NASZA POLITECHNIKA 4/2008
— Po wyborze na stanowisko rektora Politechniki Kra-
uczelni, byia zmiana podziału zadań między przyszłymi prorektorami. W szczególności postanowił Pan Rektor
ckich i prorektora ds. kształcenia i współpracy z zagranicą.
— Celem jest rozdzielenie dwóch różnych grup zadań. Prorektor ds. studenckich będzie zajmował się bieżącymi sprawami studentów, zarówno w zakresie toku studiów, jak i socjalnymi oraz będzie uczestniczył w ważniejszych imprezach organizowanych przez samorząd, AZS i inne organizacje studenckie. Oznacza to duże obciążenie czasowe. Natomiast jednym z zadań prorektora ds. kształcenia będzie przygotowywanie podstaw przyszłej dydaktyki, a więc kreowanie nowych kierunków studiów, nauczania w języku angielskim (czego teraz prawie nie ma), e-learningu. Uwolniony od bieżących spraw studenckich będzie mógł się zająć takimi problemami jak analiza rynku edukacyjnego oraz tworzenie na uczelni bazy dla przyszłych kierunków studiów, a także współpraca z innymi uczelniami w celu tworzenia makrokierunków studiów. To nowa forma kształcenia, która powinna zwiększyć atrakcyjność naszej oferty dydaktycznej. Bardzo ważnym elementem w zakresie jego obowiązków będą zagadnienia związane z jakością nauczania.
Poza tym nasza uczelnia przyjmuje, moim zdaniem, zbyt mało studentów zagranicznych. Nie chodzi o wymianę na jeden semestr lub rok, ale o rozwinięcie kształcenia obcokrajowców w pełnym wymiarze — od pierwszego do ostatniego semestru. Dlatego prorektor zajmujący się sprawami przyszłej dydaktyki będzie miał też w swej gestii współpracę międzynarodową na-
tów z zagranicy.
— Mamy też na uczelni nowe stanowisko prorektora
wych prorektorów. Co tu się zmieni?
— Różnica między tym, co miał w zakresie obowiązków dotychczasowy prorektor ds. rozwoju, a tym, czym ma się zajmować prorektor ds. ogólnych, będzie niewielka. Zmiana wynika również z tego, że nazwa stanowiska „prorektor ds. rozwoju" bywała różnie postrzegana. Pełniłem tę funkcję w kadencji 2002-2005 i zauważyłem, że często myślano, iż zajmuję się na przykład rozwojem kadry, rozwojem dydaktyki. Tymczasem prorektor ds. rozwoju powinien mieć w swej pieczy przede wszystkim rozwój bazy matenalnej oraz działania zewnętrzne, które ten rozwój wspomagają i sprzyjają mu. Określenie „prorektor ds. ogólnych" będzie mniej mylące. A ponieważ chodzi o kontynuowanie spraw, które zostały rozpoczęte, dlatego zaproponowałem, aby tę funkcję pełnił prof. Wacław Celadyn. Wymienione obszary działania nie wyczerpują oczywiście, pełnego zakresu obowiązków prorektora ds. ogólnych.
— Funkcja prorektora ds. nauki pozostała, przynajmniej
— W tym przypadku zakres obowiązków będzie bardzo podobny do tego, który miałem, pełniąc tę funkcję w minionej kadencji. Oczekuję, że prorektor ds. nauki w większym stopniu zaangażuje się w takie nowe zagadnienia, jak współpraca zespołów naszej uczelni w ramach powołanych klastrów i platform technologicznych. Być może z tego powodu trzeba będzie uwolnić go od zajmowania się studiami doktoranckimi, ale to jeszcze kwestia do dyskusji.
— A czy w perspektywie najbliższych czterech lat do-techniki Krakowskiej?
stąpić, co wynika z przemian otaczającej nas rzeczywistości oraz uwarunkowań wewnętrznych. Deklaruję jednak, że będą to zmiany wcześniej konsultowane. Dyskusje powinny być wszak szybkie, nie przeciągać się w czasie, ale jednocześnie obejmować jak najszersze grono zainteresowanych.
Jeśli porównamy strukturę Politechniki Krakowskiej ze strukturą innych uczelni w kraju, to nasza jest bardzo rozdrobniona. Nasze zakłady czy katedry są małe pod względem liczebności kadry. Ten stan nie odpowiada tendencjom obserwowanym obecnie w Polsce i Europie. W małych zespołach trudno o wymienność funkcji, trudno też starać się o większe tematy badawcze. I dlatego musi dojść do zmian w strukturze