126
Dziennik Zarządzeń Dyrekcji Okręgu Poczt i Telegrafów
Nr 2
Jak sama nazwa wskazuje broń zabezpiecza się sama bez współudziału rąk. Pistolet wzięty do ręki musi już być gotowy do strzału. Nacisk dłonią na grzbiecie rękojeści powoduje wtłoczenie się bezpiecznika do rękojeści a przez to odbezpieczenie pistoletu. To ulepszenie czyni pistolet zupełnie bezpiecznym nawet w stanie naładowanym, gdyż broń z podobnym bezpiecznikiem nie działa, jeżeli nie znajduje się w ręku strzelającego.
Ten bezpiecznik ma szczególnie ważne znaczenie. Strzelający nierozważnie lub nieu-miejący obchodzić sie z bronią sądzi zazwyczaj, że, aby wyładować zupełnie broń automatyczną, wystarczy wyciągnąć ładownik. Nie podejrzewa że w rzeczywistości może pozostać kula w lufie i uważając broń za wyładowaną, może spowodować wystrzał.
To specjalne urządzenie zabezpiecza broń automatycznie przy wyjęciu ładownika w ten sposób, że cały mechanizm jest unieruchomiony. Nieostrożne pociągnięcie za język spustowy nie sprawia więc żadnego niebezpieczeństwa, ponieważ iglica nie może opuścić się i spowodować odpalenia.
Aby pistolet rozładować, kciukiem lewej ręki naciskamy do tyłu, zaś palcem wskazującym lewej ręki ujmujemy uchwyt ładownika i wyciągamy go z komory. Następnie otwieramy bezpiecznik, naciskając prawą dłonią podporę zaczepu kurkowego, lewą ręką odciągamy za rączkę zamkową zamek do tyłu. Nabój wprowadzony do lufy zostanie wyciągnięty i wyrzucony przez wyrzutnicę lub, o ile zamek wolno odciągamy, wpadnie do komory ładownika.
Przy ładowaniu i rozładowaniu pistoletu należy pamiętać, by palec wskazujący leżał na kabłąku nie zaś na spuście. Dalej, że nie wystarczy przy rozładowaniu wyjąć ładownik, lecz trzeba jeszcze usunąć nabój z lufy. Przy pistolecie Browninga zapomnienie o tym może spowodować wypadek, gdyż jakkolwiek pistolet nie wystrzeli bez ładownika, może jednak wystrzelić po ponownym wprowadzeniu go.
Po rozładowaniu należy pistolet zabezpieczyć.
Chcąc usunąć z ładownika naboje, bierzemy go w prawą rękę pociskami wprzód i wypychamy pierwszy nabój kciukiem do przodu, tak jak to podczas strzału robi trzon zamkowy. Tak samo postępujemy z resztą naboi.
Gdy pistolet nie jest nabity, sprężyna igliczna nie powinna być napięta. Zwalniamy ją przez naciśnięcie spustu.
Aby pistolet wystrzelił, musi mieć do tego wprowadzony ładownik, musi być odbezpieczony i silnie dłonią ujęty za chwyt. Przy tym ujęciu chodzi o to, by dłonią nacisnąć górny koniec podpory zaczepu kurkowego. Wtedy tylko zaczep kurkowy będzie mógł po naciśnięciu spustu obniżyć się i zwolnić ząb kurkowy. Naciśnięcie podpory zaczepu powinno być stałe i niezależne od naciskania spustu. Wtedy tylko pistolet silnie się trzyma, a strzał jest pewny.
Częściowe rozłożenie pistoletu jest niezbędne przy jego czyszczeniu i wykonywa się w sposób następujący:
a) wziąć pistolet w prawą rękę i wyciągnąć palec wskazujący obok spustu, następnie wyjąć ładownik i przez szybkie pociągnięcie suwaka w tył wyrzucić mogący się znaleźć w lufie nabój.
b) rozładować ładownik i usunąć z powrotem w rękojeść pistoletu,
c) pociągnąć za język spustowy, by zwolnic iglicę,
d) ładownik wyjąć powtórnie,
e) nacisnąć nakrętkę u wylotu lufy i przekręcić o 45", wyciągnąć sprężynkę główną,
f) suwak odciągnąć tak daleko w tył, aż nosek bezpiecznika zaczepi o wyżłobienie suwaka dla stałego przytrzymania go. Następnie przekręca się lufę o 1/3 wokół jej osi, przez co suwak staje się wolny, po czym odbezpiecza się, wyciąga suwak z lufą. Celem wyjęcia lufy z suwaka, należy ją obrócić o 1/3 wokół jej osi, po czym wyjmuje się lufę, a następnie sprężynę igliczną i iglicę. Takie rozbieranie pistoletu wystarcza do wyczyszczenia lufy oraz całego mechanizmu.
Składanie odbywa się w odwrotnym porządku.