SPRAWOZDANIE Z RUCHU RELIGIJNEGO, 129
Wiec pólnocno-czeski liczył przeszło 2000 uczestników; prezesem obrano kanonika Michela, wiceprezesami dobrze dziś w całej Austryi i po za granicami jej znanego Dr. Luegera i inspektora Laufer manna. Prócz wielu innych poruszonych na kongresie tym kwestyj, zgromadzeni domagali się energicznie bardziej katolickiego niż dotychczas wychowania i nauki w austryackich szkołach; święcenia niedziel i świąt, propagowania chrześcijańskich dzienników i książek, rzeczywiście moralnych powieści. „Trzeci pólnocno-czeski wiec katolicki , brzmi rezolucya odnosząca się do tego ostatniego punktu, wyraża żywe podziękowanie wszystkim tym, którzy walcząc z wciąż rosnącą falą złych dzienników i powieści, puszczali w obieg, wspierali i rozszerzali katolickie powieści i peryodyczne pisma i zwraca się z prośbą do wszystkich dobrze myślących, a zwłaszcza do duchowieństwa, aby litując się nad ludem chrześcijańskim, w najdroższych swych skarbach zagrożonym, rozwinęli w tym kierunku niczem nie dającą się zrazie , większą jeszcze niż dotychczas działalność". Osobna sekeya obradowała nad ważną, nie od dziś poruszaną, ale nie dość szybkim krokiem do urzeczywistnienia zbliżającą się sprawą założenia katolickiego uniwersytetu w Austryi. „Czemuż, pytał słusznie przewodniczący Ks. Opit$} nie moglibyśmy dokonać tego, czego dokonali katolicy francuscy, belgijscy, amerykańscy ? Ale chcąc myśl tę w czyn przemienić, należy z nią zapoznać i zainteresować nią najszersze warstwy katolickiej ludności; dla tego na wniosek Gurtlera, wydawcy beletrystycznego czasopisma Immergriin, postanowiono przedstawić w popularnej broszurze ważność i konieczność wielkiego tego przedsięwzięcia, a broszurę tę rozrzucić w tysiącach egzemplarzów po wsiach i miasteczkach.
Jak w Schluclcenau zebrali się wyłącznie katolicy mieszkający w Czechach, lecz przyznający się do narodowości niemieckiej , tak też i XII zebranie katolików szląskich w Glupczycach nosiło na
sobie wybitnie i wyłącznie charakter niemiecki. Roku zeszłego
z wielką szkodą dla dobrej sprawy, objawiła się na wiecu sz las kim między polskimi a niemieckimi uczestnikami pewna dysharmonia, a dysharmonia ta stać się miała przyczyną, że obecnie polscy Gór-noszlązacy bardzo tylko nieznaczny we wiecu wzięli udział. Dr. Porsch przemawiał o kwesty i szkołuej; hr. MatascMca o kwesty i
P. P. T. XXIV.