Henryk Czubata
Świat współczesny po raz kolejny stawia przed nauką problem kryteriów wartościowania naszych cywilizacyjnych dążeń i wzorów życia, zagadnienie ich uniwersalizmu. Zresztą nic po raz pierwszy ów problem zdolności adaptacyjnych i rozwojowych naszej cywilizacji pojawia się jako problem (być może...) jej przetrwania! Wiara w tradycyjnie pojmowany uniwersalizm cywilizacji i kultury Zachodu okazuje się bowiem trudna do zachowania — staje się przedmiotem krytycznego namysłu.
Kiedy śledzimy zaciekłe spory o historię, gdy obserwujemy dramatyczne wydarzenia społeczne i polityczne, konflikty cywilizacyjnych interesów, których świadectwem są akty przemocy lub dążenie do odwetu — nasza wyobraźnia moralna doznaje szczególnego poruszenia, a refleksja nad dziejami łączy się z pragnieniem prawdy lub sprawiedliwości, bez których tak trudno wyobrazić sobie poznawcze ambicje nauki.
Dyskusja tocząca się wokół Sąsiadów Jana Tomasza Grossa dowodzi, że poznanie historyczne często staje się sposobem przeżywania odpowiedzialności zbiorowej i silnych emocji moralnych, a mity, które to poznanie wytwarza, są świadectwem — na sposób wciąż romantyczny i mówiąc językiem Maurycego Mochnackiego — nudnego zdobywania narodowej samowiedzy, „uznania się narodu w swoim jestestwie”.
A więc dopiero refleksja nad historią, będąca czymś więcej niż medialnym newsem albo narzędziem brutalnej konfrontacji interesów cywilizacyjnych — staje się zagadnieniem kultur)', a więc moralnej postawy i odpowiedzialności uczonego jako niezależnego intelektualisty, zagadnieniem jego wrażliwości duchowej.
Uczony podejmujący próbę przedstawienia materii zdarzeń — a więc obiektywizujący to, co jest przedmiotem emocji moralnych lub konfliktów społecznych i politycznych —jak to pokazuje Jan Tomasz Gross — ko n s t r u uj ą c nowe problemy historyczne wychodzi ze stanu naiwnej „kontemplacji faktów” jako namiastki istotnego poznania naukowego. Jego pracy towarzyszy więc intensywna praca wyobraźni i poruszenie emocji, doświadczenie solidarności i współodpowiedzialności, i nieuchronnie: odkrycie etycznych i historycznych aporii. To wszystko przekracza zamknięty hoiyzont tej dziedziny wyobraźni masowej, jaką jest rzeczywistość medialna.
Już romantycy, u nas zwłaszcza Mochnacki, pokazywali, w jaki sposób odsłonięcie i ustanowienie nowych pól badań poprzedza intensywna praca wyobraźni etycznej — zrozumienie i doświadczenie solidarności, czasem przeżycie współodpowiedzialności, będące rezultatem samopoznania. Częściej jednak poznaniu towarzyszą naiwne refleksje moralistyczne: budzące sympatię wyrazy potępienia albo pragnienia sprawiedliwości, które wynikają z lęku przed odkryciem głębokiego i niewygodnego dla współczesnych sensu wydarzeń.
Stąd Jan Tomasz Gross — gość „Konspektu” — jako socjolog i antropolog ujawnia też swoją wrażliwość wiktymolo-giczną, ukazując tę wspólnotę, którą tworzy prześladowca i jego ofiara, a nawet ten kto