademickiego?
Prof. dr hab. Andrzej Pelczar — kierownik Katedry Równań Różniczkowych w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przewodniczqcy Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego w kadencjach 1996-1999 i 1999-2002, wiceprzewodniczący w kadencji 1993-1996. W latach 1990-1993 rektor UJ. Prezes Polskiego Towarzystwa Matematycznego (1987-1991), wiceprezes Europejskiego Towarzystwa Matematycznego (1997-2000), ałonek-korespondent Polskiej Akademii Umiejętności.
— Istotnym i właściwie jedynym fragmentem zmieniającymi dotychczasowe przepisy o Radzie Głównej jest ten, który mówi o przekazaniu obowiązków i uprawnień akredytacyjnych Państwowej Komisji Akredytacyjnej. Przez powołanie PKA zrealizowane zostały' postulaty środowiska, które wynikały z zaniepokojenia obniżającym się poziomem kształcenia. Trzeba sobie bowiem zdawać sprawę z tego, że dokonaliśmy jako społeczeństwo i jako społeczność akademicka ogromnego skoku ilościowego, od 1990 r. liczba studentów zwiększyła się ponad czterokrotnie. W tej chwili mamy ok. 1 min 700 tys. studentów. Dla porównania warto powiedzieć, że w' Niemczech jest poniżej 2 milionów studentów, a przecież liczba ludności jest tam znacznie wyzsza. Pod względem ilościowym jesteśmy więc już na dobrym poziomie europejskim.
Trzeba więc zweryfikować często powtarzane opinie, że np. ciągle mamy za mały odsetek studentów, za mało ludzi z wyższym wykształceniem, to nieprawda. W tej chwili mamy w Polsce niemal 10% ludzi z wyższym wy kształceniem, to niezły odsetek. Natomiast