Dlaczego Bóg pozwala nam cierpieć


Gisbert Greshake
Dlaczego Bóg
pozwala nam cierpieć?
TytuÅ‚ oryginaÅ‚u: Warum lässt uns Gottes Liebe leiden?
Copyright © Verlag Herder Freiburg im Breisgau 2007
© Copyright for the Polish edition
by Wydawnictwo JEDNOŚĆ, Kielce 2008
TÅ‚umaczenie
Michał Szczepaniak
Redakcja i korekta
Elżbieta Lubowiecka
Redakcja techniczna
Wiktor Idzik
Projekt okładki
Justyna Kułaga-Wytrych
Zdjęcie na okładce
Diego Velázquez Ukrzyżowany
ISBN 978-83-7660-637-8
Wydawnictwo JEDNOŚĆ
25-013 Kielce, ul. Jana Pawła II nr 4
Dział sprzedaży: tel. 41 349 50 50
Redakcja: tel. 41 349 50 00
www.jednosc.com.pl
e-mail: jednosc@jednosc.com.pl
Przedmowa
Czy jeszcze jest dopuszczalne, słuszne i sen-
sowne odwieczne pytanie ludzkości o powód
cierpienia, o jego sens oraz o to, jak je pogodzić
z wiarą w dobrego Boga? A może rację ma Wolter,
który pewnego razu stwierdził:  Pytanie o zło jest
intelektualną gierką dla tych, którzy chcą dysku-
tować: są jak więzniowie, którzy dzwonią swymi
łańcuchami ?
Niniejsze rozważanie na temat cierpienia
bynajmniej nie ma zamiaru mieć coś wspólnego
z brzękiem łańcuchów; bazuje nie tylko na osobi-
stych doświadczeniach, lecz nade wszystko chce
w poważny sposób zająć się tym, że Jezus pod-
czas swej najgłębszej krzyżowej udręki skarżył się
na opuszczenie przez Ojca. Dlatego każdy, kto
wierząc naśladuje Go, nie może się  jak słusznie
1
zauważa Jürgen Moltmann , uchylać od pytania:
 Boże, mój Boże, czemuś Mnie opuścił? Jesz-
cze bardziej w obliczu łaskawości i wszechmocy
Boga powinien on szukać odpowiedzi na pytanie
o przyczynę cierpień i rozważyć, że nie tylko Jezus
zmagał się z sensem swego cierpienia, bo już prze-
cież w Starym Przymierzu raz po raz z uporem
5
Przedmowa
zadawano pytanie  dlaczego , na różnych dro-
2
gach szukając na nie odpowiedzi , aż do momen-
tu gdy krzyż i zmartwychwstanie Pana rozjaśniło
tę niemal nierozwiązywalną kwestię: jak pogodzić
ogrom cierpień obecnych w świecie z wiarą w do-
brego, miłującego Boga? To nowe światło nie chce
jednak  wyjaśniać problemu sposobami teoretycz-
nymi, lecz staje siÄ™ skuteczne cierpiÄ…c i obdarzajÄ…c
3
zrozumieniem .
Dlatego również w poniższej refleksji teo-
logicznej dołożono wszelkich starań, żeby ciąg
myślowy przebiegał logicznie, a sekwencja argu-
mentów była prawidłowa; jej weryfikację można
przeprowadzić tylko w praktykowaniu wiary, na-
dziei i miłości. Aby się  sprawdzić , książka prze-
znaczona jest zwłaszcza dla tych, którzy cierpią
i pytajÄ… o to, czemu tak jest.
Pierwotną wersję tej książki  Der Preis der
Liebe. Besinnung über das Leid ( Cena miÅ‚oÅ›ci.
Refleksja nad cierpieniem ) publikował Herder
w różnych wydaniach od roku 1978 do 1988; zo-
stała również wydana w formie kieszonkowej pt.
