Żyły, cieki wodne, odpromienniki, a także bioenergoterapia, w świetle współczesnego przyrodoznawstwa
Żyły, cieki wodne, odpromienniki, a także bioenergoterapia, w świetle współczesnego przyrodoznawstwa. Radiestezja, mimo wielowiekowego istnienia jako różdżkarstwo i wzmożonego zainteresowania nią w ciągu ostatnich 30 lat ,nie zdołała wypracować podstaw naukowych a nawet uzgodnionej terminologii, zaś powtarzanie błędnych definicji, ryzykownych hipotez, przy jednoczesnym negowaniu osiągnięć innych dziedzin współczesnego przyrodoznawstwa jest jej poważnym uchybieniem a wręcz grzechem. Bałagan terminologiczny i stosowanie pojęć nie w pełni zdefiniowanych ,z jednej strony świadczyć może o niewiedzy, a z drugiej zaś utrudnia znalezienie wspólnej płaszczyzny porozumiewania się i badań ze specjalistami z różnych dziedzin. Takimi pokutującymi terminami są min. ciek i żyła wodna, które można utożsamiać jedynie w pewnym sensie z warstwą wodonośną [1]. Ciek w geologii jest ogólnym określeniem wód płynących na powierzchni ziemi. Żyła wodna praktycznie w geologii nie istnieje. Jedynie dla terenów krasowych używany jest termin żyła wody podziemnej [2]. Za bardzo niebezpieczny objaw należy również uznać tworzenie nowych teorii krążenia wody w przyrodzie, nie licząc się przy tym nie tylko z osiągnięciami geologii, ale i z prawami fizyki. Do takich teorii należy zaliczyć publikowane od roku 1978 i uznane jako obowiązujący paradygmat w środowisku radiestetów prace L. J. Radwanowskiego [3]. Uważa on, że nad ciekami wód wgłębnych (cóż to znaczy?) rejestruje się (kto, kiedy, jak?) strefę odmiennych warunków fizycznych. O sile promieniowania cieku decydować ma dynamika i skład chemiczny wody. W dolinach dużych rzek, pradolin i obszarach sandrowych, a więc dla znacznych obszarów kraju, prędkość przepływu wody w warunkach naturalnych (niewymuszonych np. ingerencją człowieka studnie, jazy...) zależy praktycznie tylko od współczynnika filtracji, który wynosi od 10-3 m/s (żwiry) do 10-8 (iły) [1][2]. Nie stwierdza się, aby w obrębie warstwy wodonośnej, w której radiesteci wyznaczają tzw. żyły, cieki wodne, a w konsekwencji strefy geopatyczne, występowały istotne, lokalne różnice w wartości współczynnika filtracji, gradientu pola magnetycznego czy też chemizmu zawartej w niej wody [2]. Ustają więc przyczyny uwiarygodniające teorię Radwanowskiego. Należy z szacunkiem dla historii, ale bez żalu odrzucić hipotezę Radwanowskiego, która będąc zródłem konfliktu ze współczesnym przyrodoznawstwem niczego, poza ufnością w możliwości wykrywania tzw. stref geopatycznych, nie wniosła. Czy to oznacza, że radiestezja jako zdolność odczuwania promieniowania, również tego spod ziemi, nie istnieje? Nie, tylko zródło tego promieniowania i mechanizm jego oddziaływania jest chyba inny. Zarówno po stronie zródła (ziemi) jak i odbiornika (człowieka) mamy tu do czynienia z polami elektromagnetycznymi bardzo niskich częstotliwości tzn. rzędu kilkudziesięciu, kilkuset herców, i jest to zakres częstotliwości umożliwiający propagację fal na znaczne odległości /4/. Fale elektromagnetyczne z tego zakresu wykorzystywane są do łączności globalnej . Z tego powodu zjawiska radiestezyjne mają szansę zaistnienia jedynie w środowisku fal bardzo długich / extremalnie niskich częstotliwości oznaczanych skrótem VLF/ /. Dotychczasowe