RozdziaÅ‚u Pierwsza wizyta Belzebuba w Indiach Belzebub kontynuowaÅ‚ swojÄ… opowieść: - W jednej z czaj chan miasteczka Arguenia usÅ‚yszaÅ‚em kiedyÅ› przypadkiem rozmowÄ™ kilku istot siedzÄ…cych niedaleko mnie, które zastanawiaÅ‚y siÄ™ nad datÄ… oraz innymi szczegółami ich wyprawy karawanÄ… do PerÅ‚anii. PrzysÅ‚uchujÄ…c siÄ™ ich rozmowie, wywnioskowaÅ‚em, że chcÄ… tam dotrzeć, aby wymienić na miejscu swoje turkusy" na, jak je nazywali, perÅ‚y". Tutaj aż samo siÄ™ prosi, żeby podkreÅ›lić, że zarówno dawniej, jak i w czasach współczesnych twoi ulubieÅ„cy zawsze lubili nosić perÅ‚y oraz rzeczone turkusy, a także wiele innych drogocennych Å›wiecideÅ‚ek" w celu, jak sami mówiÄ…, upiÄ™kszenia" swojego wyglÄ…du. Ale jeÅ›li chcesz znać mojÄ… opiniÄ™, to czyniÄ… to oczywiÅ›cie instynktownie, aby przynajmniej w ten sposób podnieść, jakby to okreÅ›lili, wartość swojego wewnÄ™trznego, samego w sobie znikomego znaczenia" W okresie, do którego nawiÄ…zuje moja opowieść, wspomniane perÅ‚y stanowiÅ‚y wÅ›ród istot drugiej grupy azjatyckiej wielkÄ… rzadkość i osiÄ…gaÅ‚y bardzo wysokie ceny. Za to w PerÅ‚anii byÅ‚o ich wtedy zatrzÄ™sienie i kosztowaÅ‚y o wiele taniej, ponieważ w tamtej epoce wszystkie Å‚owiska pereÅ‚ znajdowaÅ‚y siÄ™ na obszarach wodnych otaczajÄ…cych ten kraj. Rozmowa, którÄ… toczyÅ‚y istoty siedzÄ…ce koÅ‚o mnie w czaj chanie miasteczka Arguenia, natychmiast wzbudziÅ‚a moje zainteresowanie, sam bowiem nosiÅ‚em siÄ™ z zamiarem podróży do PerÅ‚anii, bÄ™dÄ…cej siedliskiem trójmózgowych istot, które należaÅ‚y do trzeciej grupy kontynentu Aszcharch. Ta rozmowa od razu wywoÅ‚aÅ‚a w moim umyÅ›le nastÄ™pujÄ…ce skojarzenie: Czyż nie byÅ‚oby lepiej udać siÄ™ stÄ…d bezpoÅ›rednio do PerÅ‚anii razem z dużą karawanÄ… tych istot, zamiast wracać do Morza Dobrodziejstw i dopiero stamtÄ…d wyruszyć do tego kraju na statku Okazja"? PomyÅ›laÅ‚em sobie, że chociaż taka droga, nawiasem mówiÄ…c, prawie nie do pokonania dla ówczesnych ziemskich istot, zajmie niewÄ…tpliwie dużo czasu, to z drugiej strony powrotna podróż do Morza Dobrodziejstw wraz z towarzyszÄ…cymi jej niespodziankami bÄ™dzie pewnie trwaÅ‚a prawie tyle samo. A takie skojarzenie pojawiÅ‚o siÄ™ wtedy w moich myÅ›lach głównie dlatego, że już od dawna wiele sÅ‚yszaÅ‚em o rzadkich osobliwoÅ›ciach przyrody owych miejsc tej oryginalnej planety, przez które zgodnie z planem miaÅ‚a przeciÄ…gać nasza karawana, stÄ…d też pewna, skrystalizowana już we mnie, istnieniowa żądza wiedzy", otrzymawszy z usÅ‚yszanej rozmowy impuls do dziaÅ‚ania, natychmiast zaczęła dyktować mojej zbiorczej obecnoÅ›ci potrzebÄ™ przekonania siÄ™ o wszystkim osobiÅ›cie, to znaczy bezpoÅ›rednio za pomocÄ… moich wÅ‚asnych organów postrzegania. Taka byÅ‚a, mój chÅ‚opcze, przyczyna tego, że umyÅ›lnie przysiadÅ‚em siÄ™ do tych rozmawiajÄ…cych istot i wtrÄ…ciÅ‚em siÄ™ do dyskusji. W rezultacie tego wszystkiego Ahun i ja doÅ‚Ä…czyliÅ›my do ich karawany i dwa dni pózniej wyruszyliÅ›my razem z nimi w drogÄ™. MijaliÅ›my miejsca naprawdÄ™ niezwykÅ‚e, i to niezwykÅ‚e, nawet biorÄ…c pod uwagÄ™ caÅ‚Ä… przyrodÄ™ tej oryginalnej i nieszczÄ™snej planety, której pewne części, nawiasem mówiÄ…c, wyglÄ…dajÄ… wÅ‚aÅ›nie w ten sposób, ponieważ przeżyÅ‚a ona do tego czasu dwie niemajÄ…ce prawie precedensu we WszechÅ›wiecie perturbacje transapalne. Już od pierwszego dnia szliÅ›my przez wÄ…wozy, nad którymi górowaÅ‚y wystÄ™py skalne" o niezwykÅ‚ych formach, bÄ™dÄ…ce skupiskami wszelkiego rodzaju wewnÄ…trzplanetarnych minerałów". Dopiero po podróży trwajÄ…cej - zgodnie z ich rachubÄ… czasu - miesiÄ…c nasza karawana dotarÅ‚a z Arguenii do obszaru, w którym Przyroda jeszcze nie caÅ‚kiem straciÅ‚a możliwoÅ›ci tworzenia zarówno formacji naplanetarnych w swojej glebie, jak i odpowiednich warunków, niezbÄ™dnych do powstawania oraz egzystencji różnych jednomózgowych i dwumózgowych istot. Po najrozmaitszych perypetiach, kiedy któregoÅ› jasnego poranka pokonywaliÅ›my pewne wzniesienie, zobaczyliÅ›my nagle na horyzoncie zarys olbrzymiej przestrzeni wodnej oblewajÄ…cej ówre-jon kontynentu Aszcharch, który nazywaÅ‚ siÄ™ wówczas PerÅ‚ania". Cztery dni pózniej dotarliÅ›my do głównego oÅ›rodka egzystencji istot tej trzeciej grupy; to znaczy do ówczesnego miasta Kajamon'. W pierwszych dniach, już po zorganizowaniu miejsca naszego staÅ‚ego pobytu, ja i Ahun nie robiliÅ›my tam nic prócz tego, że chodziliÅ›my ulicami miasta, obserwujÄ…c specyficzne przejawy istot tej trzeciej grupy w procesie ich zwykÅ‚ej egzystencji. Nie ma rady, drogi Hassinie! Skoro opowiedziaÅ‚em ci już historiÄ™ pojawienia siÄ™ drugiej grupy trójmózgowych istot kontynentu Aszcharch, muszÄ™ teraz zrobić to samo z trzeciÄ…... - Opowiadaj, opowiadaj, mój drogi i kochany dziadku! - wykrzyknÄ…Å‚ z radoÅ›ciÄ… Hassin. A nastÄ™pnie z wielkÄ… czciÄ…, wyciÄ…gajÄ…c rÄ™ce do góry, wypowiedziaÅ‚ te szczere sÅ‚owa: - Niechaj mój drogi i dobry dziadek zasÅ‚uży sobie na udoskonalenie siÄ™ w rozumie do stopnia ÅšwiÄ™tego AnkÅ‚ada! Belzebub nic nie odpowiedziaÅ‚, tylko uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i kontynuowaÅ‚ opowieść: - Historia powstania trzeciej grupy istot azjatyckich miaÅ‚a swój poczÄ…tek zaraz po okresie, w którym rodziny Å‚owców pirma-rali przybyÅ‚y z kontynentu Atlantyda na wybrzeże Morza Dobrodziejstw i osiedliwszy siÄ™ tam, zaÅ‚ożyÅ‚y drugÄ… grupÄ™ azjatyckich istot. Otóż już w tych niepamiÄ™tnych dla twoich współczesnych ulubieÅ„ców czasach, czyli tuż przed drugÄ… perturbacjÄ… transapalnÄ…, której ulegÅ‚a ta nieszczÄ™sna planeta, w obecnoÅ›ciach ówczesnych trój centrowych istot kontynentu Atlantyda zaczęły siÄ™ krystalizować pewne nastÄ™pstwa wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor, wskutek czego wÅ›ród wielu innych nietypowych dla trójmózgowych istot potrzeb pojawiÅ‚a siÄ™ w nich na trwaÅ‚e również potrzeba zakÅ‚adania na siebie, jak już ci mówiÅ‚em, różnych Å›wiecideÅ‚ek, które miaÅ‚y ponoć sÅ‚użyć im do ozdoby, a także speÅ‚niać rolÄ™ czegoÅ› w rodzaju owych sÅ‚awetnych wymyÅ›lonych przez nich talizmanów". WÅ‚aÅ›nie jednym z takich Å›wiecideÅ‚ek staÅ‚a siÄ™ wspomniana perÅ‚a" i to zarówno wtedy na kontynencie Atlantyda, jak i dziÅ› na wszystkich innych kontynentach planety Ziemia. PerÅ‚y, mój chÅ‚opcze, formujÄ… siÄ™ w pewnych jednomózgowych istotach żyjÄ…cych w saliakuriapie" planety Ziemia, to znaczy w jej części zwanej hantralispanÄ…" - co w tÅ‚umaczeniu na jÄ™zyk twoich ulubieÅ„ców znaczy krew planety" - która wystÄ™puje w zbiorczej obecnoÅ›ci każdej planety i sÅ‚uży do realizacji procesu przeogromnego ogólnokosmicznego Trogoautoegokrata, i która tam, na twojej planecie, nazywa siÄ™ woda" Siedlisko owych jednomózgowych istot, w których formuje siÄ™ wspomniana perÅ‚a, znajdowaÅ‚o siÄ™ na poczÄ…tku wewnÄ…trz obszarów saliakuriapnych" czyli wodnych, otaczajÄ…cych kontynent Atlantyda, ale wskutek wielkiego zapotrzebowania na rzeczone perÅ‚y te per-Å‚onoÅ›ne istoty zostaÅ‚y tak wytrzebione, że już niebawem w pobliżu tego kontynentu zniknÄ…Å‚ po nich Å›lad. Kiedy wiÄ™c tamtejsze istoty, które celem i sensem swej egzystencji uczyniÅ‚y unicestwianie takich perÅ‚onoÅ›nych istot - a uÅ›miercaÅ‚y je tylko po to, by uzyskać część ich zbiorczej obecnoÅ›ci zwanÄ… perÅ‚Ä…, zaspokajajÄ…c w ten sposób swój zupeÅ‚nie durny egoizm - nie mogÅ‚y już znalezć tych perÅ‚onoÅ›nych istot w wodach otaczajÄ…cych kontynent Atlantyda, zaczęły wtedy poszukiwać ich na innych obszarach wodnych i stopniowo coraz bardziej oddaliÅ‚y siÄ™ od swojego kontynentu. Pewnego razu podczas takich poszukiwaÅ„ ich tratwy zostaÅ‚y zniesione przez dÅ‚ugotrwaÅ‚e przemieszczenia saliakuriapne" lub, jak siÄ™ tam mówi, przez burze" na miejsce obfitujÄ…ce w perÅ‚onoÅ›-ne istoty i znakomicie nadajÄ…ce siÄ™ do wytÄ™piania tych istot w dobrze już opanowany sposób. Te obszary wodne, które obfitowaÅ‚y w istoty perÅ‚onoÅ›ne i na które natrafili przypadkiem niszczyciele owych istot, to wÅ‚aÅ›nie wody oblewajÄ…ce do dzisiaj rejon zwany wtedy PerkniÄ…" a obecnie Hindustanem" lub Indiami". Ci ówczeÅ›ni zawodowi ziemscy poszukiwacze pereÅ‚, którzy dotarli tam przez przypadek, w pierwszych dniach zajmowali siÄ™ tylko zaspokajaniem do cna swojej - przynależnej już ich obecnoÅ›ci - potrzeby wytÄ™piania takich jednomózgowych istot z wÅ‚asnej planety. Dopiero pózniej; kiedy również przypadkowo dowiedzieli siÄ™, że na pobliskich terenach można znalezć pod dostatkiem prawie wszystko, co jest potrzebne do zwykÅ‚ej egzystencji, postanowili już nie wracać na AtlantydÄ™ i osiedlili siÄ™ tam na staÅ‚e. Tylko paru spoÅ›ród tych niszczycieli istot perÅ‚onoÅ›nych wróciÅ‚o na kontynent Atlantyda, aby wymienić tam perÅ‚y na różne artykuÅ‚y, których na razie jeszcze brakowaÅ‚o w ich nowym miejscu, po czym, zabrawszy ze sobÄ… wÅ‚asne rodziny oraz rodziny istot pozostaÅ‚ych w PerÅ‚anii, wyruszyli w drogÄ™ powrotnÄ…. Pózniej także inni z tych pierwszych osadników owego nowego" dla ówczesnych istot kraju czÄ™sto odwiedzali swojÄ… dawnÄ… ojczyznÄ™ po to, by wymieniać tam perÅ‚y na potrzebne im artykuÅ‚y, i za każdym razem wracajÄ…c, zabierali ze sobÄ… paru krewnych lub bliskich, lub też po prostu robotników, których potrzebowali do wykonywania na miejscu żmudnej pracy. Tak wiÄ™c, mój chÅ‚opcze, ta część powierzchni planety Ziemia staÅ‚a siÄ™ od tamtej pory znana wszystkim tamtejszym trójmózgo-wym istotom - z których wiÄ™kszość w owym czasie wciąż jeszcze miaÅ‚a swoje siedlisko na kontynencie Atlantyda - jako Kraina ObfitoÅ›ci". W ten sposób już przed drugim wielkim nieszczęściem, jakie spotkaÅ‚o planetÄ™ Ziemia, na wspomnianej części kontynentu Asz-charch egzystowaÅ‚o dużo istot z kontynentu Atlantyda, a potem, kiedy ten ostatni zapadÅ‚ siÄ™ do Å›rodka twojej planety, wiele spoÅ›ród przypadkowo ocalaÅ‚ych tamtejszych istot, przede wszystkim zaÅ› te, które miaÅ‚y już krewnych i pobratymców w PerÅ‚anii, stopniowo zaczęło siÄ™ do niej przenosić. Także tam, w PerÅ‚anii, z powodu swojej pÅ‚odnoÅ›ci" szybko siÄ™ one rozmnożyÅ‚y i zaczęły coraz gęściej zaludniać tÄ™ część powierzchni ich planety. PoczÄ…tkowo osiedlaÅ‚y siÄ™ w PerÅ‚anii tylko w dwóch rejonach, a mianowicie w okolicach ujść dwóch dużych rzek, które pÅ‚ynęły z gÅ‚Ä™bi PerÅ‚anii i wpadaÅ‚y do wielkich obszarów wodnych akurat w pobliżu miejsc obfitujÄ…cych w istoty perÅ‚onoÅ›ne. Ale pózniej, kiedy zrobiÅ‚o siÄ™ ich tam już za dużo, zaczęły siÄ™ osiedlać także w gÅ‚Ä™bi kraju, jakkolwiek ich ulubionymi rejonami pozostaÅ‚y nadal wspomniane doliny dwóch rzek. Gdy po raz pierwszy przybyÅ‚em do PerÅ‚anii, postanowiÅ‚em, że również tutaj dopnÄ™ swego celu za pomocÄ… istniejÄ…cej w tym miejscu hawatwernoni", czyli ichniej religii. OkazaÅ‚o siÄ™ jednak, że istoty trzeciej grupy kontynentu Asz-charch miaÅ‚y wówczas kilka odrÄ™bnych hawatwernoni lub religii i że każda z nich opieraÅ‚a siÄ™ na caÅ‚kiem niezależnych i niemajÄ…-cych ze sobÄ… nic wspólnego nauczaniach religijnych". Z tego wzglÄ™du najpierw wnikliwie przestudiowaÅ‚em te nauczania i stwierdziwszy, że jedno z nich, a mianowicie to oparte na naukach pewnego prawdziwego posÅ‚aÅ„ca naszego wspólnego nieskoÅ„czonego stworzyciela - posÅ‚aÅ„ca nazwanego pózniej ÅšwiÄ™tym BuddÄ… - ma najwiÄ™cej wyznawców, wÅ‚aÅ›nie na nim skupiÅ‚em przede wszystkim swÄ… uwagÄ™. Zanim bÄ™dÄ™ kontynuowaÅ‚ mojÄ… opowieść