15 II 1935 r. - Siostra Faustyna otrzymała wiadomość o ciężko chorej matce i zaraz wieczorem wyjechała do rodzinnego domu, pod Łodzią we wsi Głogowiec. /Kron. Wilno. str. 261; Dz. I. str. 165-169/
Wracając z Głogowca s. Faustyna wstąpiła do Warszawy, by zobaczyć się z Matką Generalną Michaelą Moraczewską i dawną Mistrzynią - siostrą Marią Józefą Brzoza.
Po kilku dniach wróciła do Wilna. /Dz, I. str. 169/
(Kronika Wilna nie notuje daty powrotu s. Faustyny.)
4 III 1935 r. - Siostra Petronela i s. Faustyna pojechały wózkiem Zgromadzenia "na Kazika", by zakupić narzędzia i naczynia gospodarcze potrzebne dla domu. /Kron. Wilno str. 264/
29 IX 1935 r. - Siostra Faustyna z innymi siostrami zakonnymi poszła do Kościoła św. Michała na 40-to godzinne nabożeństwo. /Kron. Wilno. str. 302/
19 X 1935 r. - Siostra Antonina z s. Faustyną Wyjechały na ośmiodniowe rekolekcje do Krakowa./Kron. Wileńska, str. 307; Kron. Krakowska cz. IV. str. 49/
4 XI 1935 r. - Wieczorem siostra Faustyna wróciła po rekolekcjach do Wilna. /Kron. Wileńska str. 311/
8 I 1936 r. - S. Faustyna składa wizytę, ks. Arcybiskupowi Jałbrzykowskiemu i oznajmia duszpasterzowi; że Pan Jezus żąda założenia nowego Zgromadzenia.
17 III 1936 r. - Przełożona w Wilnie - siostra Borgia Tichy - otrzymała wiadomość od Matki Generalnej o zmianie; s. Faustyny z domu w Wilnie do domu Zgromadzenia w Walendowie. /Kron. Wilna str. 337/
19 III 1936 r. - Siostra Borgia udała się do ks. Arcybiskupa Jałbrzykowskiego w sprawie siostry Faustyny. /Kron. Wilna str. 338/
21 III 1936 r. - Siostra Faustyna wyjechała rano pociągiem z Wilna do Warszawy. /Kronika Wilna str. 338/
W Warszawie zatrzymała się kilka dni. /Dz. II. str. 90/
25 III 1936 r. - Siostra Faustyna przyjechała do Walendowa: (Walendów - dom Zgromadzenia położony o 20 km od Warszawy, na wsi.) W Walendowie siostry witały ją bardzo serdecznie i radośnie. /Wspomnienia - Matki Michaeli; Dz. II. str. 91/
IV 1936 r. - Po paru tygodniach s. Faustyna została przeniesiona do drugiego wiejskiego domu, położonego o 2 km od Walendowa położonego w miejscowości zwanej Derdy. /Wspomnienia - M. Michaeli str. 8/
Dom ten położony jest w lesie, a więc siostra Faustyna cieszy się pięknem przyrody i opisuje swą radość księdzu Sopoćko w liście z dn. 10 V 1936. /List numer 3, str. 5/
7