 Wenn Leid mein Leben lähmt. Leiden  Preis
der Liebe? ( Gdy doskwiera mi w życiu cierpie-
nie. Cierpienie  cena miłości? ) w 1992 r. Fakt,
6
Przedmowa
że od wielu lat owa  refleksja nad cierpieniem
rozchodzi się szybko, a czytelnicy wciąż się o nią
dopytujÄ…, nie jest jedynym powodem publikacji
nowego, znacznie rozszerzonego jej wznowienia.
Chodzi również o krytyczne przypatrzenie
się licznym w ostatnich latach publikacjom, któ-
re mniej czy bardziej stanowczo proponują, żeby
w ogóle zaprzestać pytań o sposób pogodzenia
zła w świecie z istnieniem dobrego Boga albo też
sÄ… przeciwne udzielaniu odpowiedzi lub odpo-
wiadają na nie inaczej, niż próbuje się to robić
4
w poniższym dziełku . Dyskusja ostatnich dziesię-
cioleci na ten temat była każdorazowo powodem
do weryfikacji argumentów  strony przeciwnej ,
poszerzając przez to znacznie rozmiary zwłaszcza
pierwszego rozdziału. Ponadto dla uzupełnienia
wywodów zostały w to włączone również now-
sze analizy problemu, które na ogół zgadzają się
5
z przyjętą przeze mnie linią .
Szczególnym rodzajem cierpienia jest do-
świadczanie granic własnej egzystencji, co jest
udziałem chorych, zwłaszcza chorych chronicz-
nie, ale też ludzi z trwałym kalectwem, czujących
odpływ sił, oraz osób starszych czy umierających.
Stąd druga część książki poświęcona jest takiemu
doświadczeniu granic ( żyć w granicach ).
7
Przedmowa
Mam więc nadzieję, że również to nowe wy-
danie mojej książki dopomoże w tym, by stawić
czoło cierpieniom zarówno w świecie, jak i we
własnym życiu, i postrzegać je  przynajmniej
w punkcie wyjściowym  w perspektywie, która
nie będzie się kłócić z wiarą w Boga, który obda-
rzył swoje stworzenie nieskończoną miłością.
Freiburg, 14 września 2006,
w święto Podwyższenia Krzyża Świętego
Gisbert Greshake
1
Por. J. Moltmann, Der gekreuzigte Gott, München 1972, s. 10.
2
Por. G. Gerstenberger, W. Schrage, Leiden, Stuttgart 1977, s. 89.
3
G. Gerstenberger, W. Schrage, Leiden, s. 178.
4
W tym kontekście należy wymienić przede wszystkim książkę
W. Grossa i K.-J. Kuschela  Ich schaffe Finsternis und Unheil! Ist
Gott verantwortlich für das Übel (Mainz 1992)  dzieÅ‚o, które czyni
Boga całkowicie i bez względu na okoliczności odpowiedzialnym za
cierpienie.
5
Dla przykładu: A. Kreiner, Gott im Leid. Zur Stichhaltigkeit der
Theodizee-Argumente (QD 168), Freiburg im Breisgau 1997.
8
CZŚĆ PIERWSZA
CENA MIAOÅšCI
1.
Cierpienie a pytanie o Boga 
oblicza problemu
Twarze cierpienia
Jest ich nieskończenie dużo! Istnieje ból ciała
spowodowany przez wypadki, katastrofy natural-
ne, wojny i głód, przez liczne choroby i dolegliwo-
ści związane ze starością. Jest ból nie do zniesienia,
są niezliczone ułomności, przykra zależność od
urządzeń i lekarstw, od opieki medycznej. Wresz-
cie jest i cierpienie wywołane wygasaniem sił
i żmudnym procesem umierania.