o trójmózgowych istotach, które majÄ… siedlisko na tej części powierzchni planety Ziemia, chcÄ™ teraz choćby pobieżnie zasygnalizować ci, że odkÄ…d u twych ulubieÅ„ców pojawiÅ‚ siÄ™ i utrwaliÅ‚ zwyczaj wyznawania różnych hawatwernoni lub religii, odtÄ…d zaczęły istnieć wÅ›ród nich i do dzisiaj istniejÄ… dwa podstawowe rodzaje nauczaÅ„ religijnych. Pierwszy rodzaj wymyÅ›liÅ‚y te trójmózgowe istoty, których psychika zaczyna z jakiegoÅ› powodu funkcjonować w sposób typowy dla Hasnamusów, natomiast nauczania drugiego rodzaju opierajÄ… siÄ™ rzekomo na szczegółowych wskazówkach udzielonych przez autentycznych posÅ‚aÅ„ców z Góry, których faktycznie od czasu do czasu wysyÅ‚ali niektórzy z najbliższych pomocników naszego wspólnego ojca, by pomogli trójmózgowym istotom twojej planety w niszczeniu skrystalizowanych w ich obecnoÅ›ciach nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor. Ta wyznawana przez wiÄ™kszość istot PerÅ‚anii religia, której poÅ›wiÄ™ciÅ‚em wówczas caÅ‚Ä… swojÄ… uwagÄ™ i o której, jak sÄ…dzÄ™, powinienem ci teraz nieco opowiedzieć, powstaÅ‚a tam w nastÄ™pujÄ…cych okolicznoÅ›ciach: Otóż; jak siÄ™ pózniej dowiedziaÅ‚em, kiedy trójmózgowe istoty tej trzeciej grupy już siÄ™ rozmnożyÅ‚y i wiele z nich nabraÅ‚o wpierw wprocesie dorastania hasnamuskich" wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci; a potem, osiÄ…gnÄ…wszy wiek odpowiedzialny zaczęło rozpowszechniać wokół idee ponadprzeciÄ™tnie szkodliwe, wtedy w obecnoÅ›ciach wiÄ™kszoÅ›ci trój centrowych istct tej trzeciej grupy zaczęła siÄ™ krystalizować owa szczególna cecha psychiczna, która w sumie doprowadziÅ‚a do powstania czynnika niezwykle utrudniajÄ…cego normalnÄ… wymianÄ™ substancji" urzeczywistnianÄ… przez przeogromnego ogólno-kosmicznego Trogoautoegokrata. Tak wiÄ™c od razu; gdy pewne PrzenajÅ›wiÄ™tsze Indywidua dostrzegÅ‚y ten godny pożaÅ‚owania rezultat - po raz kolejny pochodzÄ…cy z tej samej planety - okazaÅ‚y siÄ™ na tyle Å‚askawe, że raczyÅ‚y specjalnie wysÅ‚ać do tej grupy istot odpowiednie ÅšwiÄ™te Indywiduum, którego zadaniem byÅ‚o w miarÄ™ dokÅ‚adne wyregulowanie ich egzystencji istnieniowej zgodnie z egzystencjÄ… caÅ‚ego tego ukÅ‚adu sÅ‚onecznego. To ÅšwiÄ™te Indywiduum przyoblekÅ‚o siÄ™ w ciaÅ‚o planetarne ziemskiej istoty trójmózgowej, która, jak już ci mówiÅ‚em, otrzymaÅ‚a imiÄ™ ÅšwiÄ™tego Buddy. Takie obleczenie wspomnianego ÅšwiÄ™tego Indywiduum w ciaÅ‚o planetarne ziemskiej istoty trójmózgowej dokonaÅ‚o siÄ™ kilka stuleci przed mojÄ… pierwszÄ… wizytÄ… w PerÅ‚anii. W tym miejscu opowieÅ›ci Hassin przerwaÅ‚ Belzebubowi i zwróciÅ‚ siÄ™ do niego, mówiÄ…c: - Drogi dziadku, już wiele razy w swych opowieÅ›ciach użyÅ‚eÅ› wyrażenia Hasnamus". Jak dotÄ…d tylko z intonacji twojego gÅ‚osu i samego brzmienia tego sÅ‚owa zrozumiaÅ‚em, że mianem tym okreÅ›lasz takie trójmózgowe istoty, które nieustannie oddzielasz od wszystkich innych istot, ponieważ zdajÄ… siÄ™ one zasÅ‚ugiwać na obiektywnÄ… pogardÄ™". BÄ…dz dobry jak zawsze i wyjaÅ›nij mi prawdziwe znaczenie oraz dokÅ‚adny sens tego sÅ‚owa. Belzebub z wÅ‚aÅ›ciwym sobie uÅ›miechem odpowiedziaÅ‚, co nastÄ™puje: - JeÅ›li chodzi o ten typ" trójmózgowych istot, w stosunku do których używam tego wyrażenia, to powiem ci o nim wiÄ™cej we wÅ‚aÅ›ciwym czasie; na razie wiedz tylko, że sÅ‚owo to okreÅ›la uksztaÅ‚towanÄ… już zbiorczÄ… obecność trójmózgowej istoty, czy to skÅ‚adajÄ…cej siÄ™ jedynie z ciaÅ‚a planetarnego, czy też posiadajÄ…cej już obleczone wyższe ciaÅ‚a istnieniowe, w której z jakiegoÅ› powodu nie skrystalizowaÅ‚y siÄ™ żadne dane potrzebne do boskiego impulsu obiektywnego sumienia". Ograniczywszy siÄ™ do takiego wyjaÅ›nienia sÅ‚owa Hasnamus" Belzebub kontynuowaÅ‚: - Tak wiÄ™c, mój chÅ‚opcze, w trakcie moich szczegółowych studiów nad wspomnianym nauczaniem religijnym udaÅ‚o mi siÄ™ jeszcze dowiedzieć, że to ÅšwiÄ™te Indywiduum, już definitywnie oblekÅ‚szy siÄ™ w obecność tamtejszej trójmózgowej istoty, zaczęło poważnie rozmyÅ›lać nad sposobem, w jaki mogÅ‚oby siÄ™ wywiÄ…zać z wyznaczonego mu z Góry zadania, i ostatecznie postanowiÅ‚o dokonać tego poprzez oÅ›wiecenie ich rozumu. Trzeba tu koniecznie zaznaczyć, że do tego czasu - o czym również dowiedziaÅ‚em siÄ™ dziÄ™ki moim drobiazgowym badaniom - w obecnoÅ›ci ÅšwiÄ™tego Buddy skrystalizowaÅ‚o siÄ™ już bardzo jasne pojÄ™cie o tym, że rozum trój centrowych istot planety Ziemia staÅ‚ siÄ™ w trakcie nienormalnego procesu swojego ksztaÅ‚towania rozumem instynktowo-Å‚echtliwym" czyli takim, który funkcjonuje tylko dziÄ™ki odpowiednim wstrzÄ…som z zewnÄ…trz. Nie baczÄ…c na to, ÅšwiÄ™ty Budda postanowiÅ‚, że osiÄ…gnie swój cel za pomocÄ… tego tak osobliwego dla trój centrowych istot rozumu, toteż w pierwszej kolejnoÅ›ci zaczÄ…Å‚ uÅ›wiadamiać temu ich oryginalnemu rozumowi wszelkiego rodzaju obiektywne prawdy. Najpierw ÅšwiÄ™ty Budda zebraÅ‚ wielu przywódców owej trzeciej grupy azjatyckiej i powiedziaÅ‚ do nich: Istoty majÄ…ce obecność na podobieÅ„stwo wszechstwórcy! Moja esencja zostaÅ‚a wysÅ‚ana do was przez pewne WszechwidzÄ…ce i PrzenajÅ›wiÄ™tsze KoÅ„cowe Rezultaty - które absolutnie sprawiedliwie kierujÄ… urzeczywistnianiem wszystkiego, co istnieje we WszechÅ›wiecie - po to, by mogÅ‚a siÄ™ stać dla każdego z was czynnikiem wspierajÄ…cym go w dążeniu do uwolnienia siÄ™ od nastÄ™pstw nienormalnych wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci istnieniowych, które zostaÅ‚y wszczepione w obecność waszych przodków gwoli zaspokojenia bardzo ważnych ogólnokosmicznych potrzeb i które przekazywane dziedzicznie z pokolenia na pokolenie dotarÅ‚y także do was". ÅšwiÄ™ty Budda poruszyÅ‚ ten temat jeszcze raz, i