392 SPOŁECZEŃSTWO W OBEC ROZUMU I WIARY.
sercem do nich przywiązanych , chociażby ci ostatni ogromną większość w narodzie stanowili. Słusznie ktoś powiedział o tego rodzaju obrońcach swobód , iż wolność sumienia zależy u nich na tern, aby w nic nie wierzyć i wszelką burzyć religię, wolność zaś obywatelska, aby nikomu, oprócz siebie, nie ulegać,
Prawda, że w obozie bezwyznaniowym są rozmaite odcienia, z których niektóre wielkie stronnikom swoim zalecają umiarkowanie; wstrzemięźliwość ta wszakże daleką jest od zasadniczej dla przeciwników wyrozumiałości, co poprzestając na równej dla wszystkich wolności przekonali, czeka aż spokojna dyskusya i doświadczenie prawdę ostatecznie wyświetli, Oportuniści np. stanowiący niby skrajną ich prawicę, podzielają całkiem ich doktryny, nie tylko pod względem wszech władztwa ludu, ale i pod względem konieczności usunięcia Kościoła od wszelkiego wpływu na społeczeństwo, oczyszczenia wszystkich gałęzi państwowej administracyi od żywiołów szczerze chrześcijańskich; w tern zaś jedynie od krańcowej lewicy się różnią, iż oglądając się więcej na praktycznie możliwe rezultaty, radzą powstrzymać się na razie od gwałtownych środków. Ludzie nawet wolni od antyreligijnych uprzedzeń, więcej powiem, praktykujący osobiście obowiązki religijne, skoro się przez dziwną jakąś, a jednak dość pospolitą niekonsekweucyę, uszykują pod sztandarem emancypacyi, widzą się wkrótce zmuszeni siłą rzeczy do walczenia przeciw Kościołowi i wyznawania dogmatów liberalizmu. Komu zacięży jarzmo obowiązków, kto zapragnie wyzwolić się od wszelkiej zależności na ziemi i skrępować wszelką władzę, ten musi skończyć na buncie przeciw Stwórcy, a konsekwentnie i na ugięciu kolana przed tłumem. Nie jestże to zaś powtórzeniem na ziemi tego, co uczynili w niebie zbuntowani aniołowie, gdy zapragnęli stolice swoje podnieść nad gwiazdy niebieskie i stać się podobnymi Najwyższemu ?
Ostatnia ta wszakże meta nie ukazuje się odrazu przed wzrokiem fanatycznych czcicieli godności człowieka. Pierwiastkowo zawraca im jedynie głowę zarozumiała ufność, iż znając istotne potrzeby ludzkości i jej obecne cierpienia, potrafiliby lepiej urządzić instytucye społeczne, niż one wyrosły wiekami pod tchnieniem Kościoła. Zęby zaś reformatorski ten zapęd upoważnić, potrzeba było przekonać najprzód masy, jako najbardziej w pomyślności reformy