Strona ramki
Jeżeli wszyscy
się w tobie zakochują
Leszek Żądło
Niektóre osoby mają ogromne powodzenie. Nieomalże dzieje
się tak, że kto na nie spojrzy, zakochuje się w nich. Są obiektami westchnień i
pożądań wielu mężczyzn (lub kobiet). A najdziwniejsze jest to, że najczęściej
wcale nie przypominają seksbomb czy supermanów. Czasem są ich ewidentnym
zaprzeczeniem. Mają jednak w sobie to COŚ.
Niektóre z tych osób są przekonane, że to wysoki poziom
urzeczywistnienia miłości. Inne czują się tylko zażenowane. W każdym jednak
razie prawie wszystkie z nich czują się tą powszechną adoracją po jakimś czasie
zmęczone.
Kiedy przychodzi sesja regresingu dotycząca tematu, okazuje
się, że ta osoba była wtajemniczona (inicjowana) w magię miłości lub seksu. A
różne to były praktyki.
Szczególnie dużo adoratorów mają te kobiety, które kiedyś
były kapłankami miłości, a już na pewno te, które służyły swej bogini jako
kapłanki - prostytutki.
Aby być ciągle atrakcyjne, nakręcają się na podniecenie - w
ten sposób dają całemu światu znać: jestem gotowa, czekam tu, obdarzę cię
miłością (znaczy - świetnym seksem. Spójrz na mnie - warto mnie przelecieć).
Dzieje się to najczęściej zupełnie nieświadomie i to od wczesnego dzieciństwa!
Temu nakręcaniu się często towarzyszą różnego rodzaju zakazy i ograniczenia
dotyczące współżycia seksualnego, lub - mimo nakręcenia i silnego podniecenia -
brak satysfakcji ze współżycia.
To też ma przyczyny w inicjacjach.
Często uwodzicielskie kobiety przypominają sobie w sesjach
regresywnych, jak wyglądały ich inicjacje, jak miały się nakręcać, żeby zawsze
otaczał ich rój wielbicieli, a nawet jak nimi manipulować, żeby poza nieustającą
adoracją nie doświadczyć z ich strony niczego więcej.
Te, które uprawiały seks w świątyni, musiały przejść przez
specjalną inicjację znieczulenia na bodźce seksualne, żeby bez przeżywania
orgazmu mogły obsłużyć dużą ilość mężczyzn. Doskonale jednak odgrywały orgazm za
orgazmem. Ta umiejętność przydawała im się często w późniejszych wcieleniach,
kiedy pracowały w domach publicznych. Taka nakręcona pani była ciągle
atrakcyjna, ciągle gotowa i niezmiennie niezaspokojona, choć swym partnerom
dawała poczucie seksualnego komfortu.
Wiele z tych pań, które kiedyś były kapłankami, ma również
trudności w zachodzeniu w ciążę. To może im bardzo dokuczać, jeśli chcą mieć
dzieci. Jeśli nie - spokojnie mogą to traktować jako coś normalnego. Uzyskaniu
stanu bezpłodności też służyły odpowiednie praktyki, gdyż już dawno zdawano
sobie sprawę, że zmiana polaryzacji u kobiety ogranicza jej możliwości zajścia w
ciążę. Ogranicza, ale nie uniemożliwia!
Podczas prowadzenia sesji trzeba pamiętać, że owe wzorce,
które omówiłem powyżej, często są nałożone na zupełnie inne, które pochodzą z
następnych wcieleń. Zazwyczaj więc nie występują w czystej postaci. Często są
ukryte za poczuciem winy, niegodności, pożądaniem orgii itp. Każde bowiem
wcielenie mogło odcisnąć piętno na życiu seksualnym osoby, która ciągnie za sobą
obciążenia związane z tą sferą życia.
Kiedyś prowadziłem cały szereg sesji osobie, która
odczuwała bolesność podczas współżycia (to dość powszechny problem i zazwyczaj
ma podobne przyczyny). Wiedziałem, że kiedyś była kapłanką miłości. Ona też to
sobie dobrze przypomniała, jak przyjmowała inicjacje, jak obsługiwała
pielgrzymów, itp. Musiała wytrzymać "duży przerób", więc tu pierwotnie pojawiła
się u niej niezdolność do przeżywania orgazmu. Nakręcając się, by być ciągle
atrakcyjną i pociągającą, czuła nie rozładowane napięcie, które doprowadzało ją
do bólu i zdenerwowania. To wszystko spowodowało, że czuła się swą rolą coraz
bardziej zmęczona i sfrustrowana. Nie wyobrażała sobie jednak, co innego mogłaby
robić, żeby nie tylko nie zginąć z głodu, ale ponadto żyć dostatnio.