to bardziej szczegółowo, ale już tylko w krÄ™gu pewnych tamtejszych istot, które on sam wtajemniczyÅ‚. PodejmujÄ…c ten temat, użyÅ‚ wtedy, jak siÄ™ okazaÅ‚o, nastÄ™pujÄ…cych słów: Istoty majÄ…ce obecność ziszczajÄ…cÄ… nadzieje naszego wspólnego ojca! Niemal na samym poczÄ…tku powstania waszego gatunku w procesie normalnej egzystencji caÅ‚ego tego ukÅ‚adu sÅ‚onecznego zaszÅ‚o nieoczekiwane nieporozumienie, które pociÄ…gnęło za sobÄ… poważne nastÄ™pstwa dla wszystkiego, co istnieje. Aby zÅ‚agodzić skutki tego wszechÅ›wiatowego nieporozumienia, trzeba byÅ‚o - zgodnie z dedukcjami pewnych Bardzo Wysokich i PrzenajÅ›wiÄ™tszych Indywiduów - wprowadzić miÄ™dzy innymi okreÅ›lone zmiany w funkcjonowaniu zbiorczej obecnoÅ›ci waszych przodków, a mianowicie wszczepić im pewien organ o specjalnych wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ciach, które spowodowaÅ‚y, że wszystko, co byÅ‚o postrzegane na zewnÄ…trz przez caÅ‚Ä… ich obecność i przeksztaÅ‚cane w ich wÅ‚asnÄ… powÅ‚okÄ™, manifestowaÅ‚o siÄ™ w nich potem niezgodnie z rzeczywistoÅ›ciÄ…. Nieco pózniej, gdy normalna egzystencja tego ukÅ‚adu sÅ‚onecznego już siÄ™ ustabilizowaÅ‚a i nie byÅ‚o potrzeby uciekania siÄ™ do różnych specjalnie stworzonych realizacji, nasz wszech-miÅ‚osierny wspólny ojciec nie omieszkaÅ‚ bezzwÅ‚ocznie wydać polecenia, by zlikwidować niektóre tego rodzaju sztuczne Å›rodki, w tym także usunąć ze zbiorczych obecnoÅ›ci waszych przodków ów teraz już zbyteczny organ kundabufor wraz ze wszystkimi jego specyficznymi wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ciami, i takie polecenie zostaÅ‚o natychmiast wykonane przez odpowiednie ÅšwiÄ™te Indywidua, które sprawowaÅ‚y kontrolÄ™ nad tego typu kosmicznymi realizacjami. Ale o wiele pózniej okazaÅ‚o siÄ™ nagle, że te ÅšwiÄ™te Indywidua, choć rzeczywiÅ›cie usunęły z obecnoÅ›ci waszych przodków wspomniany organ wraz ze wszystkimi jego wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ciami, to ani nie przewidziaÅ‚y, ani też nie zniszczyÅ‚y kosmicznego rezultatu zwanego «skÅ‚onnoÅ›ciÄ…, który zgodnie z prawem pojawia siÄ™ w każdej mniej wiÄ™cej samodzielnej .obecnoÅ›ci kosmicznej wskutek wielokrotnego powtórzenia w niej dziaÅ‚ania którejkolwiek z funkcji. Tak wiÄ™c z powodu takiej «soczystej skÅ‚onnoÅ›ci, która zaczęła przechodzić dziedzicznie z pokolenia na pokolenie, stopniowo w ich obecnoÅ›ciach zaczęły siÄ™ krystalizować nastÄ™pstwa wielu wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor. Gdy tylko zauważono w obecnoÅ›ciach trójmózgowych istot majÄ…cych siedlisko na planecie Ziemia ten pożaÅ‚owania godny fakt, wówczas za wszechmiÅ‚osiernÄ… zgodÄ… naszego wspólnego ojca pojawiÅ‚o siÄ™ wÅ›ród was odpowiednie ÅšwiÄ™te Indywiduum, które oblekÅ‚szy siÄ™ w obecność ziemskiej istoty trój centrowej, w panujÄ…cych tutaj warunkach udoskonaliÅ‚o siÄ™ w obiektywnym rozumie i dziÄ™ki temu mogÅ‚o lepiej wyjaÅ›nić oraz wskazać wam sposoby wykorzenienia z waszej obecnoÅ›ci zarówno skrystalizowanych już nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor, jak i tej dziedzicznej «soczystej skÅ‚onnoÅ›ci do nowych krystalizacji. W okresie, kiedy to ÅšwiÄ™te Indywiduum, oblekÅ‚szy siÄ™ w obecność takÄ… jak wasza i osiÄ…gnÄ…wszy wiek odpowiedzialnej ziemskiej istoty trójmózgowej, zaczęło bezpoÅ›rednio kierować zwykÅ‚ym procesem egzystencji istnieniowej waszych przodków, wielu z nich faktycznie caÅ‚kowicie uwolniÅ‚o siÄ™ od nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor i dziÄ™ki temu bÄ…dz pozyskaÅ‚o dla siebie Bycie, bÄ…dz też staÅ‚o siÄ™ normalnymi zródÅ‚ami normalnych obecnoÅ›ci takich jak oni «rezultatów. Ponieważ jednak jeszcze przed pojawieniem siÄ™ tutaj tego ÅšwiÄ™tego Indywiduum wiele nienormalnych warunków zwykÅ‚ej egzystencji, które wy sami stworzyliÅ›cie i które już bardzo silnie siÄ™ ugruntowaÅ‚y, nadmiernie skróciÅ‚o dÅ‚ugość tej waszej egzystencji, wiÄ™c także owo ÅšwiÄ™te Indywiduum musiaÅ‚o bardzo szybko ulec procesowi Å›wiÄ™tego Raskuarno, czyli podobnie jak wy, byÅ‚o zmuszone przedwczeÅ›nie umrzeć, nie zdążywszy dopeÅ‚nić swego przeznaczenia; to wÅ‚aÅ›nie dlatego po jego Å›mierci, z jednej strony wskutek mocno utrwalonych nienormalnych warunków zwykÅ‚ej egzystencji istnieniowej, a z drugiej z powodu owej szkodliwej wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci waszej psychiki, która zwana jest «mÄ…drzeniem siÄ™, wszystko stopniowo wróciÅ‚o tu do poprzedniego stanu. Ze wzglÄ™du na tÄ™ osobliwość waszej psychiki już w drugim pokoleniu wszelkie wyjaÅ›nienia i wskazówki, które to ÅšwiÄ™te Indywiduum zesÅ‚ane z Góry przekazaÅ‚o swoim współczesnym, zaczęły być przeinaczane, aż w koÅ„cu przepadÅ‚y bez Å›ladu. PrzenajÅ›wiÄ™tsze Najwyższe Ogólnokosmiczne KoÅ„cowe Rezultaty jeszcze parokrotnie podejmowaÅ‚y siÄ™ takich samych realizacji, ale za każdym razem okazywaÅ‚y siÄ™ one równie nieskuteczne. W danym okresie upÅ‚ywu czasu, gdy nienormalna egzystencja istnieniowa trójmózgowych istot waszej planety, a szczególnie istot zamieszkujÄ…cych tÄ™ część powierzchni Ziemi, która nazywa siÄ™ «PerÅ‚ania, staÅ‚a siÄ™ poważnÄ… przeszkodÄ… w normalnej harmonijnej egzystencji caÅ‚ego tego ukÅ‚adu sÅ‚onecznego, moja esencja zamanifestowaÅ‚a siÄ™ poÅ›ród was z Góry, aby na miejscu i w ustalonych już tutaj warunkach znalezć wspólnie z waszymi esencjami sposoby na wykorzenienie z waszych obecnoÅ›ci wspomnianych nastÄ™pstw, które nosicie dzisiaj w sobie z powodu nieprzezor-noÅ›ci pewnych PrzenajÅ›wiÄ™tszych Kosmicznych KoÅ„cowych Rezultatów". Po tym wystÄ…pieniu ÅšwiÄ™ty Budda zaczÄ…Å‚ toczyć z nimi rozmowy, dziÄ™ki którym wpierw uczyniÅ‚ jasnym dla siebie