próby umiejscowienia ich w zakresie mikrofal, ze względu na własności propagacyjne ,należy stanowczo odrzucić. Ziemskie pole elektromagnetyczne to przede wszystkim pole magnetyczne generowane w stopionym żelazo-niklowym jądrze naszej planety i zjawiska zachodzące w jonosferze. Powierzchnia Ziemi i jonosfera łącznie tworzą elektrodynamiczną wnękę rezonansową, generującą skrajnie wolne mikropulsacje pola magnetycznego najbardziej znane spośród nich to tzw. fale Schumana o częstotliwości 7,8 herca. Pole to zmienia się w rytm dób i miesięcy księżycowych oraz zmian będących rezultatem obiegu Ziemi wokół Słońca. yródłem fluktuacji tego pola są również wybuchy na Słońcu i wyładowania atmosferyczne. Pomimo relatywnie niewielkich wartości zaburzenia pola magnetycznego mogą być w bezpośredni sposób odbierane przez człowieka np. przez te ośrodki w mózgu, które są zródłami fal mózgowych. Mózg stanowi zródło złożonych sygnału elektromagnetycznego o częstotliwościach od ułamka do kilkuset herców [5]. Oznacza to, że zgodnie z zasadami elektromagnetyzmu i propagacji fal, w takim samym zakresie częstotliwości, posiada mózg zdolność do odbioru fal elektromagnetycznych. Nie można wykluczyć, że ta właściwość nadawania i odbierania fal elektromagnetycznych dotyczy innych organów człowieka, a także zwierząt i roślin. Dane eksperymentalne wręcz uwiarygodniają tą hipotezę [4][7][8][9]. Do najbardziej znanych rytmów fal mózgowych należą [5]: - " : (od 0,3 do 3,5 Hz) głęboki sen, - Ś : (od 4 do 7 Hz) płytki sen, - ą : (od 8 do 13 Hz) relaks, - � : (od 14 do 30 Hz) stan czuwania. W diagnostyce medycznej wykorzystuje się blisko 20 rytmów [5]. Nie można wykluczyć, a wręcz należy założyć, że nasz mózg, nasze narządy, nasze ciało jest zródłem (odbiornikiem) wielu rodzajów fal elektromagnetycznych, których charakter może być zwiastunem zdrowia ale i choroby. Niektóre z nich mogą leczyć ,a niektóre szkodzić. Powodować stan komfortu i dyskomfortu, bezpieczeństwa i lęku itd. Uwiarygodnia to możliwości radiestety i bioenergoterapeuty, którzy mogą poprzez odbiór promieniowania elektromagnetycznego wnioskować ,na podstawie jego właściwości ,o stanie zdrowia pacjenta. Być może charakter tego promieniowania, w przypadku zdiagnozowania stanu patologicznego, jest identyczny ze złym promieniowaniem odbieranym na działce, w mieszkaniu itp. I dlatego słusznie jest nazywany geopatycznym- w przypadku, gdy zródłem jest podłoże /ziemia / lub geobiologicznym ,w przypadku gdy zródłem jest jonosfera [10]. Oczywistą konsekwencją tego rozumowania jest możliwość występowania bioenergoterapeuty (bioelektromagnetoterapeuty) w podwójnej roli odbiornika (diagnoza) i nadajnika (terapeuty). Interesujące godne odrębnego potraktowania, są tu kwestie: - bezpiecznego odbioru promieniowania towarzyszącego stanom patologicznym (choroby, sfery geopatyczne itd.) , - sprawności nadawania i możliwości selekcjonowania fal , - powtarzalności wyników pracy radiestetów i bioenergoterapeutów . Prognozowanie w tym zakresie jest trudne, gdyż człowiek jako aparatura pomiarowa nie zawsze jest równie sprawny , co dowiodły eksperymenty szczegółowo opisane w [7][8][9][11] i nie każdy nosi buławę w plecaku czyli ma wystarczające predyspozycje w danej dziedzinie. Ponadto, geomagnetyzm jest zjawiskiem dynamicznym w czasie, co skłania raczej do ocen