Eugeniusz M. Pluciński
w warunkach wyłaniania się branż nowe) ekonomii (nowoczesne technologie, informatyka, telekomunikacja, biotechnologia, inżynieria genetyczna).
Bezprecedensowy kryzys integracji europejskiej w ramach UE, jaki powstał w 2005 (opóźnienia w realizacji strategii lizbońskiej, brak ratyfikacji Konstytucji Europejskiej czy konsensusu wobec projektu budżetu Unii na lata 2007-2013) jest konsekwencją kumulacji wielu problemów. Jednoczesne poszerzanie i pogłębianie UE, bazujące bardziej na polityce niż na ekonomii integracji, okazuje się być ciężarem nie do udźwignięcia dla niezreformowanego JRW (odgrodzonego jednocześnie od konkurencji światowej), zatem i dla budżetu Unii. Wysokie koszty rozszerzenia - wciąż niezreformowanego (w tym dalekiego jeszcze od istoty absolutnych czterech wolności wspólnego rynku25), zatem ograniczonego w racjonalnych wyborach ekonomicznych JRW UE - wydają się być zasadniczym źródłem tego kryzysu26.
25 Z perspektywy utraconych efektów dobrobytowych konsumenta i przedsiębiorstwa w ramach integracji europejskiej, niezrozumiałym jest ograniczenie swobody w przepływie usług (jednej z tzw. czterech wolności) na JRW UE. Sektor usług tworzy ok. 70% PKB UE. Tylko w latach 1997-2002 aż 96% nowych miejsc pracy (netto) w UE powstało w tym sektorze. Z tego wynika, że właśnie w tym sektorze należałoby szukać źródeł tak potrzebnego Europie wzrostu. Por. E. A. Selliere, P. de Buck, Swobodny przepływ usług wspomoże gospodarkę, „Rzeczpospolita” 11-12.02.2006, s. B4.
26 W aktualnym modelu integracji europejskiej (dominacja polityki nad ekonomią integracji) przyjmowane w UE liczne postanowienia i programy występują bardziej w formie „plastrów", a nie fundamentów integracji europejskiej. Wydaje się, że w warunkach jednoczesnego pogłębiania i poszerzania integracji europejskiej powrót do ekonomii integracji (w tym realizacji idei „dwóch prędkości”) może w dużej mierze uchronić UE nie tylko przed jałowym biegiem integracji gospodarczej, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w kreowaniu wspomnianych wyżej „atrapowych paktów i programów integracji”, ale i obsuwaniem się Europy na obrzeża konkurencyjności globalizującego się rynku światowego. Idei „dwóch prędkości” w Unii (integracja substytucyjnych wobec siebie gospodarek pod względem popytowo-podażowym na poziomie JRW - z możliwością pełnego otwarcia UGW (bez derogacji w zakresie wspólnej polityki fiskalnej dla krajów spełniających warunki jednolitego obszaru walutowego, zaś dla krajów słabiej rozwiniętych pod względem ekonomicznym i strukturalno-instytucjonalnym (będących komplementarnymi względem pierwszej grupy krajów) na poziomie tylko UC) nie wyklucza przejścia z niższej do wyższej ligi integracji. O tym zaś muszą decydować parametry ekonomiczne, a nie decyzje polityczne, co wcale nie oznacza konieczności zaniechania polityki strukturalnej dla całego obszaru UE, podobnie jak i innych polityk. Chodzi o postawienie na nogi wszystkiego, co się dzieje w UE dziś i w przyszłości. Suma zintensyfikowanych korzyści, a zatem efektów dobrobytowych oddzielnych grup krajów na poziomie UC czy JRW, może być wyższa niż korzyści wszystkich na „niby wspólnym rynku” czy „niby jednolitym obszarze walutowym” Por. także: E. M. Pluciński, Świat-Eu-ropa-Polska...
146