samego, a nastÄ™pnie również im mógÅ‚ wytÅ‚umaczyć, jak powinien przebiegać proces ich egzystencji oraz w jakiej kolejnoÅ›ci ich część dodatnia" ma Å›wiadomie pokierować przejawami ich części nieÅ›wiadomych, tak by stopniowo zaczęły zanikać w ich zbiorczych obecnoÅ›ciach zarówno skrystalizowane już nastÄ™pstwa wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kun-dabufor, jak i wspomniana wczeÅ›niej skÅ‚onność dziedziczna. Jak ustaliÅ‚em - znowu dziÄ™ki moim szczegółowym badaniom - w okresie, gdy ów autentyczny posÅ‚aniec z Góry, ÅšwiÄ™ty Budda, sprawowaÅ‚ pieczÄ™ nad wewnÄ™trznÄ… psychikÄ… istot tej części po- wierzchni Ziemi, z obecnoÅ›ci wielu z nich rzeczywiÅ›cie zaczęły powoli znikać te tak zgubne dla nich nastÄ™pstwa. Jednakże ku rozżaleniu każdego Indywiduum obdarzonego dowolnym stopniem czystego rozumu, a także na nieszczęście trójmózgowych istot wszystkich nastÄ™pnych pokoleÅ„, które przyszÅ‚y na Å›wiat na tej planecie/już pierwsi potomkowie rówieÅ›ników tego autentycznego posÅ‚aÅ„ca z Góry, ÅšwiÄ™tego Buddy, padli ofiarÄ… owej osobliwoÅ›ci ich psychiki zwanej mÄ…drzeniem siÄ™" - do dzisiaj stanowiÄ…cej jeden z głównych rezultatów nienormalnie ustalonych tam warunków zwykÅ‚ej egzystencji istnieniowej - i sami zaczÄ™li siÄ™ wymÄ…drzać na temat wszystkich jego wskazówek oraz rad, aż tak to wszystko przemÄ…drzyli", że do istot z trzeciego i czwartego pokolenia dotarÅ‚o już nie wiÄ™cej niż to, co nasz czcigodny MuÅ‚Å‚a Nasr Eddin okreÅ›la sÅ‚owami: Tylko parÄ™ informacji dotyczÄ…cych jego specyficznej woni" Te jego wskazówki i rady zostaÅ‚y przez nich stopniowo tak przeinaczone, że gdyby ich Å›wiÄ™ty autor niespodziewanie pojawiÅ‚ siÄ™ tam we wÅ‚asnej osobie i z jakiegoÅ› powodu zechciaÅ‚ siÄ™ z nimi zapoznać, to pewnie nawet by siÄ™ nie domyÅ›liÅ‚, że sam ponoć ich kiedyÅ› udzieliÅ‚. W tym miejscu nie mogÄ™ powstrzymać siÄ™ od wyrażenia esencjalnego żalu z powodu pewnej oryginalnej praktyki twoich ulubieÅ„ców, która na przestrzeni wielu ichnich stuleci nabraÅ‚a w procesie ich zwykÅ‚ej egzystencji mocy prawa. Ta ustanowiona tam i już solidnie ugruntowana oryginalna praktyka również w danym wypadku przyczyniÅ‚a siÄ™ do wypaczenia wszystkich prawdziwych wskazaÅ„ oraz Å›cisÅ‚ych rad ÅšwiÄ™tego Buddy i stworzenia w ten sposób kolejnego czynnika powodujÄ…cego coraz wiÄ™ksze rozcieÅ„czenie ich psychiki. Owa ustalona tam już od dawna praktyka polega na tym, że nawet najmniejsza, czÄ™sto zupeÅ‚nie bÅ‚aha przyczyna potrafi zmienić u nich na gorsze czy wrÄ™cz caÅ‚kowicie zniszczyć każde ustalone wczeÅ›niej zewnÄ™trzne i wewnÄ™trzne tempo zwykÅ‚ej egzystencji" które w obiektywnym znaczeniu tego sÅ‚owa jest dobre" BiorÄ…c pod uwagÄ™, mój chÅ‚opcze, że wyjaÅ›nienie pewnych szczegółów powstania takiej bÅ‚ahej przyczyny - która w danym wypadku staÅ‚a siÄ™ podstawÄ… wypaczenia zarówno wszystkich prawdziwych wyjaÅ›nieÅ„, jak i Å›cisÅ‚ych wskazówek autentycznego posÅ‚aÅ„ca z Góry, ÅšwiÄ™tego Buddy - może dostarczyć doskonaÅ‚ego materiaÅ‚u, abyÅ› mógÅ‚ lepiej odczuć i zrozumieć osobliwoÅ›ci psychiki tych przypadÅ‚ych ci do gustu trój mózgowych istot, opowiem o niej jak najdokÅ‚adniej i wyjaÅ›niÄ™ ci zarazem kolejność, w jakiej zamanifestowaÅ‚a siÄ™ ta wspomniana praktyka bÄ™dÄ…ca zródÅ‚em caÅ‚ego dalszego smutnego nieporozumienia", które istnieje tam od tej pory i zwÅ‚aszcza teraz daje siÄ™ we znaki. Po pierwsze, powinieneÅ› wiedzieć, że z tego ich nieporozumienia zdaÅ‚em sobie sprawÄ™ dopiero po upÅ‚ywie dÅ‚ugiego czasu od okresu, o którym w tej chwili ci opowiadam. UdaÅ‚o mi siÄ™ je w koÅ„cu wyjaÅ›nić w trakcie mojego szóstego zstÄ…pienia na owÄ… planetÄ™, kiedy to w zwiÄ…zku z pewnÄ… kwestiÄ… dotyczÄ…cÄ… ÅšwiÄ™tego Asziaty Szyjemasza, o którym także wkrótce szczegółowo ci opowiem, musiaÅ‚em siÄ™ zapoznać z jednym faktem z dziaÅ‚alnoÅ›ci tego autentycznego posÅ‚aÅ„ca z Góry, ÅšwiÄ™tego Buddy. Niestety, jak siÄ™ okazaÅ‚o, przyczyna tego przykrego nieporozumienia leży w pewnych sÅ‚owach, które wypowiedziaÅ‚ sam ÅšwiÄ™ty Budda, udzielajÄ…c jednego ze swoich wyjaÅ›nieÅ„. Otóż ÅšwiÄ™ty Budda pewnego razu w krÄ™gu swoich najbliższych wtajemniczonych mówiÅ‚ bardzo konkretnie o metodach zniszczenia w ich naturze nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabu-for, które zostaÅ‚y im przekazane dziedzicznie. MiÄ™dzy innymi niezwykle klarownie powiedziaÅ‚ im wtedy rzecz nastÄ™pujÄ…cÄ…: Jeden z najlepszych sposobów zapobiegania skÅ‚onnoÅ›ciom do krystalizowania siÄ™ w waszej naturze nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kundabufor to «zamierzone cierpienie, a najwiÄ™ksze zamierzone cierpienie, jakie potrafimy wywoÅ‚ać w naszych obecnoÅ›ciach, polega na zmuszaniu siÄ™ do cierpliwego znoszenia « skierowanych wzglÄ™dem nas nieprzyjemnych przejawów innych". Wpierw to wyjaÅ›nienie ÅšwiÄ™tego Buddy razem z resztÄ… jego dokÅ‚adnych wskazówek byÅ‚o rozpowszechniane wÅ›ród tamtejszych zwykÅ‚ych istot przez jego najbliższych, których sam wtajemniczyÅ‚, a potem, kiedy ulegÅ‚ już Å›wiÄ™temu procesowi Raskuarno, zaczęło być przekazywane także z pokolenia na pokolenie. Tak wiÄ™c, mój chÅ‚opcze, jak już ci mówiÅ‚em, od czasu zagÅ‚ady Atlantydy utrwaliÅ‚a siÄ™ w psychice tych trój centrowych istot wÅ‚aÅ›ciwość zwana organiczno-psychicznÄ… potrzebÄ… mÄ…drzenia siÄ™". Pod wpÅ‚ywem tej osobliwej wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci tamtejsze istoty z drugiego i trzeciego pokolenia rówieÅ›ników ÅšwiÄ™tego Buddy zaczęły - na nieszczęście wszystkich zwykÅ‚ych ówczesnych istot trójcentro-wych, a także istot wszystkich kolejnych pokoleÅ„ aż po dzieÅ„ dzisiejszy - mÄ…drzyć siÄ™ i wymÄ…drzać