7025752931

7025752931



AKTUALNOŚCI ROZMOWA ROZMAITOŚCI KULTURA NAUKA WSPOMNIENIA FELIETON

Różowy wizjer wspomnień Izabeli Gustowskiej


Sebastian Dudzik


Ciemne wnętrze galeryjnej sali kusi i odpycha zarazem. Już u jej progu ata-

tworzących misternie utkaną siatkę szumów, w którą niechybnie musisz wpaść.

i świetliste odcienie różu, podobnie jak dźwięki, otaczają cię zewsząd, możesz jedynie poddać się tej ekspansji bądź szyb-

Podany zamiast wstępu nieco egzaltowany opis pierwszego kontaktu

ni wystawą „Przypadek Antoniny L...", prezentującą artystyczne realizacje Izabeli Gustowskiej, choć nie jest w stanie

nego wnętrza, to w ogólnych zarysach relacjonuje reakcje i odczucia kilku osób,

względnej samotności. Gdy człowiek zostaje sam z tym, co mają do zaoferowa-

wszelkie wysyłane tam sygnały, wobec ceptacja sytuacji, w której zmysły słuchu

bombardowaniu, paradoksalnie nie prowadzi do nerwowego rozstroju. Przeciwnie, pozwala na stopniowe wyciszanie się i nawiązanie swego rodzaju intymnej gry, w której obrazy i dźwięki wyzwalają nasze własne wspomnienia i indywidual-

przeszkadza ani wszechobecny infantylny róż, ani nawarstwiające się chaotycz-

Dla wszystkich, którzy znają twórczość Izabeli Gustowskiej, prezentowana w Wozowni wystawa, aczkolwiek nie odbiega zbyt od tego, co artystka pre-

zaskoczeniem. Wprowadzenie narracji, którą budują odpowiednio spreparowane oraz poddane „różowej" unifikacji cytaty ze światowej popkultury, generuje swobodny, a nawet zabawowy nastrój. Sama artystka, tworząc zarysy programu wystana miałam ochotę na zrobienie wystawy

różowym (a przyznaję, że tego koloru wyjątkowo nie lubię)...". Słowa Gustowskiej rzeczywiście doskonale pasują do tego, co możemy zobaczyć w galeryjnych wnętrzach, nie należy ich jednak traktować dosłownie. Pod powłoką frywolności i infantylizmu kryje się bowiem bogaty świat sentymentalnej refleksji nad naszym indy-

rzeczywistości.

rii, to w rzeczywistości artystyczne alter wcześniej do życia młoda artystka. Jej

popkulturowych filmowych ujęć zyskujących charakter ikonicznych znaków oraz obrazów z życia osób współczesnych. Ukryty wątek (autobiografii tworzy z tą tkanką nierozerwalną całość, tak że do-

ninę opisywane jest cytatowym kolażem filmowej i telewizyjnej rzeczywistości. Powstaje tu obszar wspólny z doświad-

doświadczenia i wiek pozwalają na de-

Odwołanie się do ikonicznych postaci (supermana, pancerniaków ze słynnego serialu czy bohaterów filmu „Piąty ele-

bezpośrednich, jak i tych dalszych, wynikających z naszych własnych przeżyć i doświadczeń. W ten sposób przez siebie poznajemy rzeczywistość Antoniny. Interesującym zabiegiem jest wpisanie

danie ich deformacji, która przywodzi na obserwowanego przez lupę. W ten spo-mu zatarciu, zniekształceniu, podobnie Nawarstwianie się doświadczeń potra-mamy pewną trudność z ich poprawnym łączyć ze sobą w całość. Podobnie jest wyżej zabiegi formalne przywołują jeszcze jedno skojarzenie. Kolisty kształt projekcji i perspektywa rybiego oka bliskie

obserwatora podglądającego świat, a raczej jego mocno okrojony i zniekształcony fragment. Jeśli tak jest, to mamy dylemat, czy tytułowy pokój Antoniny L. tożsamy jest z przestrzenią, w której obserwujemy wizjerowe obrazy, czy raczej jest to wizjer do mentalnego pokoju bohaterki. Rozpoczęta na parterze narracja znalazła konsekwentną kontynuację w pomieszczeniach kolejnych kondygnacji, tak że cała galeria zawładnięta została różowym światem kobiecej bohaterki.

Toruńska wystawa Gustowskiej ucieszyła mnie niezmiernie z kilku powodów. Jest to pierwsza tak duża indywidualna prezentacja twórczości tej artystki w naszym mieście i jest to zarazem przedsięwzięcie bardzo dobrze zrealizowane, za

artystce, jak i kuratorce wystawy Małgorzacie Jankowskiej. Cieszy też to, że choć elementy ekspozycji były już wcześniej prezentowane w innych miejscach, to

spójny (nie tylko dzięki kolorystyczne-


is Gt*s uczetni



Wyszukiwarka