B. Śliwcrski (red. nauk.). Teoretyczne podstawy edukacji alternatywnej, Kraków 2009 ISBN: 978-83-7850-234-0, ©by Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2009.
12 Wprowadzenie
- Po dziewiąte, edukacja alternatywna bazuje na bezinteresowności, dialogu i prawie do samorealizacji, wolności i wyobraźni.
- Po dziesiąte, zawsze zakłada wyzwolenie lub przejście od istniejącego stanu edukacji do wzbogacenia go o gruntownie inne wizje i projekty do realizacji. Nie chodzi tu o rekonstrukcję, lecz o dojście do czegoś, co jeszcze nie istnieje, do stanu otwartej możliwości.
- Po jedenaste, o alternatywności edukacji decyduje poziom radykalizmu oferowanych przez nią przemian, pozwalający na rozpoznanie, czy aby nie stają się one jedynie okazją do kolejnej zmiany warty, do utrzymania istniejącego status quo.
- Po dwunaste, alternatywna edukacja występuje w obronie zagrożonej suwerenności każdego jej podmiotu, szczególnie dzieci i młodzieży, grup mniejszościowych i osób specjalnej troski, upośledzonych.
- Po trzynaste, edukacja alternatywna rodzi się z odwagi działania dla idealnego świata i oportunizmu wobec adaptacyjnego przystosowania, toteż utożsamiana jest z obrazem doskonałego świata, pozytywnych rozwiązań (bez przemocy, bez zła) na zasadzie antytezy, popadając przez to w wielu wypadkach w samouwielbienie i nie dostrzeganie własnych patologii.
- Po czternaste, jakość edukacji alternat^&ej jest wypadkową propozycji twórców i oczekiwań odbiorców wwfflrajaęyen z ich potrzeb, zainteresowań i kompetencji.
Niezwykłą siłą alternatyw^d^m^jtybh jest ich nieskończoność, nieograniczo-ność i permanencja. Nie ms^ctroSf edukacji alternatywnej wobec jakiejś jednej edukacji tradycyjnej. Zawsze bę^ pojawiały się grupy społeczne lub jednostki, które będą dopominały się o inne rozwiązania, inne treści, formy, prawa czy metody ich urzeczywistnienia. W istocie każdy rodzaj pedagogii może być alternatywą dla innej pedagogii. Edukacja „inaczej” nie musi oznaczać „lepiej”, choć może mieć charakter wyzwania przekornego, prowokującego, poszukującego lub wdrażającego już w życie odmienne od istniejących oferty kształcenia i uczenia się.
Sympatycy alternatywnych propozycji będą dostrzegać urok własnych rozwiązań,
natomiast nasze „samooczywiste” ujęcia uznają za przestarzałe, naiwne, tradycyjne.
Podobne oceny nie muszą bynajmniej rodzić rozczarowania ani przyprawiać o poczucie samotności, jeśli tylko przyjmie się jako zjawisko normalne wielość istniejących
filozofii życia12.
Pedagogom nie pozostaje nic innego, jak zaakceptowanie ryzyka zmian i zastanowienie się nad bezsensownością uruchamiania wobec nich opom. Edukacja nie może być terenem do sprawowania władzy, lecz obszarem wolności.
J. Życiński, Medytacje..., dz. cyt., s. 73.