Ta intencja pchnęła ją w kolejnych wcieleniach do
uprawiania prostytucji. I w tym zawodzie wszystko było dobrze, dopóki nie
spotkała chrześcijan, którzy wyrobili w niej poczucie winy za złe prowadzenie
się. W efekcie owego poczucia winy, które nałożyło się na przymusowy mechanizm
wabienia mężczyzn, została "niewinnieł oskarżona o czarownictwo. Przed spaleniem
jej na stosie podczas publicznej egzekucji włożono jej do pochwy żelazną
rozkręcaną "gruszkę", której zadaniem było powolne i bolesne rozrywanie narządów
płciowych. Tu podczas sesji ból powrócił z ogromną siłą, by za chwilę zniknąć na
zawsze. Zrozumiała, że tamto wspomnienie i lęk przed powtórzeniem się egzekucji
wywoływały ten ból, by już nigdy nie ważyła się sięgnąć po zakazany owoc. To,
oczywiście, nie był koniec sesji. Później trzeba było przejść przez pozostałe
wzorce i inicjacje, znacznie starsze od owego wydarzenia, ale ukryte głęboko za
doświadczeniem bólu. Dopiero wówczas nastąpiło uwolnienie.
Mężczyźni też ponoszą skutki różnych inicjacji i praktyk.
Facet, który miał kiedyś harem, nadal wabi wiele kobiet, niezależnie od tego,
czy mu się one podobają, czy nie. Musi być dla nich atrakcyjny i czuje się
zobowiązany wszystkie je równo zaspokoić (często również materialnie!).
Towarzyszy temu męczące napięcie. Podobne problemy ma niejeden, który był
mistrzem duchowym, czy magicznym. Również osoby inicjowane w "cywilizację
powszechnej miłości" mogą czuć napięcie seksualne związane z subtelną
manipulacją seksualną w okolicy brzucha, która ma dawać złudzenie, że "wszyscy
wszystkich tu kochają".
Mężczyźni mają wiele innych problemów wynikających z
praktyk czy inicjacji seksualnych. Ale ja wolę pracować z kobietami. Interesuje
mnie to bardziej, bo sam jestem facetem. A ponadto świetnie w tej materii
dogaduję się z kobietami, bo kilka wcieleń temu byłem lesbijką.
Hm, niby to obciążenie karmiczne, a mam z niego pożytek.
Wszystkich, którzy są zmęczeni tym, że zbyt wiele osób się
w nich zakochuję, chcę zapewnić, że da się to odkręcić. Trzeba tylko zastanowić
się, czy nie będziecie tego żałować?
Ja już wiem, że nie ma czego. Ale wątpliwości miałem
często. Podejrzanie zbyt często, więc się od nich uwolniłem. A tu ludzie nadal
twierdzą, że jak się do mnie przytulą, to nie mogą się odkleić.
To ktoś mógłby uznać za molestowanie. Ale co to za
molestowanie bez seksualnego podtekstu?
Jest jeszcze do omówienia to COŚ, co pociąga ludzi w
innych. Często jest to efekt przejawiania boskich energii, a szczególnie miłości
i mocy. Wiele osób jest na to zachłannych. Czasami mają one skojarzenia
seksualne, czasem nie. Ważnie jednak mieć świadomość, że osoby rozwinięte
duchowo wydają się wielu innym atrakcyjne energetycznie. Przez pewien czas może
się to wydawać nieprzyjemne lub nawet groźne. Ale kiedy uzdrowimy intencje wobec
związków, kiedy zastosujemy afirmacje uwalniające nas od szkodliwych i
niekorzystnych związków, i modlitwy o ochronę przed takimi związkami, wówczas
możemy się czuć w pełni dobrze i bezpiecznie z tym, że jesteśmy dla innych
atrakcyjni. Na trzeźwo i przytomnie.
Adorowane osoby aby nie czuć się okradanymi przez innych z
energii, powinny otworzyć się na nieograniczony przepływ przez siebie
uzdrawiającej energii miłości. To sprawia, że czują się zawsze pełne miłości, a
także, że do nich ciągnie coraz więcej osób chętnych do uzdrowienia.
Jaka z tego korzyść?
Choćby taka, że jest nam przyjemniej, bezpieczniej,
zdrowiej, a ponadto możemy na tym zarabiać jako uzdrowiciele.
Friko.pl - Darmowe serwery WWWFriko_stopka.style.display = 'none';
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kłaniam się Tobiewszyscy sie boja strasznej juliiklaniam sie tobieZblizam sie k TobieWszyscy Sie Komunikuja Mt BiznesZakochaj sie ich trojewięcej podobnych podstron