również na temat wspomnianej rady ÅšwiÄ™tego Buddy, skutkiem czego ugruntowaÅ‚ siÄ™ tam bardzo jasno okreÅ›lony poglÄ…d, który również zaczÄ…Å‚ być przekazywany z pokolenia na pokolenie, że wspomniana cierpliwość" powinna koniecznie manifestować siÄ™ w zupeÅ‚nym odosobnieniu. W danym wypadku dziwaczność psychiki twoich ulubieÅ„ców przejawiÅ‚a siÄ™ i nadal przejawia w tym, że oni do dzisiaj nie uÅ›wiadomili sobie tego oczywistego dla każdego wzglÄ™dnie zdrowego rozumu faktu, iż boski nauczyciel ÅšwiÄ™ty Budda, zalecajÄ…c im praktykowanie takiej cierpliwoÅ›ci" miaÅ‚ niewÄ…tpliwie na myÅ›li, że cierpliwość tÄ™ powinni ćwiczyć, egzystujÄ…c poÅ›ród innych istot do nich podobnych, aby czÄ™ste wytwarzanie w ich obecnoÅ›ciach takiej Å›wiÄ™tej realizacji istnieniowej w obliczu nieprzyjemnych przejawów tych podobnych do nich istot wywoÅ‚aÅ‚o w nich samych to, co nazywa siÄ™ trentrudianos" lub, jak powiedzieliby, psychiczno-chemiczny rezultat" który z reguÅ‚y wyksztaÅ‚ca w zbiorczych obecnoÅ›ciach wszystkich istot trój centrowych owÄ… istnieniowÄ… Å›wiÄ™tość, pozwalajÄ…cÄ… na urzeczywistnienie jednej z trzech Å›wiÄ™tych siÅ‚ Å›wiÄ™tego istnienio-wego Triamazikamno, a mianowicie tej Å›wiÄ™tej siÅ‚y, która zawsze reprezentuje w istotach siÅ‚Ä™ twierdzÄ…cÄ… w stosunku do wszystkich obecnych już w nich wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci przeczÄ…cych. A zatem, mój chÅ‚opcze, od czasu, gdy zaczÄ…Å‚ siÄ™ tam szerzyć wspomniany ustalony poglÄ…d, niektórzy z twoich ulubieÅ„ców zaczÄ™li porzucać te ugruntowane już warunki egzystencji istnie-niowej bÄ™dÄ…ce przyczynÄ… tego, że w ich obecnoÅ›ciach wzmogÅ‚a siÄ™ skÅ‚onność do krystalizacji nastÄ™pstw wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organu kun-dabufor - to znaczy zaczÄ™li porzucać jedyne warunki, w jakich zgodnie z przewidywaniami boskiego nauczyciela Buddy rzeczone cierpliwe znoszenie skierowanych wzglÄ™dem nas nieprzyjemnych przejawów innych" mogÅ‚o spowodować w ich zbiorczych obecnoÅ›ciach krystalizacjÄ™ celowych realizacji pod nazwÄ… partk-doÅ‚gpowinnoÅ›ci" których speÅ‚niania wymaga siÄ™ od wszystkich trój centrowych istot i bez których niemożliwe jest jakiekolwiek samodoskonalenie*. Tak wiÄ™c, aby wystawić siÄ™ na te ich sÅ‚awetne cierpienia" wiele trój centrowych istot twojej planety zaczęło wtedy w pojedynkÄ™ albo w grupach - to znaczy ze współwyznawcami tych samych idei - opuszczać Å›rodowisko istot do nich podobnych. W tym celu utworzyÅ‚y nawet specjalne osady, w których żyÅ‚y wprawdzie na zasadzie wspólnoty, ale wszystko byÅ‚o tam tak zorganizowane, by tÄ™ swojÄ… cierpliwość" mogÅ‚y praktykować w samotnoÅ›ci. To wÅ‚aÅ›nie w tym czasie pojawiÅ‚y siÄ™ po raz pierwszy ich przesÅ‚awne klasztory" które istniejÄ… tam do dziÅ› i gdzie niektórzy z twoich ulubieÅ„ców rzekomo, jak sami mówiÄ…, zbawiajÄ… swoje dusze" Otóż, mój chÅ‚opcze, w czasie mojej pierwszej wizyty w PerÅ‚a-nii wiÄ™kszość tamtejszych trójmózgowych istot wyznawaÅ‚a, jak już wspominaÅ‚em, wÅ‚aÅ›nie tÄ™ religiÄ™, która ponoć opieraÅ‚a siÄ™ na precyzyjnych radach i wskazówkach samego ÅšwiÄ™tego Buddy, i w każdej z tych istot wiara w owÄ… religiÄ™ byÅ‚a niewzruszona. Na poczÄ…tku moich badaÅ„ nad różnymi subtelnoÅ›ciami tego nauczania religijnego nie miaÅ‚em jeszcze żadnego konkretnego pomysÅ‚u na to, jak można by je wykorzystać do osiÄ…gniÄ™cia mojego celu; ale kiedy w toku mych dociekaÅ„ przypadkowo natrafiÅ‚em na bardzo jasno sformuÅ‚owane i wspólne wszystkim wyznawcom tej religii pojÄ™cie, które także opieraÅ‚o siÄ™ na bÅ‚Ä™dnym zrozumieniu słów wypowiedzianych, rzeczywiÅ›cie przez samego ÅšwiÄ™tego BuddÄ™, wówczas od razu zadecydowaÅ‚em, w jaki sposób również tutaj powinienem posÅ‚użyć siÄ™ tÄ… ich szczególnÄ… hawatwemoni lub religiÄ…. OkazaÅ‚o siÄ™, że ÅšwiÄ™ty Budda, tÅ‚umaczÄ…c im pewne prawdy kosmiczne, powiedziaÅ‚ miÄ™dzy innymi, że na Ziemi każda trójcen-trowa istota - tak jak wszystkie trój centrowe istoty z różnych planet naszego Wielkiego WszechÅ›wiata - to w rzeczywistoÅ›ci tylko czÄ…stka tej Przeogromnej WielkoÅ›ci, która jest WszechobjÄ™ciem wszystkiego, co istnieje, i że podstawa tej Przeogromnej WielkoÅ›ci znajduje siÄ™ tam, Na Górze, aby dziÄ™ki temu Å‚atwiej byÅ‚o objąć esencjÄ™ wszystkiego, co istnieje. Ta Przeogromnie Wielka Podstawa WszechobjÄ™cia wszystkiego, co istnieje, nieprzerwanie rozsyÅ‚a emanacje po caÅ‚ym WszechÅ›wiecie, skutkiem czego na planetach w pewnych trój centrowych istotach, które nabraÅ‚y w swych zbiorczych obecnoÅ›ciach zdolnoÅ›ci samodzielnego funkcjonowania obu podstawowych praw kosmicznych: Å›wiÄ™tego Heptaparaparszynoch oraz Å›wiÄ™tego Tria-mazikamno, obleka siÄ™ w jej czÄ…stki okreÅ›lona jednostka majÄ…ca niepowtarzalnÄ… możliwość skupiania i ugruntowywania w sobie Obiektywnego Boskiego Rozumu. A przewidziaÅ‚ i urzeczywistniÅ‚ to w ten sposób nasz wspólny stwórca, aby te uduchowione już przez Boski Rozum czÄ…stki Wielkiego WszechobjÄ™cia mogÅ‚y powrócić i ponownie zlać siÄ™ z Przeogromnym PrazródÅ‚em WszechobjÄ™cia, tworzÄ…c owÄ… CaÅ‚ość, dziÄ™ki której zgodnie z nadziejÄ… naszego wspólnego jedno-bytnego nieskoÅ„czonego powinien ziÅ›cić siÄ™ sens oraz dążenie wszystkiego, co istnieje w caÅ‚ym WszechÅ›wiecie. Okazuje siÄ™, że potem ÅšwiÄ™ty Budda powiedziaÅ‚ im jeszcze: Wy, trój centrowe istoty planety Ziemia, którym dana zostaÅ‚a możliwość posiadania w sobie autonomicznego funkcjonowania dwóch podstawowych uniwersalnych Å›wiÄ™tych praw, możecie w peÅ‚ni oblec siÄ™ w tÄ™ przeÅ›wiÄ™tÄ… czÄ…stkÄ™ Wielkiego WszechobjÄ™cia wszystkiego, co istnieje, i jednoczeÅ›nie udoskonalić jÄ… do odpowiedniego stopnia Boskiego Rozumu. A