Bywa też jeszcze gorzej, bo istnieją nieogar-
nione obszary cierpienia duchowego: cierpienie
z powodu własnych ograniczeń, duchowych zra-
nień i obecnej w nas przepastnej ciemności, cier-
pienie jako skutek winy i grzechu. Jest cierpienie
w wyniku zawiedzonych oczekiwań i nadziei,
w wyniku bezrobocia lub zbytniego przeciążenia
pracÄ… zawodowÄ…. Potem cierpienie z powodu bliz-
nich, z powodu ich krytyki, ich zazdrości i prze-
sadnych ambicji, ich podstępów i intryg, krótko
11
Cena miłości
mówiąc: ból z powodu tego, że inni zatruwają mi
życie i że mnie denerwują.
Osobny temat to cierpienie na tle miłości.
Już sławny średniowieczny epos  Tristan i Izolda
zawarł w swym wnętrzu taką oto strofę:
 Komu nie przydarzyło się cierpieć
z miłości,
temu nie przydarzyło się nigdy kochać
z miłości.
Miłość i cierpienie
kiedyż pozwoliły się rozdzielić
w miłosnym uścisku?
Nie ma miłości bez cierpienia. Trzeba cier-
pieć, gdy się okaże, iż ukochany obiekt nie jest
taki, jak go sobie wymyśliliśmy, wymarzyliśmy, ja-
kiego byśmy oczekiwali. Trzeba cierpieć z powodu
odmienności innych, z powodu dzieci, które nie
idą obranym przez nas kursem, z powodu męża,
bo się zmienił i jest teraz jakiś obcy; cierpi się na
skutek niedostatecznego odwzajemniania miłości,
uwagi i szacunku. Współczuje się też cierpieniom
ukochanej osoby.
A w końcu jest i cierpienie z powodu Boga,
że również On nie jest taki, jakim Go sobie wy-
obrażam, że często wydaje się być nieobecny,
12
1. Cierpienie a pytanie o Boga  oblicza problemu
że gdy zwracam się do Niego w modlitwie, wyras-
ta między nami jakby mur. Gdy moja modlitwa
nie odnosi skutku, to zamiast pociechy zapano-
wuje tylko nieprzenikniona ciemność. Najczęściej
muszę żyć tak, jakby On nie istniał.
Tak więc cierpienie wciąż odciska swe piętno
na naszym życiu. Ma się rozumieć, istnieją fazy czy
dłuższe okresy bez cierpień, wszystko jest wówczas
radością, światłem i lekkością, a każdemu wokół
dzieje się dobrze. Nadto pewien rodzaj cierpień
można od siebie daleko odsunąć, zapomnieć,
przesłonić. A przecież jest faktem oczywistym,
że na dłuższy dystans nie da się uciec od cierpienia,
bo już niebawem na miejsce starych cierpień przy-
chodzi nowe cierpienie. Nikt od nich nie uciek-
nie, każdy musi ich doświadczyć w nieuchronny
sposób. Dlaczego?
Z pradawnym ludzkim pytaniem  dlaczego
cierpię? ma ścisły związek inne, nie mniej zasad-
nicze: jak pogodzić ze sobą z jednej strony wiarę
w Boga, który w swej bezgranicznej wszechmocy
i miłości stworzył świat i łaskawie nim nadal kie-
ruje, a z drugiej ów dotyk zła, ciemności i bólu?
Już wczesny pisarz chrześcijański Laktancjusz, cy-
tując filozofa Epikura, sformułował ten problem
w zdaniu:  Bóg albo chce usunąć zło, a nie może,
13
Cena miłości
albo może, a nie chce, albo może i chce 1. Jednak
ta trzecia możliwość   chce i może , wydaje się
sprzeczna z wszelkim doświadczeniem, a równo-
cześnie dostarcza niejako dowodu przeciw oczy-
wistej Bożej wszechmocy i łaskawości.
Przedawniony problem?
Do tak postawionego pytania i do zajęcia się
nim nie przywiÄ…zuje siÄ™ w nowszych badaniach
dużej wagi, wręcz od czasu do czasu traktując je
jako bezprzedmiotowe, niebezpieczne i wiodÄ…ce
donikąd. Przykładowo Otto Hermann Pesch już
w 1973 roku tak pisał w Nowym Katechizmie:
 Chrześcijanin rezygnuje z jakiejkolwiek próby
gruntownego «wyjaÅ›nienia cierpieÅ„ już teraz,
z ukazania ich jako coÅ› «sensownego i «logicz-
nego. Wolno mu oczywiście tworzyć na ten
temat teorie, rozważać pochodzenie cierpienia,
a nawet dostrzegać przyszłe z niego korzyści.
