mówiąc: różne jego formy) jest ściśle powiązane z naszym działaniem i zachowaniem. Rozumienie słowa wiąże się zatem z nie tyle ze słownikowym podaniem jego definicji, ale z umiejętnością jego użycia. Krytyka platonizmu pojęciowego, będącej elementem krytyki metafizyki w ogóle, jest jednocześnie przekonaniem, że za tym, co zmysłowo postrzegalne, czyli naszymi czynnościami wplecionymi w język, nie istnieje żadna ukryta struktura bytów (znaczeń, sensów), o której moglibyśmy coś sensownie powiedzieć. Takie ujęcie problemu wykazuje analogię do pewnych hermeneutycznych tez, dotyczących rozumienia, wyrosłych właśnie na hermeneutycznej krytyce idei romantycznych, idei, o jakich pisali choćby Dilthey czy Schleiermaher. Krytyka ta dotyczy przekonania, że rozumienie jest procesem wewnętrznym towarzyszącym niejako językowi a także, że celem interpretacji i rozumienia jest intencja twórcy. Jak wiemy, filozofia wywodząca się z Heideggerowskiej koncepcji rozumienia całkowicie zrywa z tym podejściem. Rozumienie w Byciu i czasie nie jest cechą podmiotu, stanem psychicznym, lecz sposobem bycia. Jest kategorią przekraczającą wymiar subiectum i cechuje się przede wszystkim dziejowością. Fenomen rozumienia doskonale ukazuje się w również w koncepcji języka i językowości przedstawionych w Prawdzie i metodzie. Czytamy tam, że szeroko pojęty język nie jest językiem substancji, lecz odzwierciedla nasze bycie w świecie, któremu można przypisać cechy intersubiektywności i dziejowości jednocześnie. W tej perspektywie subiektywność jednostki oraz jej intencje stają się tylko odzwierciedleniem panujących w danym czasie przesądów. Według Gadamera, język nie jest językiem substancji, co oznacza, że nie zakrywa on poza sobą żadnych mentalnych bytów. Dlatego byt,
285 * ^
przybierając w rozumieniu postać językową, nie uzyskuje drugiego istnienia . Widać więc, że antypsychologizm zarówno u Gadamera, jak i Wittgensteina idzie w parze z krytyką metafizyki substancji. Ponadto dla obu tych filozofów celem rozumienia jest nie tyle druga osoba, co „rzecz”, „porozumienie się co do rzeczy” lub, co do znaczenia pewnej sytuacji, gry językowej, a dopiero wtórnie pogląd lub myśl Innego.
W podobnym duchu i nieco bardziej szczegółowo krytykuje romantyzm Ricoeur. Choć celem hermeneutyki jest dla niego pokonanie dystansu historycznego, to nie dzieje się to bezpośrednio, lecz za pośrednictwem znaków. Dlatego też nie jest możliwe uchwycenie czyjegoś życia, czyjegoś wnętrza, lecz tylko interpretacja i rozumienie pewnego sensu
H. - G. Gadamer: Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej. Tłum. B. Baran. Warszawa 2004, s. 636.
105