Tab. 9.
Bibliotekarze w bibliotekach publicznych we Wrocławiu
Liczba bibliotekarzy | |
Liczba bibliotekarzy w skonsolidowanych bibliotekach (2014) |
40 |
Liczba bibliotekarzy w zlikwidowanych filiach (ostatni rok przed likwidacją) |
47 |
Źródło: zestawienie statystyczne MBP we Wrocławiu
w momencie ich zamykania nie oferowała takiego dostępu.
O zmianach w statystyce wypożyczeń w omawianej części sieci bibliotek publicznych można napisać, że w sposób jednoznaczny stanowi odbicie wspomnianej powyżej struktury kolekcji placówek. Zmniejszenie się wielkości księgozbioru być może wpłynęło na liczbę wypożyczonych książek (jakkolwiek warto dostrzec, że przy mniejszej o 28% liczbie woluminów liczba wypożyczeń spadła o 15%). Zbiory specjalne stanowią 6% kolekcji i podobny jest odsetek ich udostępnień.
Analiza zmian dotyczących przekroju wiekowego użytkowników zmodernizowanego fragmentu wrocławskiej sieci bibliotecznej przynosi zaskakujące rezultaty. Wedle danych zawartych w tabeli 6 najbardziej zauważalna różnica, pomiędzy klientami zlikwidowanych filii a tymi, którzy korzystają z „megabibliotek", to niezwykle znaczący wzrost liczby osób w wieku „średnim młodszym” (25-44 lat) ponad 110%. Wbrew intuicyjnym przewidywaniom zmniejszyła się za to młoda klientela: w niewielkim stopniu wśród dzieci (do lat 15 ok. 2%), w znacznie bardziej zaś widoczny sposób „odpłynęli" z nowych placówek starsi nastolatkowie (20%). Pozytywnym zaskoczeniem jest widoczny wysoki wzrost (ok. 54%) zarejestrowanych w megabibliotekach seniorów - w szczególności w kontekście stereotypów „mało mobilnych starszych osób", które w największym stopniu miałyby tracić na likwidacji małych filii „za rogiem". Prezentowany fenomen może być przypisywany realizowaniu (wcześniejszym i obecnym) akcji „książka na telefon". „Nasze doświadczenia pokazują, że po połączeniu bibliotek liczba czytelników wzrasta. Poza tym jeśli ktoś do
Grafitu ma zbyt daleko, nasi wolontariusze dowiozą mu książkę do domu. Wystarczy zadzwonić" - mówi Andrzej Ociepa.
Analiza działań wrocławskich zdecydowanie potwierdza trudną prawdę, że konsolidacja bibliotek i tworzenie lokalnych „su-perbibliotek" / „megabibliotek" odbywa się kosztem posad. Nowe placówki zatrudniają
0 15% mniej personelu. W omawianym przypadku nikt nie stracił pracy (emerytury, przesunięcia pomiędzy filiami), ale tego rodzaju negatywne dla profesji zjawisko winno być odnotowane.
Prezentację transformacji wrocławskiego bibliotekarstwa publicznego można zakończyć wstępną i jednak ostrożną (ze względu na uproszczoną metodę analizy) konkluzją mówiącą o zachęcających rezultatach prowadzonych działań. Rezultatach, które mogą być z pewnością przywoływane w opisywanym na wstępie sporze o wartość małych filii
1 użyteczność „megabibliotek". Rzecz jasna każde środowisko lokalne i dedykowane mu bibliotekarstwo publiczne mają swoje silne cechy specyficzne, które ograniczają zbyt łatwe przeszczepianie wzorców. Z drugiej jednak strony nie sposób zamykać oczu na jednoznacznie pozytywne wyniki. Jak należy sądzić po cytowanych danych statystycznych nie sprawdzają się hiobowe przepowiednie dotyczące zamykania filii na rzecz skonsolidowanych większych placówek: „[...] katastrofalne rozwiązanie dla ludzi korzystających wcześniej z usług polikwidowanych filii, a mających problemy z poruszaniem się". Łyżką dziegciu (a właściwie dwoma łyżkami) dla pozytywnych wyników są jednak zmniejszenie oferty książkowej oraz zredukowanie liczby bibliotekarskich posad.
10