Chrześcijanie robili to już od najdawniejszych
czasów. Kto sobie po tym coś obiecuje, może
to czynić jeszcze i dziś, nie powinien jednak
w imię wiary podejmować prób narzucenia tych
teorii innym współwyznawcom Chrystusa.
W ogóle wygląda na to, że tam, gdzie lepiej
znamy pełny wymiar niezawinionego i niewy-
14
1. Cierpienie a pytanie o Boga  oblicza problemu
tłumaczalnego cierpienia na świecie, przestaje-
my mieć przekonanie do takich wyjaśnień. Nie
bez powodu jesteśmy dzisiaj bardzo wdzięczni,
że do Świętych Ksiąg zaliczają się również tak
pesymistyczne księgi, jak Księga Hioba czy
Księga Koheleta, które wszystkie sposoby wy-
jaśnienia kwestii zła istniejącego w świecie bez
ogródek demaskują jako fałszywe 2.
Tradycyjne teologiczne próby pogodzenia
wiary w Boga z przymusem ludzkich cierpień zo-
stały jeszcze bardziej negatywnie ocenione przez
DorotÄ™ Sölle: wedÅ‚ug niej, jest to  teologiczny
sadyzm 3. I takie nastawienie stanowi do dnia
dzisiejszego główną tendencję we współczesnej
teologii.
Rezygnacja teologii z zajmowania siÄ™ tym
odwiecznym problemem czy wręcz przekonanie,
że należy stanowczo oponować przeciw wszyst-
kim tego rodzaju próbom, rzuca się nawet w oczy
socjologów, jak choćby Petera L. Bergera. Pisze
on na przykład, że odpowiedzią teologów na po-
tworność systemu nazistowskiego było  osobliwe
przemilczanie znaczenia teodycei (pogodzenie
cierpienia z wiarą, że Bóg jest dobry). Przedsta-
wiciele chrześcijaństwa koncentrowali się zamiast
tego na kwestiach antropologicznych i etyczno-
15
Cena miłości
-politycznych, co do których mieli nadzieję, że
odnoszÄ…c siÄ™ do nich, poruszÄ… sprawy nurtujÄ…ce
również ich współczesnych 4. Dla dzisiejszej gene-
racji, pośród nurtujących ją spraw, cierpienie naj-
wyrazniej nie jest już pytaniem o Boga, lecz tylko
o człowieka!
Czy pożegnaliśmy się więc na dobre z pra-
dawną teologiczną kwestią? Myślę, że nie powin-
niśmy i nie możemy, Przemawiają za tym również
następujące sprawy do przemyślenia. Przede
wszystkim należałoby zapytać, jak w ostatnim
okresie doszło i dochodzi nadal do marginaliza-
cji tak niegdyś aktualnego pytania. Jakie względy
to powodujÄ…?
Negatywne do tego nastawienie ma swojÄ… hi-
storiÄ™ i z uwagi na niÄ… staje siÄ™ odrobinÄ™ bardziej
zrozumiałe. W starożytności i chrześcijańskim śre-
dniowieczu pytano z pozycji człowieka wierzącego,
tzn. będąc motywowanym wiarą, o to, jak można
ze sobą pogodzić dobroć i wszechmoc Boga z jed-
nej strony z cierpieniem na świecie z drugiej; lu-
dzie chcieli zrozumieć  dlaczego i  w jakim celu
w postawie wiary. Wynikiem ich dociekań są dwie
 klasyczne , wielkie odpowiedzi (obie o epoko-
wym znaczeniu dla potomnych). Po raz pierwszy
sformułował je św. Augustyn.
16


Wyszukiwarka