7025753240

7025753240



NASZA POLITECHNIKA 4/2008

Fol.: Jan Zych


Wydziały w różnym stopniu są zaangażowane we współpracę z gospodarką. Nierównomierny jest też poziom tej współpracy w poszczególnych latach.


na Politechnice jeszcze w poprzednich kadencjach. Na przykład w kadencji rektora Marcina Chrzanowskiego propozycjami zmian zajmowała się komisja, której przewodniczył prof. Gwidon Szefer. Żadnych decyzji jednak wtedy nie podjęto. W minionej kadencji powstał zespól pod przewodnictwem rektora Józefa Gawlika. Zespól ten opracował założenia w obszarze badań naukowych i dydaktyki, które miały być podstawą zmian strukturalnych, lecz i tym razem dyskusje nie skończyły się konkretnymi wnioskami i działaniami. Prowadzone dyskusje świadczą jednak o tym, że o zmianach strukturalnych myśli się na Politechnice od dawna i że powinny one nastąpić. Odkładanie działań „na potem" nie jest w tym przypadku rozwiązaniem właściwym. Czas szybko ucieka, a grzech zaniechania może nas kosztować zbyt wiele w przyszłości.

Trzeba wziąć pod uwagę, że struktu-

i w dużej mierze odzwierciedla to, co niosła ze sobątradyqa. Teraz przyspieszenie w zakresie dydaktyki, a zwłaszcza w dziedzinie badań naukowych i współpracy z gospodar-

nowe myślenie i nowe zasady działania.

Dlatego od początku kadencji będę dążył do tego, by Senat Politechniki Krakowskiej zajął się tymi problemami. To wiąże

kadry w celu wzmocnienia jednostek organizacyjnych najniższego szczebla (katedr, zakładów). Nade wszystko potrzebne jest opracowanie strategii działania Politechniki, gdyż tylko dla realizacji konkretnych celów będzie można skutecznie zabiegać o poparcie społeczności akademickiej naszej uczelni.

—    Niż demograficzny z jednej strony, a rosnąca popularność studiów zagranicznych z drugiej uszczuplają liczbę kandydatów na uczelnie krajowe. Czy wynika z tego realne zagrożenie dla naszej uczelni?

—    Na szczęście zdecydowana większość kierunków studiów cieszy się u nas wystarczająco dużą popularnością. Ale to nie znaczy, że będzie tak zawsze. Jesteśmy świadkami bardzo dynamicznego rozwoju rynku edukacyjnego. Na innych uczelniach powstają te same kierunki, które my prowadzimy. Również z tego powodu powstało stanowisko prorektora ds. kształcenia, który będzie badał i analizował potrzeby rynku oraz nasze możliwości, tak abyśmy mogli wprowadzać zmiany zachęcające młodych ludzi do studiów na Politechnice Krakowskiej.

—Pomówmy teraz o bardzo ważnym aspekcie funkcjonowania każdej uczelni technicznej, o współpracy z gospodarką. Czy dostrzega Pan Rektor szanse na osiąganie lepszych efektów w tej dziedzinie? A mówiąc wprost — czy uczelnia może dzięki tej współpracy poprawić swój budżet?

—    Poszczególne wydziały w różnym stopniu są zaangażowane we współpracę z gospodarką. Nierównomierny jest też poziom tej współpracy w poszczególnych latach. Przykładowo, rok ubiegły był pod tym względem dobry, poprzedni zaś gorszy — mówię o latach kalendarzowych, bo w takich okresach rozlicza się finanse uczelni. Poziom współpracy zależy w dużej mierze od aktywności naszych pracowników, ale również od zapotrzebowania samej gospodarki. To obszar aktywności bardzo nam potrzebny, ale nie o wszystkim decydujemy. Pojawiła się jednak nowa jakość w tej dziedzinie. To duże projekty realizowane przez zespoły czy też grupy zespołów Politechniki Krakowskiej i innych uczelni wspólnie z dużymi podmiotami gospodarczymi, Z naszym potencjałem mamy duże szanse uczestniczyć w takich pracach, przyczyniając się jednocześnie do rozwoju polskiej gospodarki, polskiej myśli technicznej. Na razie jednak robimy to w zbyt małym stopniu.

—    Wynika z tego, że otwierają się przed nami duże możliwości.

—    Te możliwości istnieją ale nie przyjdą do nas same. Aby z nich skorzystać, potrzebna jest bardzo duża aktywność pracowników Politechniki. Bierność jest w tym przypadku czymś

w rodzaju grzechu zaniechania. Jest to grzech zbyt często popełniany. I muszę powiedzieć, że o rozgrzeszenie w tym zakresie nie będzie łatwo.

—    Ale sam Pan Rektor powiedział, że wiele zależy od drugiej strony. Jak obecnie wygląda zapotrzebowanie gospodarki na innowacje? Przez długie lata polski przemysł bardzo słabo interesował się rodzimą myślą techniczną.

—    Dochodzimy do trudnego problemu o charakterze, w pewnym sensie, nawet politycznym. Pytanie brzmi: jaka jest nasza gospodarka? Czy oddziały firm zachodnich, które są u nas, to jest polska

gospodarka, czy to nie jest polska gospodarka? Czy firmy matki będą chciały zlecać badania nam, czy raczej wybiorą jednostki badawcze w macierzystym kraju? Potencjał uczelni technicznych w Polsce jest znacznie większy od zapotrzebowania na innowacje funkcjonującej w Polsce gospodarki (niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z firmami typowo



Wyszukiwarka