Dzień 15 marca 1942 roku był dniem czarnym,ponurym i grob<xvym ano,zaraz po mszy świętej otrzymano z 10 Grupy rozkaz operacyjny eskortowani ięciu bombowców Bostonów. Pogoda była bardzo zła: mgła,śliczna,angielska, lovly day - isn't it ? Chmury gęste,czarne u góry,a mgła nadchodziła od za* Z mgły tej siadały na lotnisko nasze trzy eskadry: jeden polski 306 dwa angielskie.
Na lotnisku kupa maszyn,które uzupełniali nasi mechanicy w zawa,szum i ryk maszyn. Piękny widok na dispersal. Tyle maszyn czeka operacyjny ! Żebyśmy to mieli w Polsce tyle squadronów Spitfajerów ?
się niechcący myśl..... Radość ogromna ... Piloci poważni,skupieni,-
odprawę. Lecę na operację. Wszyscy patrzę na nich dumni,bo lecę nad Francję Niemcy. Będzie robota.
Nadleciało pięć Bostonów. Zdężyły zrobić trzy rundy nad lotniskiem a 306 Już w górze nad niemi, potem nasz 317.r Anglicy zostali... Śliczny i piękny po raz drugi widok. Lot operacyjny inaczej wyględa niż zwykły lot gru Polecieli... Chwila napięcia i oczekiwania na wyniki operacji. Mgła straszna... Nic w górze nie widać nieba. Pocieszamy się,że tam musi być dobrze polecieli. 0 18.10 przylatuje jeden Jedyny pilot por.pil. KOC Tadeusz.
19.00 godzinie przychodzi pierwsza ponura wiadomość z Operations; - trzech zabitych: kpt.pil. BRZEZIŃSKI Józef,por.pil.XIEZ0P0LSKI Lech, i Jeszcze któryś 306. 0 innych niema żadnych wiadomości - sę "missing". 0 20.00 trochę więcej szczegół: czterech zabitych,reszta ranni. 0 23.00 jeszcze więcej szczegółów: aweł NIEMIEC,KRATKĘ i PUCEK w szpitalu,reszta na polach Bolthead'u. 0 północy szczegóły dalsze: samolotów rozbitych dziesięć na proszek. Piloci ranni i pozabijani. Niema 317 Dywizjonu. Poprostu trzeba go wykreślić z listy. Nastrój onury, grobowy. Nikt z nikim nie rozmawia. Anglicy podchodzę do nas i "Awfully sorry" słychać. TT kasynie siedzę wszyscy i czekaję, bo może jeszcze który przy jedzie. Następnego dnia,raniutko o piętęj przyjechał drugi z kolei pil.por,
EZ0P0L3KI .
NIEMIEC Paweł nie wytrzymał nerwtwo w szpitalu,bo mu chcieli zęby powyj ać,Jako że się ruszały i uciekł z tamtęd i przyjechał do Messy. Położył się ido łóżka. Jest ranny: Pozszywana twarz,mówi do rzeczy ale inx\ym głosem.nie moż się śmiać,a chce mu się. Opowiada zabawne historie swojego lotu. Powiada,że nigdy jeszcze tak nie tańczył jak wczoraj. - Siadał na straaę skałę,obsuwajęc się do podnóża na kadłubie. Nie miał kropelki benzyny,więc się nie spalił.
Przyjechał por.pil. LUKASZB.7ICZ. Zmizerniały,wymęczony,blady,- powiada że już nidgy nie będzie siadał bez petrolki:*"trzeba mieć zawsze jakieś 3zansei W ostatniej chwili siadał byle gdzie na polu bez kropli benzyny,w odległości 28 mil od naszego lotniska.
Pytamy się por. XIHZ0P0IfiKIBGO jak mu się latałfc ? Odpowiada spokojni "Rozbiłem samolot dokładnie.tyło całkiem ładnie i wesoło: Miałem prawdziwę emocję sportowę. Leciałem razem tylko dlatego,by nie pomyśleli, że nie wytrz lem nerwowo. Nie jadłem "tea ", bo Paweł NIEMIEC cały był we krwi".