jakościowych niż ilościowych - do szacowania, a nie mierzenia. Przedstawiony tu model elektromagnetyczny pozwala spojrzeć też inaczej na instrumentarium radiestety, które to jawi się nie jako antena nadawczo-odbiorcza ,ale raczej jako urządzenie dostrajające odbiornik jakim jest człowiek. Możliwa jest sytuacja, kiedy procedura dostrajania nie jest konieczna i mamy wówczas do czynienia z jasnowidzeniem- jednak z naturalnym, uprawnionym obszarem niejednoznaczności [12] Kolejne zagadnienie interesujące to, dlaczego jeśli nie ma tzw. cieków (żył wodnych), strefy geopatyczne mają lokalny (ograniczony) charakter i dlaczego różdżkarze od wieków wskazują miejsca pod studnie Kluczem do zrozumienia tego pierwszego zagadnienia mogą być przewarstwienia oddzielające zródła promieniowania (wnętrze Ziemi) od jej powierzchni, po której spaceruje radiesteta, a właściwie parametry elektryczne i magnetyczne tych przewarstwień. Energia fali elektromagnetycznej po wniknięciu w pewien obszar materii może [7]: - ulec absorpcji i zostać zamieniona w ciepło, - zostać zmagazynowana na pewien czas w tym obszarze, - może go opuścić. Do pełnego opisu zjawiska trzeba znać wielkości: - przenikalność magnetyczną: � - przenikalność elektryczną: � - przewodność elektryczną: � Energia pola elektrycznego, zarówno ta która jest zamieniona na ciepło, jak i ta magazynowana, są proporcjonalne do kwadratu natężenia pola elektrycznego E. Zdolność ośrodka do magazynowania energii pola elektrycznego, związana ze zjawiskiem polaryzacji, jest również proporcjonalna do przenikalności elektrycznej ośrodka �. Energia zamieniona na ciepło jest proporcjonalna do przewodności ośrodka � Własności magnetyczne interesujących nas przewarstwień nie różnią się praktycznie od własności magnetycznych próżni. Oznacza to, że energia pola magnetycznego jest jedynie magazynowana proporcjonalnie do natężenia tego pola H. Skały zwierające związki organiczne (torf, gleby kopalne, piaski próchnicze, węgle brunatne, iły węglaste itp.) posiadają zdolność pochłaniania fal elektromagnetycznych [1]. Dzieje się tak na skutek wielokrotnego odbicia tych fal, bądz dyspersji przenikalności elektrycznej w zakresie niskich częstotliwości. Najbardziej nas interesująca, bo występująca w zakresie około 100 herców, dyspersja typu ą jest odpowiedzialna za wzrost przenikalności elektrycznej do ogromnych wartości przekraczających 105, co w konsekwencji prowadzi do bardzo efektywnego zatrzymania energii fal elektromagnetycznych./6/ Z kolei gliny posiadają dużą zdolność odbicia energii fal elektromagnetycznych. Właściwość ta koresponduje z dużą wodochłonnością tej skały, a także z dużymi, w porównaniu z innymi skałami, wartościami przewodności elektrycznej./7/ Pozwala to postawić hipotezę, że istnieje bezpośredni związek budowy geologicznej warstw powierzchniowych, pojmowanych tu jako swoisty filtr pochłaniający lub ekran odbijający , z rozkładem stref geopatycznych. Gliny odbijają, zaś skały zawierające związki organiczne absorbują energię fal elektromagnetycznych . Potwierdzają tę hipotezę badania prowadzone przez A. Kraińskiego na terenie Głogowa [1] i moje na terenie Gdańska. Nowe dzielnice Gdańska, o intensywnej zabudowie mieszkaniowej, leżą na dwóch tarasach. Taras dolny, zbliżony do poziomu morza, to Żabianka, Przymorze, Zaspa. Taras górny, na poziomie