takie Wielkie Wszechobjecie WszechobjÄ™tego nazywa siÄ™ « ÅšwiÄ™ta Prana". To precyzyjne wyjaÅ›nienie ÅšwiÄ™tego Buddy zostaÅ‚o prawidÅ‚owo zrozumiane przez jego współczesnych i wielu z nich, jak już powiedziaÅ‚em, zaczęło wpierw gorliwie dążyć do przyswojenia sobie i obleczenia w swoich obecnoÅ›ciach czÄ…stek tej Przeogromnej WielkoÅ›ci po to, by móc potem przejawić za ich pomocÄ… Obiektywny Boski Rozum. Ale istoty z drugiego i trzeciego pokolenia rówieÅ›ników ÅšwiÄ™tego Buddy tak zaczęły siÄ™ mÄ…drzyć na temat jego wyjaÅ›nieÅ„ dotyczÄ…cych kosmicznych prawd, że swoim oryginalnym rozumem wymÄ…drzyÅ‚y, a nastÄ™pnie wprowadziÅ‚y na staÅ‚e do pózniejszego przekazu okreÅ›lone pojÄ™cie mówiÄ…ce o tym, że ów Pan Prana" znajduje siÄ™ w nich już od samego momentu ich narodzin. Wskutek tego nieporozumienia zarówno istoty z tamtej epoki, jak i te ze wszystkich nastÄ™pnych pokoleÅ„ wyobrażaÅ‚y sobie - co zresztÄ… nadal czyniÄ… istoty współczesne - że bez speÅ‚nienia jakichkolwiek partkdoÅ‚gpowinnoÅ›ci istnieniowych one już stanowiÄ… czÄ…stkÄ™ tej Przeogromnej WielkoÅ›ci, którÄ… ÅšwiÄ™ty Budda tak : bardzo precyzyjnie zdefiniowaÅ‚. Tak wiÄ™c, mój chÅ‚opcze, gdy tylko zdaÅ‚em sobie sprawÄ™ z tego nieporozumienia i jasno stwierdziÅ‚em, że wszystkie bez wyjÄ…tku istoty PerÅ‚anii nabraÅ‚y przekonania, iż sÄ… już czÄ…stkami samego Pana Prany" od razu postanowiÅ‚em wykorzystać to nieporozumienie i również tutaj osiÄ…gnąć swój cel za pomocÄ… tej ich religii. Zanim powiem ci o tym coÅ› wiÄ™cej, muszÄ™ koniecznie zaznaczyć, że moje osobiste szczegółowe badania bardzo wyraznie pokazaÅ‚y, iż tych rzekomych słów ÅšwiÄ™tego Buddy - zgodnie z którymi każda istota już w chwili przyjÅ›cia na Å›wiat ma w sobie czÄ…stkÄ™ Przeogromnej WielkoÅ›ci - on sam nigdy nie mógÅ‚ wypowiedzieć. A nie mógÅ‚ tego zrobić, ponieważ te same szczegółowe badania ujawniÅ‚y, że pewnego razu w miejscowoÅ›ci Senkuori" znajdujÄ…c siÄ™ w otoczeniu swoich oddanych uczniów, ÅšwiÄ™ty Budda powiedziaÅ‚ im dokÅ‚adnie to: Jeżeli ta przeÅ›wiÄ™ta Prana skrystalizuje siÄ™ w was ze Å›wiadomym lub nieÅ›wiadomym udziaÅ‚em waszego «Ja, wówczas koniecznie bÄ™dziecie musieli udoskonalić do wymaganego stopnia indywidualny rozum tego caÅ‚oksztaÅ‚tu PrzeÅ›wiÄ™tych Atomów; w przeciwnym razie owa Å›wiÄ™ta powÅ‚oka, przyjmujÄ…c różne zewnÄ™trzne formy, bÄ™dzie tylko w nieskoÅ„czoność cierpieć i gnuÅ›nieć". Warto tutaj zauważyć, że jeszcze inne ÅšwiÄ™te Indywiduum, również prawdziwy posÅ‚aniec z Góry, Å›wiÄ™ty Kirmininasza, przekazaÅ‚ im identyczne ostrzeżenie. Ten Å›wiÄ™ty i autentyczny posÅ‚aniec udzieliÅ‚ im takiej przestrogi w nastÄ™pujÄ…cych sÅ‚owach: BÅ‚ogosÅ‚awiony ten, kto ma duszÄ™; bÅ‚ogosÅ‚awiony też ten, kto nie ma jej wcale, ale biada i nieszczęście temu, kto ma jÄ… tylko w zarodku" A zatem, mój chÅ‚opcze, kiedy udaÅ‚o mi siÄ™ w PerÅ‚anii ustalić ów fakt, z miejsca postanowiÅ‚em, że wykorzystam ten ich bÅ‚Ä…d do osiÄ…gniÄ™cia mojego celu. Tak samo jak w mieÅ›cie Gob, najpierw wymyÅ›liÅ‚em tutaj, w PerÅ‚anii, szczegółowe uzupeÅ‚nienie do wspomnianego nauczania religijnego, a nastÄ™pnie zabraÅ‚em siÄ™ do rozpowszechniania tego mojego wymysÅ‚u wszelkimi możliwymi sposobami. ZaczÄ…Å‚em rozpowiadać w caÅ‚ej PerÅ‚anii, że ÅšwiÄ™ta Prana, o której mówiÅ‚ nasz Boski Nauczyciel ÅšwiÄ™ty Budda, jest obecna nie tylko w nas, ludziach, ale także we wszystkich pozostaÅ‚ych istotach, które powstajÄ… i egzystujÄ… na naszej planecie Ziemia. CzÄ…stka tego podstawowego Przeogromnego Wielkiego WszechobjÄ™cia, a mianowicie PrzeÅ›wiÄ™ta Prana, już na samym poczÄ…tku lokuje siÄ™ w każdej istocie dowolnego rozmiaru, która ma siedlisko bÄ…dz na powierzchni samej planety, bÄ…dz w jej Å›rodku, bÄ…dz też w wodzie lub atmosferze. W tym miejscu, mój chÅ‚opcze, muszÄ™ przyznać ci z żalem, że wielokrotnie byÅ‚em wtedy zmuszony twierdzić, jakoby te sÅ‚owa wypÅ‚ynęły z ust samego ÅšwiÄ™tego Buddy. Kilka tamtejszych istot, z którymi zdążyÅ‚em już nawiÄ…zać przyjacielskie" stosunki i które w pierwszej kolejnoÅ›ci zaczÄ…Å‚em przekonywać do mojego wymysÅ‚u, natychmiast i bez żadnego sprzeciwu caÅ‚kowicie w niego uwierzyÅ‚o, a potem bardzo skutecznie, choć oczywiÅ›cie nieÅ›wiadomie, pomagaÅ‚o mi go rozpowszechniać. A wiÄ™c także tutaj przy każdej nadarzajÄ…cej siÄ™ okazji ci moi przyjaciele bardzo gorliwie i zawziÄ™cie udowadniali podobnym do nich istotom, że jest wÅ‚aÅ›nie tak i w ogóle inaczej być nie może. Krótko mówiÄ…c, tea-mój drugi wymysÅ‚ zaczÄ…Å‚ w nieoczekiwanie szybkim tempie przynosić w PerÅ‚anii pożądane rezultaty. Twoi ulubieÅ„cy wyÅ‚Ä…cznie dziÄ™ki temu mojemu wymysÅ‚owi do tego stopnia zmienili swój esencjalny stosunek do istot o innych formach, że nie tylko przestali je unicestwiać w celu skÅ‚adania swoich sÅ‚awetnych ofiar, ale nawet caÅ‚kiem szczerze zaczÄ™li uważać je za istoty takie same jak oni. Gdyby ograniczyli siÄ™ do tego, wszystko byÅ‚oby dobrze; ale już wkrótce również tutaj zaczÄ™li zgodnie ze swoim zwyczajem wymÄ…drzać siÄ™ i tak samo jak w kraju Maralplejsi manifestować rozmaite komiczne aspekty swojej hawatwernoni. Na przykÅ‚ad zaledwie kilka miesiÄ™cy po tym, jak zaczÄ…Å‚em rozgÅ‚aszać swój wymysÅ‚, na ulicach miasta KajamoÅ„ prawie na każdym kroku można byÅ‚o spotkać tamtejsze istoty chodzÄ…ce na tak zwanych szczudÅ‚ach. A chodziÅ‚y na takich szczudÅ‚ach, aby przypadkiem nie rozgnieść jakiegoÅ› owada, czyli malutkiej i, jak same zaczynaÅ‚y w to wierzyć, podobnej do nich istoty". Wiele tamtejszych istot baÅ‚o siÄ™ pić wodÄ™, która nie byÅ‚a Å›wieżo zaczerpniÄ™ta ze zródÅ‚a lub rzeki, ponieważ byÅ‚y przekonane, że do takiej wody wpadÅ‚y już jakieÅ› maÅ‚e