AGH-BUSINESS
Duży pokój reżyserski studia nagrań w Katedrze Mechaniki i Wibroakustyki. Przy pomocy widocznego sprzętu prowadzona była część badań słuchowych w ramach projektu
AGH 2B: Na czym polegają prowadzone przez Pana bada-
Prof. Kleczkowski: Aby to wytłumaczyć porównajmy nasz wzrok i słuch. Czym różnią się informacje przekazywane nam przez te dwa zmysły? Chociaż oba zmysły dostarczają nam niezbędnych informacji na ten sam temat: jakie otaczają nas obiekty, gdzie względem nas się znajdują, i czy ewentualnie się przemieszczają, mogąc stanowić dla nas zagrożenie, różnią się zasadniczo. Obiekty obserwowane wzrokiem muszą znajdować się w polu widzenia i nie mogą być przesłonięte przez inne obiekty (pominąwszy rzadkie sytuacje, gdy obiekty przesłaniające są przeźroczyste). Słuch ma tę przewagę, że odbiera dźwięki zewsząd, choć odrobinę lepiej z przodu. Większość ssaków wykonuje ruchy uszami, aby skupić słyszenie na konkretnym kierunku, tak jak wzrok. My nie mamy tej możliwości, muszą nam w tym celu wystarczyć ruchy głowy. A jak jest z przesłanianiem w przypadku słuchu? Otóż występuje znacznie słabiej niż w przypadku wzroku, potrafimy przecież słyszeć dźwięki jednocześnie. Także wtedy, kiedy nadchodzą z dokładnie tego samego kierunku - ze skrajnym przypadkiem spotykamy się wtedy, gdy słuchamy muzyki z jednego głośnika.
Porównując pracę wzroku i słuchu, moglibyśmy powiedzieć, że dźwięki są dla siebie wzajemnie przeźroczyste. Jednak nie zawsze: dźwięk znacznie głośniejszy uniemożliwi słyszenie innego cichszego, zagłuszy go. W akustyce nazywamy to maskowaniem. Zadajmy sobie teraz pytanie, czy nasza zdolność jednoczesnego słyszenia dźwięków o zbliżonej głośności podlega jakimś ograniczeniom? Niestety tak. Gdy debatuje kilku polityków, wzajemnie się przekrzykujących (jak to mają w zwyczaju), odnosimy nieprzyjemne wrażenie niemożności zrozumienia żadnego z nich. Jak wynika z naszych własnych badań, gdy wypowiadane są jednocześnie pojedyncze słowa z ograniczonego słownika, najczęściej rozumiemy trzy słowa, czasem cztery.
Trochę inaczej jest ze słuchaniem muzyki. Nie występuje tu przekaz semantyczny, jak w mowie. Siedzimy linie melodyczne instrumentów, ich barwy oraz niuanse artykulacji. Jeżeli nie dosłyszymy jakiegoś fragmentu dźwięku, to zadowalamy się innymi usłyszanymi w tym czasie i odbiór całości utworu nie jest poważnie zakłócony. Tym niemniej, lepiej móc usłyszeć w nagraniu muzycznym więcej niż mniej. Dużo zależy tu od pracy realizatora nagrania. Szczegółowość, nazywana też wyrazistością lub czytelnością, jest najważniejszą i najbardziej poszukiwaną cechą jakościową nagrania muzycznego oraz innych rodzajów nagrań.
Współcześnie produkcja nagrań służy nie tylko rozpowszechnianiu muzyki, ale także licznych innych materiałów dźwiękowych i audiowizualnych, jak filmy fabularne i dokumentalne, reportaże, programy radiowe i telewizyjne, materiały dźwiękowe rozpowszechniane w internecie, audiobooki, materiały edukacyjne czy gry komputerowe. W nagraniach zawierających tekst podstawową wartością jest jego zrozumiałość, wynikająca wprost ze szczegółowości przekazu dźwięku.