MENCEL /por.pil./ do kpr.pil. GR0BEINEG0: "Anglicy pytali 3ię mnie gdzi Jest drugi samoloty / GROBEIłłY siadł dosłownie na maszynie MENCLA /.
Kpr.pil. GROBELNY do por.pil. DRECKIEGO powiedział:" Widziałem,że lęduj jakiś samolot więc usiadłem aby było weselej."
Por.pil. KOC Tadeusz powiedział: " Jak widziałem co się święci,to poleciałem do domu. Do dupy taka robota ".
Por. pil. MENCEL Jerzy - : " Trzymałem się do końca, tyło ięhujowo. Na lotnisku wszyscy ludzie wyrywali,bo maszyny padał; gruszki. Nie wiadomo było,kiedy i gdzie kto usiędzie. Angielka bandażujęc łokieć płakała i trzęsła się,bo miałem w uszach,w nosie,w oczach,i na twarzy pełno błota i ziemi, Wróciłem do ziemi.
Okłamałem na trzy galony bo lepiej "zycher" ; na wskaźniku miałem 17 innie pytał dowódca... Zawsze trzeba mieć trochę w zapasie ".
DRECKI: "Staruszka Angielka ze sto razy pytała się czy jestem cały i e coś nie boli.
Sierż.pil. MALINOWSKI Jan: " Jak usiadłem to radio Jeszcze działało, ę do Operations,że wylędowałem przymusowo,a oni mi odpowiadaję:" Vector omming . Cali on button A "♦ Czem tu lecieć? - Na busoli? "
Watoh Office: zapytywała się wszystkich pilotów lędujęoych przymusowo a raportujęcych im, że wylędcwali o takim i takim czasie, czy maszyny zdatne sę do lotu. Nic się nie pytali o życie pilota.
Por.pil. B0B0LA Tadeusz powiedział: " Oględanie kraks na Boltheadzie Iło fantastyoznę naukę jak rozbijać Sitfajery żeby się nie zabić i co Spitfajer { rzyma ".
Por. techn. inż. MALINOWSKI Henryk orzekł: " Na Spitfajerze można usięść ardzo krótko bez podwozia"./Por. MALINOWSKI,raniutko z por.pil. BOBOLA,świętym) zwanem wyjechał na psie pole Boltheadem zwane by zobaczyć co się z maszyna-3tało./
Por.pil. KRATKĘ Tadeusz Je3t w szpitalu i pozostanie tam dłużej. Mówi się o nim,że "Tadzia KRATKĘ jest cały w kratkę". Nigdy nie był specjalnie przy-| stojny,a teraz jest śliczny. Czoło na teraz bardzo myślące: długa,piona^brózda cięcia na czole Jakimś strzępem samolotu; oczodoły wielkie,doskonałe miejsce na] oczy, których prawie nie widać. Nie widzi bidak chwilowo bo mu spuchły właśnie oczodoły i powieki. Nikt go nie może poznać. 'Jyględa jak sam porucznik pilot PUCEK Jładysław,który uchodził kiedyś za nieboszczyka w Dywizjonie,bo rozbił się na Spitfajerze i nie było co zbierać,a teraz jest śliczny. Jak tak dalej . pójdzie,t* inni piloci zacznę robić sobie sztuczne cięcia na twarzy by wyględa ćj więcej bojowo.
Tadziu KRATKĘ prosi o spodnie. Podczas rozbierania go po kraksie,żeby się lepiej można było do niego dobrać i popatrzeć na obolałe członkit porozcina no wszystek królewski materjał spodniami zwany i opatrzono ciało jak należy.
Por.pil. HRYCAK Roman jest również w szpitalu. Będzie miał ogromne powodzenie u kobiet: to,co się nazywało nosem jest poszjctkowane. Jakieś chrzęstki nosowe pomiażdzone i pocięte, jak powiada lekarz Dywizjonu dr.pil. KiiAPPS Stefan tfyględa marsowo jak dyktator i bardzo interesujęco. Posiedzi w szpitalu dłużej.