istoty i że teraz, nie widzÄ…c ich, mogÅ‚yby niechcÄ…cy poÅ‚knąć te malutkie podobne do nich biedne stworzonka". Inne spoÅ›ród nich, żywiÄ…c tÄ™ samÄ… obawÄ™, zaczęły osÅ‚aniać twarze woalem" żeby te maÅ‚e i biedne podobne do nich istoty, które znajdowaÅ‚y siÄ™ w atmosferze, nie wpadÅ‚y im przypadkiem do ust albo nosa itd., itp. Od tamtego czasu zaczÄ™to zakÅ‚adać w PerÅ‚anii - czy to w samym mieÅ›cie KajamoÅ„, czy też w jego okolicach - wszelkiego rodzaju towarzystwa, które stawiaÅ‚y sobie za cel obronÄ™ różnych form bezbronnych" istot, i to zarówno tych egzystujÄ…cych poÅ›ród nich, jak i tych nazywanych tam dzikimi". Wszystkie tego rodzaju towarzystwa gÅ‚osiÅ‚y zasady zabraniajÄ…ce skÅ‚adania takich istot na ofiarÄ™" a także przeznaczania ich ciaÅ‚ planetarnych na pierwszy pokarm". E...e...ech, mój chÅ‚opcze!... Jedynie z powodu dziwacznoÅ›ci ichniej psychiki te zamierzone cierpienia i Å›wiadome trudy podjÄ™te przez ÅšwiÄ™tego BuddÄ™ - owo ÅšwiÄ™te Indywiduum, które specjalnie dla nich oblekÅ‚o siÄ™ w obecność planetarnÄ… podobnÄ… do ich wÅ‚asnej - idÄ… jak dotÄ…d na marne i od tamtego czasu nie przyniosÅ‚y jeszcze żadnych konkretnych rezultatów, jakich zgodnie z prawem można byÅ‚o oczekiwać, a tylko staÅ‚y siÄ™ i sÄ… do tej pory zródÅ‚em wszelkiego rodzaju pseudonauk" w rodzaju tych, które pojawiÅ‚y siÄ™ tam ostatnio pod nazwÄ… okultyzm", teozofia" spirytualizm", psychoanaliza" itd., i które dzisiaj, tak samo jak dawniej, stanowiÄ… wyÅ‚Ä…cznie sposoby otumaniania" ich już bez tego wystarczajÄ…co otumanionej psychiki. Rozumie siÄ™ samo przez siÄ™, że żadna z prawd, których nauczaÅ‚ ÅšwiÄ™ty Budda, nie ocalaÅ‚a i absolutnie nic z nich nie przekazano dzisiejszym istotom. Nawiasem mówiÄ…c, poÅ‚owa jednego z wypowiedzianych przez niego słów dotarÅ‚a jakoÅ› do współczesnych istot tej niezrównanej planety. A to pół sÅ‚owa zostaÅ‚o im przekazane w nastÄ™pujÄ…cych okolicznoÅ›ciach: ÅšwiÄ™ty Budda wyjaÅ›niÅ‚ miÄ™dzy innymi istotom PerÅ‚anii, jak i w którÄ… część ciaÅ‚a zostaÅ‚ wszczepiony ich przodkom sÅ‚ynny organ kundabufor. PowiedziaÅ‚ im kiedyÅ›, że ArchanioÅ‚ Luizos w specjalny sposób wyhodowaÅ‚ ten organ u ich przodków na samym dole tego mózgu, który Przyroda rozmieÅ›ciÅ‚a w nich, tak samo zresztÄ… jak w nas, wzdÅ‚uż pleców w tak zwanym krÄ™gosÅ‚upie. ÅšwiÄ™ty Budda dodaÅ‚ jeszcze: Choć w waszych przodkach wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci tego organu zostaÅ‚y caÅ‚kowicie zniszczone, to na samym dole wspomnianego mózgu ocalaÅ‚a jego materialna podstawa i przekazywana z pokolenia na pokolenie dotarÅ‚a także do was. Ów materialny twór obecnie nie odgrywa w was żadnej roli i z czasem, jeÅ›li wasza egzystencja istnieniowa bÄ™dzie przebiegać tak, jak przystoi istotom trój centrowym, może ulec caÅ‚kowitemu zniszczeniu" Otóż wÅ‚aÅ›nie wtedy, gdy tamtejsze istoty zaczęły siÄ™ mÄ…drzyć i wymyÅ›lać najróżniejsze formy tego swojego sÅ‚awetnego cierpienia", również ze sÅ‚owem oznaczajÄ…cym wspomniany organ wycięły one jeden ze swoich tradycyjnych numerów". Ponieważ, po pierwsze, rdzeÅ„ drugiej poÅ‚owy wspomnianej nazwy odpowiadaÅ‚ przypadkiem sÅ‚owu, które w ówczesnym jÄ™zyku oznaczaÅ‚o odbicie" a po drugie, ponieważ udaÅ‚o im siÄ™ wymyÅ›lić sposób" szybkiego zniszczenia tego materialnego tworu, wiÄ™c zamiast pozwolić, jak radziÅ‚ im ÅšwiÄ™ty Budda, by staÅ‚o siÄ™ to z biegiem czasu, wymÄ…drzyÅ‚y tym swoim kulawym rozumem na temat tego sÅ‚owa nastÄ™pujÄ…cy wywód: Ów organ, kiedy jeszcze funkcjonowaÅ‚, musiaÅ‚ oczywiÅ›cie zawierać w nazwie rdzeÅ„ sÅ‚owa «odbijać. Ale teraz, skoro udaÅ‚o nam siÄ™ zniszczyć nawet samÄ… jego materialnÄ… podstawÄ™, nazwa ta powinna koÅ„czyć siÄ™ sÅ‚owem, którego rdzeÅ„ znaczy «byÅ‚y" -a ponieważ w ich ówczesnym jÄ™zyku na wbyÅ‚y" mówiÅ‚o siÄ™ lina", tak wiÄ™c zamiast sÅ‚owa kundabufor" wyszÅ‚o im kundalina". Oto w jaki sposób ocalaÅ‚a poÅ‚owa sÅ‚owa kundabufor", która przekazywana z pokolenia na pokolenie dotarÅ‚a w koÅ„cu także do twoich współczesnych ulubieÅ„ców, naturalnie w asyÅ›cie tysiÄ…ca rozmaitych wyjaÅ›nieÅ„. Na tÄ™ część rdzenia krÄ™gowego nawet współczeÅ›ni, jak to siÄ™ mówi, uczeni" majÄ… nazwÄ™ skomponowanÄ… z bardzo mÄ…drych Å‚aciÅ„skich morfemów. CaÅ‚a tamtejsza rzekoma filozofia indyjska" także opiera siÄ™ teraz na tej sÅ‚ynnej kundalini" i do tego sÅ‚owa odwoÅ‚ujÄ… siÄ™ tysiÄ…ce różnych sekretnych oraz jawnych nauk" okultystycznych, które niczego nie wyjaÅ›niajÄ…. Natomiast samo to, jakie znaczenie nadajÄ… tej części rdzenia krÄ™gowego współczeÅ›ni ziemscy uczeni reprezentujÄ…cy tak zwane nauki Å›cisÅ‚e, pozostaje, mój chÅ‚opcze, wielkÄ… tajemnicÄ…. A staÅ‚o siÄ™ to tajemnicÄ…, ponieważ kilka stuleci temu owo wyjaÅ›nienie" schowaÅ‚o siÄ™ z niewiadomych przyczyn do ulubionego pieprzyka sÅ‚ynnej Szeherezady, który przez przypadek znalazÅ‚ siÄ™ po prawej stronie urzekajÄ…cego pÄ™pka tej niezrównanej arabskiej bajarki. I wÅ‚aÅ›nie tam to naukowe wyjaÅ›nienie" pozostaje po dziÅ› dzieÅ„ w stanie nienaruszonym. Tak wiÄ™c kiedy już caÅ‚kowicie siÄ™ przekonaÅ‚em, że także wÅ›ród istot PerÅ‚anii udaÅ‚o mi siÄ™ z Å‚atwoÅ›ciÄ… wykorzenić - być może na dÅ‚ugo - ten potworny zwyczaj skÅ‚adania ofiar, postanowiÅ‚em opuÅ›cić ów kraj i wyruszyć w kierunku Morza Dobrodziejstw, aby powrócić na nasz statek Okazja". MieliÅ›my już wÅ‚aÅ›nie opuÅ›cić PerÅ‚aniÄ™, gdy niespodziewanie zrodziÅ‚ siÄ™ we mnie pomysÅ‚, żeby dotrzeć do Morza Dobrodziejstw nie tÄ… drogÄ…, którÄ… stamtÄ…d przybyliÅ›my, lecz innÄ…, jak na tamte czasy zupeÅ‚nie niezwykÅ‚Ä…. Otóż postanowiÅ‚em wtedy, że nasz szlak powrotny bÄ™dzie prowadziÅ‚ przez obszar, któremu pózniej nadano nazwÄ™ Tybet".