wzgórz morenowych, to Morena, Suchanino, Osowa. Oceny radiestezyjne obu lokalizacji są generalnie odmienne. Dolny taras to obszar, gdzie występuje duże prawdopodobieństwo natrafienia na strefy geopatyczne [13][14]. Na górnym tarasie odwrotnie. Ekspertyzy geologiczne poprzedzające zabudowy, zdają się potwierdzać zasadność ocen radiestezyjnych [15]. Na dolnym tarasie brak przewarstwień z gliny (odbicie fal), zaś warstwy deluwialne (pochłanianie) występują sporadycznie. Na górnym tarasie przewarstwienia z gliny, często kilkumetrowej miąższości, są zjawiskiem powszechnym. Naturalnym skutkiem niekorzystnej diagnozy jest poszukiwanie środka zaradczego. Najprostszym jest ominięcie strefy geopatycznej, usytuowanie zabudowy poza jej przebiegiem. Nie zawsze jest to jednak możliwe i w tej sytuacji rodzi się pokusa odtworzenia naturalnych metod ochrony projektowanej zabudowy poprzez: - utworzenie pod nią warstwy gliny , - dodanie do wylewek, na poziomie fundamentów, związków organicznych. W sposób oczywisty ten drugi zabieg, odwołujący się do historii radiestezji w budownictwie, wydawał się prostszy. Jednakże, przy próbach jego wdrożenia, w przypadku wylewek cementowych, natrafiono na bariery technologiczne. Zbyt duża, lub o niewłaściwym składzie, dawka związków organicznych utrudniała (spowolniała) a nawet uniemożliwiała proces wiązania. Dopiero po licznych próbach, z udziałem Politechniki Gdańskiej, udało się tą przeszkodę pokonać. W ten sposób powstała sucha zaprawa radiestezyjna skutecznie chroniąca przed promieniowaniem elektromagnetycznym bardzo niskich częstotliwości, którego obszar występowania nazywany jest przez radiestetów strefą geopatyczną. Do tej pory proponowanym środkiem zaradczym były i są tzw. odpromienniki, moderatory, neutralizatory itd. W świetle opisanej powyżej fizyki zjawiska należy je umieścić wśród amuletów środków pomagających tym, którzy w to wierzą. Z drugiej strony wiara czyni cuda , a skuteczność efektu placebo jest w końcu potwierdzona naukowo, co jednak nie upoważnia do przypisywania tzw. odpromiennikom nie uprawnionych, sprzecznych z zasadami fizyki, właściwości. Zabiegi te są raczej przejawem braków w edukacji niż rzeczywistej potrzeby. Nie ma bowiem wśród problemów psychotroniki zjawisk, których mechanizmów nie można wytłumaczyć na gruncie elektromagnetyzmu i grawitacji [11][12][16]. Tylko, że wymaga to pewnego przygotowania i wysiłku intelektualnego. I wreszcie na końcu, pytanie dlaczego , mimo zanegowania przeze mnie istnienia żył wodnych, różdżkarze znajdują miejsca pod studnie .Dzieje się tak dlatego, że miejscem pod studnię nie jest tzw. ciek radiestezyjny czy żyła wodna lecz warstwa wodonośna zjawisko nie lokalne, ale rozległe raczej, o czym świadczy promień leja depresyjnego [2] mierzony nie tylko w metrach, ale w kilometrach, co w sposób istotny dopuszcza i poszerza obszar błędu we wskazaniach miejsc pod studnię . Różdżkarze wskazujący miejsca pod studnię operowali , ze względu na możliwości techniczne, na głębokościach kilku, kilkunastu rzadko i to tylko w niektórych rejonach kraju kilkudziesięciu metrach. Są to głębokości zalegania systemów korzeniowych wielu roślin, co dla ówczesnych ekologów różdżkarzy nie było tajemnicą, ale było wręcz nieocenioną informacją o poziomie warstw wodonośnych.