ukowych. To powoduje nierówne szanse osób ! niewidomych czy niedowidzących w dostępie do 1 edukacji. Muszą one bowiem włożyć o wiele więcej wysiłku w zdobycie wiedzy niż osoba widząca. Bardzo często jest to przyczyną frustracji, załamania, zniechęcenia na kolejnym szczeblu nauki. Niewidomi mają więc mniejsze możliwości kształcenia, ale i rehabilitacji psychicznej. Już uczniowie szkół podstawowych dla niewidomych zauważają, że nie mogą przeczytać tego sa mego czasopisma czy tej samej książki, co ich zdrowi rówieśnicy. Jest to w ich odczuciu niesprawiedliwe i prowadzi do negatywnych emocji. Uczniowie chcieliby bowiem uczestniczyć w życiu społecznym w takim samym stopniu, jak ich zdrowi koledzy. Rodzi to bardzo często poczucie mniejszej wartości, osamotnienie, bunt, czasami agresję czy autoagresję. Tymczasem jest rzeczą oczywistą, że choroba wzroku nie powinna i nie musi oznaczać izolacji od świata widzących. Zajęcia biblioterapeutyczne dowodzą, że osoba niewidoma może uczestniczyć zarówno w procesie czytania, jak i tworzenia tekstu na takich samych prawach, jak człowiek widzący. Można jej przecież tekst przeczytać, opowiedzieć, można wreszcie napisać brajlem dużo wartościowszy tekst terapeutyczny niż ten, który ma do zaproponowania biblioterapeuta. Daje to poczucie wartości samego siebie, niweluje różnice i bariery, przynosi więc korzyści nie tylko edukacyjne, ale także terapeutyczne. Dlatego zapewne najwartościowszymi, najbardziej poszukiwanymi przez osoby niewidome tekstami terapeutycznymi są lektury o osobach, którym udało się przejść przez życie pokonując trudności, przeciwności, zachowując niezależność i własną godność.
Dużo mniejszą szansę na pozyskanie uczestników biblioterapii mamy niestety wśród osób głuchych. Ta niesprawność uniemożliwia bowiem korzystanie z książki nie ze względu na jej drukowaną formę tekstu - tak jak w przypadku
osób niewidomych - ale z powodu ograniczo- |
(
nych możliwości percepcyjnych w odbiorze tekstu, występujących u osób niesłyszących. To
pierwszy, podstawowy powód bardzo niskiej aktywności czytelniczej głuchych. Niemożność słyszenia powoduje równocześnie niemożność rozumienia treści, co stwarza ogromne przeszkody edukacyjne dla osób głuchych. Kształcenie ich odbywa-się najczęściej w specjalnych ośrodkach, a dziecko nieslyszące, które trafi do szkoły masowej, ma trudności z realizacją programu nauczania. Biblioterapia również tutaj daje możliwości uzupełnienia tych braków. Odpowiednio dobrany tekst edukacyjny, łatwy w odbiorze, wzbogacony rysunkami, mapami, fotografiami, wesprze proces edukacji szkolnej dziecka głuchego. Również książka beletrystyczna o niezbyt rozbudowanej fabule to szansa biblioterapeuty na pozyskanie czytelnika, ale i na rehabilitację społeczną osoby głuchej, która bardzo często boi się kontaktów ze światem słyszących ze względu na bariery komunikacyjne. Biblioterapeuta ma tu do pomocy także tzw. alternatywne materiały czytelnicze w postaci zabawek edukacyjnych, puzzli, gier edukacyjnych, loteryjek, które może wykorzystać, by wspomóc proces czytania, kojarzenia i zapamiętywania tekstu przez osobę głuchą. Poprawi to nie tylko efekty edukacyjne, ale również spowoduje, że osoba niesłysząca stanie się pełnoprawnym uczestnikiem komunikacji społecznej.
Walka o miejsce w zdrowym społeczeństwie jest często celem życiowym także osób niesprawnych fizycznie. Codziennie muszą one pokonać wiele przeszkód, głównie architektonicznych (schody, nieprzystosowane środki komunikacji, ciężko otwierające się drzwi itp ), by dotrzeć do szkoły, pracy, ośrodków kultury, w tym również bibliotek. W krajach skandynawskich -oprócz tego, że dba się o eliminowanie barier ar-chitektonicznych dla osób niepełnosprawnych 31 fizycznie - bibliotekarz z książką dociera też do — ich domów. W Polsce próbowano podejmować takie inicjatywy, ale obecne ogromne zagrożenie przestępczością powoduje, że ludzie boją się kogokolwiek wpuszczać do swoich mieszkań, a więc i bibliotekarz ma z tym coraz większy kłopot. Tymczasem brak możliwości wyjścia z do-
Konspekt nr 4/2006 (27)