WYWIAD Z REKTOREM
Wywiad z J.M. Rektorem prof. dr hab. inż. Adamem Hamrolem
Politechnika Poznańska to uczelnia techniczna, na której nacisk położony jest na nauki ścisłe. Gdzie wśród całek i macierzy miejsce na odrobinę kultury?
Catki i macierze i w ogóle całą wiedzę inżynierską, czy to z zakresu informatyki, czy też z budownictwa wykorzystuje się fachowo, zawodowo. Kultura zaś obowiązuje zawsze, na każdym kroku. Człowiek wykształcony z kulturą powinien być obyty, na kulturze powinien się znać. Powinien być synonimem kogoś o kim obiegowo się mówi - człowiek kulturalny. Także inżyniera ocenia się zarówno na podstawie jego wiedzy profesjonalnej jak i tego co wie o kulturze i w jaki sposób angażuje się w życie kulturalne.
Co chciałby Pan uzyskać poprzez mecenat Uczelni sprawowany nad kulturalnymi przedsięwzięciami?
Chciałbym, aby Politechnika postrzegana była jako ośrodek życia kulturalnego, w którym ta kultura nie tylko bywa , ale też się tworzy. Aby można powiedzieć, że na naszej Uczelni powstają nowe pomysły z kulturą związane. Myślę, że studenci powinni mieć możliwości obcowania z kulturą, być jej odbiorcą, a jednocześnie chciałbym aby w Politechnice powstawały innowacyjne formy jej aktywnego uprawiania. Posłużę się przykładem chóru Volantes Soni, który niedawno obchodził swój Jubileusz. W jednej z części koncertu wraz z grupą chilijskich muzyków zaprezentował mało znaną i trudną do wykonania Mszę Kreolską, co było zdecydowanie czymś nowym, oryginalnym.
Innymi słowy. Politechnika Poznańska postrzega swój mecenat nie tylko w dostarczaniu studentom możliwości obcowania z kulturą, ale również w kreowaniu nowych sytuacji, zjawisk kulturalnych, tworzeniu nowych wartości.
Czy uważa Pan, że potencjalny inżynier zechce udzielać się i czerpać przyjemność z obcowania z szeroko pojętą kulturą?
Inżynier nie różni się niczym od archeologa. polonisty czy historyka. Oczywiście, w związku z zainteresowaniami zawodowymi jego spojrzenie na kulturę jest nieco inne. Rolą Uczelni powinno być rozbudzenie w nim potrzeb z nią związanych.
Istnieje pewien stereotyp, że na Politechnice na kulturę nie ma miejsca - powinniśmy z nim walczyć. Sami przedsiębiorcy oczekują przecież od inżyniera, że potrafi odnaleźć się we współczesnym świecie nie tylko poprzez znajomość swojego fachu inżynierskiego ale także poprzez znajomość zagadnień dotyczących prawa, ekonomi, socjologii czy psychologii i właśnie kultury. Dlatego chciałbym żeby ilość przedmiotów związanych z tymi dziedzinami systematycznie się zwiększała. Takim innowatorem stała się niegdyś Politechnika Szczecińska. Wprowadzono tam fakultatywne zajęcia z kulturoznawstwa, muzyki, historii. Każdy student mógł wybrać sobie przedmiot, który najbardziej go interesował. Inicjatywa ta spotkała się z bardzo życzliwym przyjęciem.