[17]. Mimo tych ułatwień, nie można wykluczyć, a nawet wręcz założyć trzeba, że różdżkarze, przynajmniej ci najbardziej skuteczni, w wyznaczaniu miejsc pod studnię, posiadali dar odbioru niskich częstotliwości występujących w widmie promieniowania elektromagnetycznego wody zarówno samoistnie jak i w efekcie rozszczepiania nadsubtelnej struktury stanu podstawowego wodoru w ziemskim polu magnetycznym (tzw. rozszczepienie Zeemana). Chodzi tu przede wszystkim nie o promieniowanie o częstotliwości 1420 MHz (częstotliwość wodoru w stanie podstawowym),ale o częstotliwości około 200Hz (skrajna częstotliwość rezonansowa wodoru w ziemskim polu magnetycznym o indukcji 0,5 Gs). Współczesny radiesteta musi przekształcić się w radiratiestetę- człowieka ,który nie tylko odczuwa promieniowanie ,ale i rozumie /ratio/ jego istotę. To my radiesteci musimy się zmienić ,dostosować do współczesnego przyrodoznawstwa ,a nie odwrotnie. Inaczej czeka nas marginalizacja , zejście do podziemia w poczuciu frustracji , że nikt nas nie rozumie. Do niszy intelektualnej , w której będziemy sobie bajdurzyć o jonizujących paprotkach, odpromiennikach na komputery ,telefony komórkowe itp. itd. Trzeba sobie powiedzieć prawdę jesteśmy towarzystwem wzajemnej adoracji, które bez rewolucji intelektualnej po prostu nie przetrwa. Ta rewolucja nie musi polegać na intensywnej nauce przyrodoznawstwa-wystarczy nauczyć się mówić, w miejsce formułowania bzdurnych teorii , opowiadania po prostu głupot nie wiem ,nie rozumiem-ale zbyt często to obserwuję i dlatego o tym mówię. Stawanie się radiratiestą jest długim procesem ,któremu powinien towarzyszyć powrót do korzeni tzn. do kształcenia ustawicznego intuicji , wrażliwości do odbierania /nadawania/ promieniowania. Nie możemy tu poprzestać na predyspozycjach wrodzonych lecz korzystać z wiedzy dawnych mistrzów i zdobyczy współczesnej nauki .Pod tym względem sytuacja w mojej ocenie jest gorsza niż przed 20 ,30 laty. Nauka nie potrzebuje mistycyzmu ,a mistycyzm nauki, ale człowiek potrzebuje obu /12 / LITERATURA PRZYWOAANA 1. A. Kraiński: Związek budowy geologicznej z rozkładem stref geopatycznych V Toruńska Krajowa Konferencja Radiestezyjna, Toruń 1989 2. Z. Pazdro: Hydrogeologia ogólna, Wydawnictwa Geologiczne, 1983 3. L. J. Radwawowski: Geomagnetohydrodynamika środowiska I Toruńska Krajowa Konferencja Radiestezyjna Toruń 1983 4. R. O. Becker Elektropolis, PAX 1994 5. J. Majkowski Elektroencefalografia kliniczna PZWZ Warszawa 1989 6. R. Wadas Biomagnetyzm PWN 1978 7. A. S. Presman Pola elektromagnetyczne a żywa przyroda PWN 1971 8. H. Boruń Tajemnice parapsychologii S. Manczarski Iskry 1917 9. H. J. Eysneck Wyjaśnienia niewyjaśnionego C. Sargent Lemur 1994 10. A. P. Dubrow Ekologia i radiestezja a zdrowie człowieka KOS, 1998 11. A. P. Dubrow Parapsychologia i współczesne przyrodoznawstwo KAW 1989 12. F. Capra Tao fizyki, Nomos 1994 13. Archiwum Spółdzieli Pracy Radius Oceny radiestezyjne z lat 1983-1990 /NIEPUBLIKOWANE/ 14. Archiwum Sp. z. o.o. Delta Oceny radiestezyjne z lat 1990-2004 /NIEPUBLIKOWANE/ 15. Dokumentacja geologiczno-inżynierska dla budynków mieszkaniowych Geoprojekt Gdańsk /NIEPUBLIKOWANE/ 16. P. Davies Fale grawitacyjne PWN 1985 17. Z. Heidrich Woda na działce i w domu, Wyd. Murator 1990 S. Siudalski 18. J. Hołownia Nauki przyrodnicze a strefy geopatyczne i radiestezja Politechnika Wrocławska 1993